Dzień dobbry

Jeszcze nie powitałam nowych 30tek - goss i nezka, witajcie
Ja ostatnio sporo czasu spędzam przy komputerze. Pytałyście o remont - jeszcze sie nie zaczął, tak że do finiszu daleko. Ale ja lubię mieć wszystko zaplanowane i przmyśłane, tak więc myślę juz od stycznia. NA dodatek mam problemy decyzyjne co pogarsza sprawę

Malż ma czasem dość...
Remont ZACZNIE się w połowie maja, i wedlug mojego "pana Henia" ma skończyć się w miesiąc.Jak będzie trudno przewidzieć, w umowie daliśmy dwutygodniowy margines jeszcze...
Sprawy nabierają rozmachu, do jutra mamy zdecydować jakie plytki, potem pojdzie sprawa sprzętów do kuchni i ceramiki do lazienki. A potem będziemy konferować ze stoalarzem. Żeby juz na spokojnie użerać się z ekipą......
Czyli u Was wszystko w porządku. Jakoś chyba wytrzymacie bez przytulanek;-)Myślę, że jak zobaczycie córcię to wtedy będziecie wiedzieć, jak ma na imię:-)
Byłam w bibliotece ( bliziutko domu).Przynajmniej zaczerpnęłam troszkę świeżego powietrza.Teraz już grzecznie leżę
Antila, grzecznie leż, na pewno trudno, ale czarne myśli odpędź, mi do dziś wraca, że może czarne myśli zaszkodziły i brak optymizmu

Brak przytulanek mamy zafundowany z różnych powodów, i zawsze jakos się da wytrzymać..... prawda??
Odzywaj sie na forum, a może jakiś czat (nie wiem czy jest na bb) albo wymiana gg? Tylko to nie takie proste, przynajmniej ja pamiętam że od komputera mnie odrzucalo, moj mąż nawet stwierdził,że będziemy mieli jasny pierwszy objaw ciążowy

Sny pokazują nasze różne obawy, dla mnie by to byl objaw,że mimo wszystko jestem w stresie i obawie- trudno obciąć obawy ale spróbuj znaleźć jakąś formę relaksacji, jak sobie coś przypomnę to dam CI znać....
kajda, gratuluję, ja myślę, że od kiedy się czuje ruchy maluszka to czlowiek spokojniejszy....
Majeczka patrząc na to zdjecie w awatarku nie mogę zrozumieć co CI przeszkadza w kilogramach??? Chyba tylko brzuszek Ci urósl.... A do zamkniętego ciągle nie mam dostępu więc nie stwierdzę
Witam :-)
Uff się posta wywaliło ;-)teraz czekam na pochwały

A ja dzisiaj w nocy miałam jeden z moich koszmarków. Obudził mnie po pierwsze własny krzyk po drugie mąż, który pokazał mi ślad moich paznokci na jego łopatce

ale to naprawdę nie moja wina, że się mocowałam we śnie, przewróciłam się a napastnik zaczął mnie dusić. Żadnej wyrozumiałości.
post śliczny, ale zamierzam CIę pobić w dlugości

A co do snu - to spokoju życzę

Dobrze że na jawie takich walk nie musisz staczać
moniś no niestety leżę i nie jest za bardzo lepiej - może to już tak ma być? dalej boli i ciągnie a ja już w tej pozycji dostaję kociokwiku.
ogródek pięknieje a Tata niech sie oszczędza.
A i domek dzidziusia też niezły - i już taki duży:-)
nie mam sił pisać - pozdrawiam wszystkich
Anusieńka, trzymaj się. NAwet jakby tak miało byc to zobacz jaka nagroda... Ja ostatnio przypadkiem zobaczylam w gazecie wśrod zdjęć maluszków jedno z nazwiskiem dziewczyny, która leżalą na oddziale jak tam bylam. Dziewczyna była chyba od początku ciąży z malymi przerwami, jeszcze pielęgniaarka przechodząc "żartowala",że ona to już dopiero z dzieckiem wyjdzie.... No i chyba rzeczywiście musialą doczekać, ale DOCZEKAŁA!!! więc głowy do góry, zajęcie sobie do leżaczkowania znaleźc i czekać dzielnie!
Ewa rzeczywiście długo CIę nie było, ale czasem warto poświęcić i net i kontakty. Mam nadzieję,że Twój stan juz unormowany. A nie chcesz wziąć wogóle zwolnienia z pracy czy nie możesz????
Witajcie :-)
Matko ratujcie bo świra totalnego dostanę! Ciągle się zastanawiam czy wszystko z dzidzią jest w porządku. Czy Wy też tak miałyście? To normalne, czy to siedzenie samej w domu mi na głowę już walnęło
Monik, tylko pozytywne myślenie!! Jak wyżej - lepiej już leżeć w domu niż w szpitalu... Zawsze można jakieś nowe zajęcie znaleźć, sprobuj...
witam się i ja:-)
Kobitki ja po wizycie i pomału wszystko ładnie się wyjaśnia:-)
miłego wieczorku:-)
alek, widze że wracasz na forum, bo jak tu dołączyłam to mało Cię widzialam

Cieszę się i niech się wszystko jak najlepiej układa.
zmykam do spanka, bo cos dzisiaj sie chorobowo czuje, kicham i jakby łamie mnie w kosciach

musze sie wygrzac. buziaki i dobrej nocy!
kajda tylko sie grypce nie daj ! Zdrówka życzę..
Dobry wieczór kobity
Jestem, czasami Was cichaczem podczytuję, ale z odpisywaniem gorzej, bo ciągle brak mi czasu:-

-

-(, może jutro skrobnę coś z pracy.
Dobrej nocy
VONKO co u Ciebie?
sensi, skąd my to znamy. Ja czasem walczę z sumieniem,że obiadek marny, ale teraz jeszcze na siedzenie przy komputerze usprawiedliwia planowanie remontu... Nie dziwię się że nie zaglądasz ale chcialoby się, nie???
NO to chyba nadrobiłam zaległości, jeśli kogoś pominęłam to przepraszam, ale trudno pisać po kilku dniach....
U mnie z plamieniem się unormowało (po tym strasznym wieczorze, kiedy myślałam,że coś sie niedobrego stało) tak jak pani doktor mówiła skończyly się plamienia i krwawienia. Mogę juz zrobić badanka moczu i zapisalam się do nefrologa. Mam nadzieję,że nic nie jest źle i będzie można coś decydować.
Mam jeszcze do przeglądnięcia płyteczki (jak zdążę to podjadę do salonu pooglądać jeszcze) no i obiadokolacja dla męża. Dziś się widzimy dopiero po 22, on kończy pracę jak ja juz zaczynam :/
nudzące się zapraaszam do świezego spojrzenia na moje planiki w podpisie (wiem że trzeba sie zalogować żeby coś napisać ale skoro się nudzicie

a jak tam remontowo-budowlane Wasze sprawy (kurcze, nie pamiętam dokladnie czyje

)