Oo, ja też nie lubię upałów, a 25 stopni to dla mnie maksMam póki co 4 dzieci. Jedno wiosenne, a 3 z przełomu listopada/grudnia.wcale nie narzekam, że są z końcówki roku
Jeśli chodzi o pory roku to nie chciałabym końcówki ciąży w upały, bo nie lubię jak jest za gorąco, a w ciąży to już w ogóle![]()
reklama
gorzka.kawa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Styczeń 2023
- Postów
- 3 614
Ja tylko do tej pory roku się odniosę. Rodziłam w połowie sierpnia i pod koniec grudnia. Niebo a ziemia, serio. Jak miałam termin na grudzień to kurcze, czułam się super, zbytnio ubrań ciążowych kupować nie musiałam, wystarczyły takie luźne swetry a latem? Latem to się czułam jak wielki spocony mops
nie polecam. Mimo temperatur 20-30 stopni to odczuwałam to jako 40+. I jeszcze te napompowane stopy
na samą myśl mam ciarki. Nie planuję trzeciego malucha ale jakby kiedyś coś, to tylko zimą 
Goodka
Moderator
- Dołączył(a)
- 27 Luty 2022
- Postów
- 6 802
Chętnie poczytam
Nieśmiało myślimy o rozpoczęciu starań pod koniec przyszłego roku, no ale to jeszcze nic pewnego
Ja rodziłam pierwsze dziecko w listopadzie i końcówkę ciąży miło wspominam. Ogólnie było ciężko się poruszać i doskwierały mi różne bóle, ale przynajmniej temperatura nie utrudniała dodatkowo wszystkiego
I tak nie miałam siły na niewiadomo jak dalekie spacery z wielkim brzuchem, więc było okej
Na spacerki wychodziliśmy z małą codziennie, niezależnie od pogody. Akurat tak cyrklowaliśmy, że karmienia wypadały tylko w domu, ale wiem, że dużo mam ceni sobie możliwość karmienia piersią na świeżym powietrzu
a wiadomo, że jak już jest zimno, to nieprzyjemnie się rozbierać na zewnątrz 
Z drugiej strony wydaje mi się, że wiosenna czy letnia pogoda lepiej wpływa na samopoczucie po porodzie, gdy hormony i tak szaleją i w głowie siedzi wiele obaw, doskwiera zmęczenie. Jednak chyba łatwiej jest przetrwać ten pierwszy okres, kiedy trzeba się przyzwyczaić do nowej rzeczywistości, nowej roli, wstawania w nocy itd, gdy za oknem świeci słonko, a nie np. leje deszcz
Ale jeszcze tego nie wiem, może dopiero się przekonam, jeśli zdecydujemy się na kolejnego bobasa 
Ja rodziłam pierwsze dziecko w listopadzie i końcówkę ciąży miło wspominam. Ogólnie było ciężko się poruszać i doskwierały mi różne bóle, ale przynajmniej temperatura nie utrudniała dodatkowo wszystkiego
Z drugiej strony wydaje mi się, że wiosenna czy letnia pogoda lepiej wpływa na samopoczucie po porodzie, gdy hormony i tak szaleją i w głowie siedzi wiele obaw, doskwiera zmęczenie. Jednak chyba łatwiej jest przetrwać ten pierwszy okres, kiedy trzeba się przyzwyczaić do nowej rzeczywistości, nowej roli, wstawania w nocy itd, gdy za oknem świeci słonko, a nie np. leje deszcz
Goodka
Moderator
- Dołączył(a)
- 27 Luty 2022
- Postów
- 6 802
My mamy ślub w pierwszej połowie przyszłego roku, więc nie chcę na nim być z brzuszkiemJak się przygotowujecie? Jakie macie obawy, jeśli są? Co was powstrzymuje przed staraniami już teraz?
Jeśli jednak się zdecydujemy, to na pewno wiele miesięcy wcześniej postaram się bardziej zadbać o dietę, ruch, wybiorę się do mojego lekarza aby upewnić się, czy wszystko jest w porządku i w razie potrzeby wykonać potrzebne badania
Ja jestem z grudnia i nigdy nie miałam problemów z nauką ani w innych obszarachkiedyś usłyszałam, że dzieci z końca roku mają trudniej![]()
Oczywiście, że tak. Nigdy się tego nie przewidzi.Ale tak poza tym to wiecie, że to nie zawsze da się tak zaplanować co do miesiąca?
Nawet co do roku czasami bywa trudno...![]()
Temat jest do luźnej dyskusji, wymienienia się spostrzeżeniami, obawami, czy też zdaniem
Na początku ciąże planowałam na daną porę roku. 
Potem, gdy się nie udawało, już mi było obojętne, chciałam po prostu, żeby się udało. 
Urodziłam pod koniec lutego, 2 i 3 trymestr przypadł na jesień-zimę, więc podoba mi sprzyjała + trudno powiedzieć, jakbym się czuła latem, bo ciąże fizycznie przeszłam lekko, miałam mega mały brzuch i w ogóle nie spuchłam.

Za to nabawiłam się depresji poporodowej i jedyne co stwierdziliśmy z narzeczonym, że psychicznie było mi lepiej, jak już zaczęłam się ogarniać w "nowym życiu", że przyszła wiosna i jest coraz więcej słońca. Jestem z tych, co w słonecznie dni czują się lepiej i pewnie trudniej byłoby mi psychicznie, jakbym urodziła w październiku, zaraz listopad i zima. Trudniej, ale nie, że nie dałabym rady. Mogłabym i rodzić tuż przed zimą, jeśli byłaby to jedyna opcja.
Urodziłam pod koniec lutego, 2 i 3 trymestr przypadł na jesień-zimę, więc podoba mi sprzyjała + trudno powiedzieć, jakbym się czuła latem, bo ciąże fizycznie przeszłam lekko, miałam mega mały brzuch i w ogóle nie spuchłam.
Za to nabawiłam się depresji poporodowej i jedyne co stwierdziliśmy z narzeczonym, że psychicznie było mi lepiej, jak już zaczęłam się ogarniać w "nowym życiu", że przyszła wiosna i jest coraz więcej słońca. Jestem z tych, co w słonecznie dni czują się lepiej i pewnie trudniej byłoby mi psychicznie, jakbym urodziła w październiku, zaraz listopad i zima. Trudniej, ale nie, że nie dałabym rady. Mogłabym i rodzić tuż przed zimą, jeśli byłaby to jedyna opcja.
Bibi89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Październik 2021
- Postów
- 22 463
Z pierwszym dzieckiem było mi już wszystko jedno kiedy, byleby było. I tak oto, gdybym urodziła dziecko z pierwszej ciąży to byłoby z przełomu listopada i grudnia. Ostatecznie mam majowego syna i gdybym zdecydowała się na drugie to na bank celowałabym między lutym a czerwcem (w idealnym świecie można sobie planować). W miesiącach z których poród wypadłby od lipca do grudnia wolałabym się wstrzymać że staraniami.
Ale to, tak jak mówie, mając już jedno dziecko i nie fiksując się na drugim.
Ta różnica między dziećmi ze stycznia i z grudnia będzie widoczna przez pierwszych kilka/kilkanaście lat. Potem nie ma to raczej znaczenia.
Ale majowe dziecko mega polecam!
Ale to, tak jak mówie, mając już jedno dziecko i nie fiksując się na drugim.
Ta różnica między dziećmi ze stycznia i z grudnia będzie widoczna przez pierwszych kilka/kilkanaście lat. Potem nie ma to raczej znaczenia.
Ale majowe dziecko mega polecam!
reklama
Patka2207
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Listopad 2023
- Postów
- 3 187
trudno to być w środku lata w 3 trymestrzeTak, spotkałam się właśnie z takimi opiniami dot. szkoły oraz że zimą trudniej chodzić w 3 trymestrzebo ślisko
![]()
Chociaż jak się zastanowić, to latem też, bo gorąco, jesienią deszcz i liście, a wiosną przesilenie i nie wiem, alergie?![]()
Gdybym mogła wybrać termin porodu to była by wiosna (maj ) ale niestety w życiu tak łatwo nie ma. Ja założyłam, że chce się starać zaraz po ślubie więc wcześniej zaczęłam suplementować witaminy dla kobiet które się starają zajść w ciążę czyli kwas foliowy i magnez
Podziel się: