reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

Witam Was po długiej nieobecności :biggrin2::biggrin2:

Gratuluję mamusiom pieluchowym i tym co jeszcze w dwupaku się turlają...:-D

Haszitka
cyckiem się nie przejmuj, grunt że wolno się rozwija. Moja mama miała w zeszłym roku jakiegoś zjadliwego piekielnie, który od dziwnego punktu na regularnej mammografii urósł prze 2 miechy do 50mm plus taki sam przerzut do wątroby. Chemia masakryczna i do teraz trochę pierniczy się z nadmiarem chłonki i kiespkimi wynikami wątrobowymi, ale dzielnie ćwiczy i nie poddaje się... więc wierzę że dasz radę i co najwyżej opóźnisz starania:happy2:

Bionda a jakie długie masz cykle? Bo ja teoretycznie bez problemów z tarczycą - wyniki zawsze wporzo to mam 31 -35-38-42, ale to przez to pie...ne PCO i prolaktynę pewnie

Zuzanka81
gratuluję kwalifikacji na maluszkową mamę:tak::tak::tak: ja tak sobie marzę po cichu że może kiedyś...

kok.o współczuję trudnego porodu, ale za to możecie już być razem:-D swoją drogą zastanawiam się czasem kiedy szybciej dochodzi się do siebie po cesarce czy sn?

Ani@k mega gratulacje, pilnuj się teraz:-p

Kasica82, jeśli Adam był na antybiotyku i w trakcie choroby miał dużą temp, to żołnierzyki mogły dostać po głowie - a regenerują się 6 tyg pamiętaj. podpytaj się waszego androloga jaki to mogło mieć wpływ - może za jakiś czas każe powtórzyć badania; jak działaliśmy z IUI Paweł też nie miał najlepszych wyników, ale doktor kazał szprycować się proxeed plus - drogie piekielnie dziadostwo - ale poprawa była może warto spróbować

Caterina
jesteś jak komunistyczna babka 300% normy:biggrin2: ale jak się lubi swoją pracę to może to być całkiem fajne...

Gatto, Katiuszka79
mam nadzieję że łatwo przejdziecie przez bramę porodową:biggrin2: a to już tuż tuż:-D

Aleksis podziwiam twoje racjonalne i optymistyczne nastawienie, chyba sobie nie zdajesz sprawy nawet jak to podbudowuje tłum...;-)


A co u mnie? Dużo się działo, więcej minusów niż plusów, ale nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło- choć to trudne. W pracy kijowo z finansami i ludźmi - ale na to są już stosowne decyzje, w rodzinie dupowato bo rakowo-operacyjnie i pracoholicznie, z Pawłem w międzyczasie prawie się rozstaliśmy, ale od momentu kiedy temat sięgnął dna zaczyna się poprawiać. W lutym jedziemy na urlop, a potem od lipca a może wcześniej wracamy do machlojek bobasowych.

Podczytywałam was od czasu do czasu, niekiedy regularnie ale jakoś nigdy nie uważałam ze mam coś ciekawego do powiedzenia. Piszecie czasem o problemach z rodzicami uzależnionymi - zgaduję że od alkoholu. Ja też jestem uzależniona, może nie od alkoholu ani narkotyków, ale są to równie destrukcyjne rzeczy. W zasadzie nie pamiętam swojego życia na trzeźwo, zawsze coś się przypałętało. A to zapracowani rodzice nie mieli czasu dla dziecka - jedynaka żeby było śmiesznej. więc dół niskie poczucie własnej wartości, itp potem z 13 lat naprzemian anoreksji z kompulsywnym obżeraniem się zmieszane z pracoholizmem - bo takie wzorce z domu. W końcu obawa o problemy psychiczne - babcia miała schizofrenie i stresznie się jaj bałam jak była mała, że może podobnie, że jak tu się przyznać przed sobą, innymi, że wstyd itp...

Dalej tak mam, choć może inaczej zaczynam to sobie tłumaczyć, bardziej racjonalnie. Kiedyś moim jedynym marzeniem było przeżyć choć jedną chwilę jak normalny człowiek, teraz chciałabym żeby to była nie tylko chwila. trudno się z tego wychodzi ale myślę że w końcu dam radę, małymi krokami do przodu.

I wiecie co, najprostszym punktem kulminacyjnym przebudzenia było przejście się po jakimś empiku czy czymś z książkami. Szukałam czegoś dla siebie, pomijam że maniakalnie bo dalej stoi cała szafka nieprzeczytana - ale przyjdzie na to czas. To było przy poradnikach, dział z wszelakimi bodajże. i było tego multum chyba z 3 rosłe regały. I wiecie tak się zastanawiałam o czym ci ludzie piszą tyle, jakie nowe prawdy i filozofie? Żadne. W gruncie rzeczy każdy mówi o tym samym, może operuje innymi słowami, kontekstem. Ale problem nie polega na tym jaką drogę pójść, tylko żeby ją przejść i w niej wytrwać. I w sumie wygrywa życie ten kto potrafi zrozumieć proste zasady i dostosować się do nich - a łatwe to nie jest jak widać, bo inaczej na publikacjach by nie zarabiali.

Kiedyś jek sprzeczaliśmy się z ojcem co do działalności m.in. to padało choć w innym kontekście takie ładne żydowskie bodajże powiedzenie: "w dwóch rękach można nieść tylko dwa arbuzy"
przemądre, tylko zrozumieć i zastosować:sorry2:

To wam poopowiadałam... nie wiem jak to przyjmiecie, a wiem że ludziom z zewnątrz bywa bardzo trudno to zrozumieć. Mi jest ciężko a co dopiero komuś funkcjonującemu normalnie. Mi jest najtrudniej zaakceptować siebie z tymi psychicznymi niedociągnięciami. Nie mieści się to w ramy życiowego sukcesu... Nie cierpię bardzo z racji tych przykrych doświadczeń, bo wychodzę z założenia, że nie ma złych życiowych doświadczeń z których nie można wyciągnąć jakiejś mądrości. Szkoda mi tylko strasznie straconego czasu, którego już nie odzyskam, no ale cóż lepiej mieć go mniej niż w ogóle.

I tym optymistycznym akcentem kończę swoją spowiedź i życzę wam, żeby cieszyły was małe codzienne rzeczy - ja się tego dopiero uczę i zaczynam powoli łapać bakcyla:biggrin2:
 
reklama
Tasza.. całkiem niedawno o Tobie myślałam.. to Ty mówiłaś 'pa russkiii' ;-)
powiem tylko tyle.. że najpierw dorwałam urywek w necie.. później musiałam kupić tę książkę.. ale odmieniła we mnie to co mnie męczyło dłuuuugie lata :zawstydzona/y: i tak jak mówisz.. wystarczy zrozumieć i stosować :tak:
doznałam też uczucie lekkości tzn. stanu gdzie 'kamień spada z serca' :tak: dosłownie.. żadne pocieszenie ale powiem Ci.. każdy ma swoje 'drugie' życie.. te które męczy, straszy, grozi, tudzież cieszy :tak:

wpadaj częściej.. i pisz częsciej.. w jakiś sposób to też pomaga.. :tak:
 
Witam się jako nowa:)
Czytam i czytam, kilka stron wstecz bo czasu brak na przeczytanie prawie 3tys.stron, tyle kobietki piszecie, a dla nowych to jak encyklopedia. :-)
Z narzeczonym zaczynamy się starać o bobucha, testy owulacyjne zamówione, przed nami oczekiwanie na zrobienie testu ciążowego.
Mam nadzieje ze w niedługim czasie opanuję to całe forum i rozszyfruję Wasze skróty myślowe:-D.
Dużo pojęć jest mi obcych, ale wierze ze Wy i forum pomożecie.
Uciekam z moim małym mopsem na spacer(to nasze małe dziecko-ma 7,5mca).
Dziękując ze jesteście, pozdrawiam.
Monika
 
Witaj Tasza, masz racje! tak trudno jest znalezc rownowage zyciowa, ale jak juz sie zaakceptuje to czego sie doswiadcza (zwlaszcza zlego) o ile latwiej jest zyc.

Zuzanko fajnie, ze juz sie przygotowujesz!
Nie wiem czy Wam tu pisalam, ze przyjaciolka mi opowiadala historie swojej kolezanki z pracy, ze zadzwoni do niej o 11, ze maja natychmiast przyjechac z mezem do osrodka po dziecko. Oni w szoku, nawet nie mieli fotelika, kupili po drodze jakis w Tesco! Nie byli wogole przygotowani, bo nie spodziewali sie dostac dziecko tak od strzalu bez uprzedniego zawiadomienia.
 
Dzięki dziewczyny... ;-)

Gatto, ale za to jaki suprise przemiły dla znajomych, może zuzanka81 będziesz miała podobnie, to by było dopiero:tak:

Ani@k
, pa ruski to ja fakt..., teraz obrabiam co innego aczkolwiek "żar" trzeba najpierw przeczytać żeby wprowadzić się w tamten klimat - trylogię jeana hatzfelda o ludobójstwie tutsich w rwandzie, wchodzi ciężko ale naprawdę warto.
 
witaj Tasza!!!! fajnie, że się odezwałaś!!! ufff ciężki Twój post, ale jak najbardziej życiowy i mądry...Niby to takie proste...pojąć i zastosowaś...ale jak to w życiu, co najprostsze, staje się skomplikowane:sorry: życzę Ci, żeby się wszystkie sprawy unormowały!!! i udanego urlopu!!! a właśnie ....a dokąd się wybieracie???
ani@k noo pieluchy generalnie dzielą się na tetrowe, flanelowe no i typu Pampresy;-) z tym, że tetrowe też są różne...począwszy od gatunku, rozmiaru, koloru. Moje są do doopy nie podobne:tak: beznadziejny gatunek. Ale dokupię sobie 5 lepszych i będzie ok. Te moje są białe, ale są też niebieskie, różowe, beżowe. Do tego są też białe z nadrukami różnych misiów, ptaszków, kwiatuszków itp. Fajne są, takie kolorowe, zabawne, kupiłam sobie 3 szt. Tak więc przygotuj się Kochana na ból głowy przy zakupach;-):-) ale to taki fajny ból głowy:tak:
zuzanka no widzę, że ostro wzieliście się za wyprwakę!!! i dobrze, lada chwila będzie telefon z Ośrodka, to będziesz miała już wszytsko przygotowane. A jesteście pewni, że to będzie chłopiec? bo już nie pamiętam czy takie mieliście życzenie czy oni już Wam tak powiedzieli. A ten pokoik to urządzacie już pod określoną płeć czy taki na razie neutralny?
Haszitka strasznie mi przykro z powodu problemów zdrowotnych:-( dużo zdrówka życzę i oby ten czas do operacji szybko minął!!! i żeby rozprawili się z tym cholerstwem raz na zawsze!!!! bądź dzielna Kochana!!!!
Gatto no ja pamiętam tą historię. Ale czad!!!! fajnie tak, raz dwa i zakupy zrobione, dzidzia w domu:tak: ale wyobrażam sobie ich szok:szok::-) zycie jednak jest nieprzewidywalne:tak:
 
Ani@k o widzisz Katiuszka mi przypomniala, ze sa rozne tetrowe w sensie, ze sie jakosciowo roznia. Moja siostra kupila przez internet na allegro jakies tanie i sa okropne, cienkie takie, ze biede przez nie widac i nawet nie wie czy jej sie do czegos beda nadawaly. A mnie mama przywiozla kupione w sklepie, byly drozsze, ale sa naprawde dobrej jakosci. Wiec nie wiem czy jest sens kupowania na allegro na przyklad, lepiej w sklepie, bo podotykasz i zdecydujesz. Flanelowe tez mi przywiozla fajne grube.
 
Ani@k o widzisz Katiuszka mi przypomniala, ze sa rozne tetrowe w sensie, ze sie jakosciowo roznia. Moja siostra kupila przez internet na allegro jakies tanie i sa okropne, cienkie takie, ze biede przez nie widac i nawet nie wie czy jej sie do czegos beda nadawaly. A mnie mama przywiozla kupione w sklepie, byly drozsze, ale sa naprawde dobrej jakosci. Wiec nie wiem czy jest sens kupowania na allegro na przyklad, lepiej w sklepie, bo podotykasz i zdecydujesz. Flanelowe tez mi przywiozla fajne grube.
tak, tak!!! popieram!!! ja mam z allegro i są okropne!!! właśnie takie jak pisze Gatto. Ale z wątku Wyprawkowo wiem, że dziewczyny, w tym tere fere, też kupowały na allegro i są zadowolone. To zależy od sprzedawcy. Ale jak sprawdzisz, jak nie pomacasz?;-)można po cenie dojść czy są to lepsze czy gorsze...ale tu też czasem można się naciąć. Bo moje były z tych średnio cenowych, a np. tere fere płaciła mniej, a jej są lepsze. No i bądź tu mądry!!!:-p
 
reklama
Ahoj kobitki:-) witam sie kawą z roboty:-)
Bo ja jestem kobieta pracująca i żadnej pracy sie nie boję ...;-):laugh2:

Zuzia jak mineła naocka bez małej ??

Haszitka a wcześniejszego terminu nie da się załatwić ??
Bo to trochę długawo na czekanie :zawstydzona/y: A ja sporo wiem w tym temacie :zawstydzona/y:

A co do watku że czasami zachowujemy się jak rodzice dla naszych rodziców to ja też tak mam:zawstydzona/y: Mój M często się wścieka na mnie za to że odzeństwo też traktuję jak swoje dzieci :wściekła/y: I ciężko jest mi z tym zerwać :-(
Teraz mam cholerne problemy z bratem i wszyscy oczekują odemnie załatwienia sparwy a ja kompletnie nie wiem jak :-(

Kasica
weś się w garść.I WALCZ !!! Nawt z takimi winikami kobiety zachodziły naturalnie .
Porozmawiaj z gin o IUI.
Zobaczysz wszystko będzie dobrze :tak:
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

Pozdrawiam z mroźnego wschodu :nerd:
 
Do góry