Remembre, moze to nie taki zly pomysl, co;
JA mam w klubie przedszkole, dla pracownikow jest za darmo;
no i zostawiam go tamna maksa na dwie godziny, potem go zabieram i czasem jeszcze na godzine go zostawiam. JA na raize nie prowadze swoich wlasnych zajec- po prostu zastepuje kogos, kto nie dotrze, komu cos wypadlo. Ale z czasem pewnie dostalabym swoja klase

a teraz... nei wiem
Dlatego ze to nie jest codziennie i ze nei dluzej niz dwie godziny to nie widze zaniedban u malego. WIem tez ze zmieniaja mu pieluszki, bo mi mowia- ze popierdywal to myslaly , ze cos jest to zagladajac-zmienily pieluszke. Super. Zawsze podaje kubek z woda ciepla-nosze termos z ciepla woda przy sobie

no i jak zagladam do kubka jak wracam to widze ze mu dawaly, ze z kubka ubylo wody. On chetnie pije ze slomki odkad skonczyl pol roku, tylko trzeba mu podtykac, oferowac co chwile i robia to dla mnie te babeczki. W tym przedszkolu maja jakies limity bo np nie moze byc dzieci w wieku 0-12 miesiecy wiecej niz 3, potem jest limit 13-23miesiace tylko dwoje i troje starszych niz to. Wiec luzik, jak wracam to maly zawsze siedzi u kogos na kolanach, albo ktoras siedzi z nim na podlodze i sie bawi. Ja jestem tylko za sciana, wiec jakos mi tak lepiej niz mialabym go zostawic i isc na 8 godfzin gdzies do pracy, daleko.