reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

Co za pustki:baffled:

Czyżbyście wszystkie były w plenerze:confused::confused:

Ja właśnie wracam z kuchni, gdzie-jak zwykle:happy:-trwa przetwórstwo owocowo-warzywne. Tym razem malinki-pięknie mi obrodziły w tym roku i zamykam je w słoiczki:happy:. No ale otworzę gdzieś w okolicach lutego niestety:no:, bo wtedy będę już pracować, Kubusia przestawię na butelkę i pozwolę sobie -wreszcie-na wszystkie smaki. Teraz staram się nie narażać małego na ryzyko alergii, więc maliny są na dłuuuuuuuuuuuuugiej liście produktów zakazanych. No ale czego ja bym nie zrobiła dla synusia;-);-)
 
reklama
sensi, ja tez w domku na razie. zmuszam sie do przygotowania prezentacji, ale strasznie mi sie nie chce...
a malinki super sprawa:) ostatnio tesciowa zrobila fajne dżemiki z malin i jezyn z ich ogrodka... pychota:)
a jak Kubus?? ladnie spi w nocy??
 
Kajda Kubuś po kąpieli i kolacyjce cycowej zasypia ok.20.30, potem budzi się o północy, później ok. 3 jest kupa i kolejna pobudka przed 6 rano-sama widzisz:-D:-D:-D:-D
 
Sensi a czemu maliny są zakazane? pamiętam, że mi położna mówiła, że maliny mogę jeść :eek:

u mnie z przetwórstwa to na razie leczo pozamykane w słoikach (chyba cukinia obrodziła w tym roku, bo można kupic już za 1,35 za kg :szok:), a teraz czas na pomidorki, bo uwielbiam pomidorówkę z prawdziwych pomidydków a nie z koncentratu słoiczkowego :tak:

miłej soboty :tak:
 
leyna z założenia wszystkie owoce jagodowe i/lub drobnopestkowe (truskawki, maliny, poziomki) zawierają silne alergeny + cytrusy oczywiście. Dmucham więc na zimne.Wiem, że powinno się jeść wszystko i wyeliminować z diety określone pokarmy kiedy "coś" wyskoczy na skórze, ale jak stare porzekadło mówi: "Lepiej zapobiegać niż leczyć". Ja nie umrę bez tych owoców a Kubusiowi może wyjdzie to na zdrowie:tak::tak:

a cukinie obrodziły-jak co roku;-). Cukinie zajadam-w zupie, w zapiekance...
 
Witam...
A w Łodzi dziś pogoda w kratkę... na szczęście nie pada...

Sensi, a ja jestem zdania, by dziecko próbowało wszystkiego... niby jak starsze, to łatwiej sobie radzi ze wszystkim, ale z drugiej strony czemu odmawiać tego, co może? Nie ma to jak różnorodnosć... Oczywiscie każdy ma własne zdanie i robi tak jak mu serce dyktuje. Choć w sumie nie powinnam się mądrować, bo nie karmiłam piersią, wiec Martyna i tak owoce dostawała dopiero od 5 m-ca... ;-):-D

Pozdrawiam i życze miłego weekendu..
 
Novaczko do jedzenia uprzedziłam się w szpitalu-Kubuś miał kolkę, płakał pół nocy. Położna przeanalizowała moją dietę (poza szpitalnym jedzeniem) i okazało się, że tego dnia wypiłam 1,5 litra soku jabłkowego (takiego z kartonu). Położna stwierdziła, że zna przypadki takich kolek właśnie po jabłkowym soku i doradziła mi, żebym nie piła też napojów fermentowanych (moje ukochane kefiry, maślanki, mleka acidofilne i jogurty:no:) bo efekt będzie podobny. Więc stąd mój rygor-dla mnie osobiście to wielkie wyrzeczenie, bo przed porodem piłam minimum litr mleka dziennie.
 
Sensi a próbowałaś kompotu z jabłek? mi położne mówiły, że są lepsze od soków kartonowych.
ja byłam na diecie całe 9,5 miesiąca jak karmiłam Piotrka, więc dobrze wiem, jakie to są wyrzeczenia. a dieta matki karmiącej dziecko ze skazą białkową to mały horror: zero nabiału łącznie z masłem. a ja podobnie jak Ty, uwielbiam kefiry, jogurty, biały sen, w ciązy też wypijałam około litra mleka. a tu musiałam z tego wszystkiego zrezygnować. i też się nieźle załatwiłam - teraz walczę z drożdżakami :baffled:
 
reklama
Do góry