Motylla
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Wrzesień 2010
- Postów
- 1 319
My już po wizycie w przychodni i w aptece. Na naszą kolej do p. dr musieliśmy czekać prawie godz
i już dzieciaki wścieku d..y dostawały i nie tylko moje bo jeszcze przed de mną były 2 z dziećmi. Radek ma zapalenie krtani
i już wysyłała nas na IP ale najpierw się skonsultowała z pediatrą i jesteśmy w domu, mamy inhalacje, flegamine i jakby nie było poprawy to antybiotyk.

A co do Martynki to Alicja mi napisała, że manometria nie wyszła dobrze
i czekali na biopsje ale że M. zrobiła kupę to jej nie zrobili i chyba za tydz znowu jadą na biopsje. Więcej to Alicja wam napiszę jak wrócą z wa-wy i będzie mieć chwilkę czasu
i już dzieciaki wścieku d..y dostawały i nie tylko moje bo jeszcze przed de mną były 2 z dziećmi. Radek ma zapalenie krtani
i już wysyłała nas na IP ale najpierw się skonsultowała z pediatrą i jesteśmy w domu, mamy inhalacje, flegamine i jakby nie było poprawy to antybiotyk.Ostatnio słyszałam o tym ale ciekawe czy po wszystkich osiedlach będą chodzićWitam i ja porannie :-):-)
Zapowiada się piękny dzień ale z rana jeszcze tak ciepło nie było i Maja poszła do przedszkola w zimowej kurtce, już sama nie wiem jak ją mam ubierać
A wczoraj około godz.20.30 mieliśmy niespodziankę - chodzili przedstawiciele coca coli i rozdawali gratisowo litrową butelkę z rabatem do McDonaldsaktóra jeszcze miała takich gości?

Powodzenia na wizycieWitam,
Motylla pewnie że kciuki za Martynkę zaciskamy!!!Jak czegoś się dowiesz to daj nam znać... A jak wizyta z Radkiem u pediatry??
Dzisiaj mam wizytę u gina, już myślałam że będę zmuszona wziąć ze sobą Male na szczęście w ostatniej chwili znalazłam dla niego opiekę
.
A co do Martynki to Alicja mi napisała, że manometria nie wyszła dobrze
i czekali na biopsje ale że M. zrobiła kupę to jej nie zrobili i chyba za tydz znowu jadą na biopsje. Więcej to Alicja wam napiszę jak wrócą z wa-wy i będzie mieć chwilkę czasu
Martynka miała manometrie i teraz ją czeka jeszcze biopsja.Witam dziewczynki... bez sil zupełnie, nie wiem co jest ze mna ale resztkami sił obiad gotowałam, a sprzatania nie ruszyłam nawet....
elza, jejku, biedny Czarus, mam nadzieje, ze szybciutko noga opusci.. nie wiedziałam ze te trampolony tyle urazów spowodowały... zawsze myslałam o nich jak o super sprzecie do wyszalenia dzieci
Motylla, a co to za badania Martynki? ja chyba nie w temacie....

ale na szczęście w ostatniej chwili znalazłam dla niego opiekę

A potem to mi się nic już nie chciało...i pojechaliśmy do KC, ja spotkałam się z koleżanką na kawce a P biegał za małym "chodziarzem"
dopiero jak do Wa-wy jechaliśmy to Martynę ruszyło i musieliśmy postoje robić
Na ulotce pisze od 2-5 minut a u niej było to 9 godzin.
słoneczko piękne za oknem,choć na dworze jeszcze rzeźko