reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

3 trymestr- jak się czujecie?

reklama
a ja I trymestr było super zero mdłości zgagi,żadnych bóli
w II trymestrze zaczęło mi się złe oddychać
a w III trymestrze (teraźniejszym)wielka MASAKRA!!!!- Ból łydek
- Ból kręgosłupa
- duszności
- osłabienie
- zgaga
czuje się okropnie jak jakaś kaleka:-:)-(
 
u mnie cala ciaza bardzo ksiazkowo, tzn. jesli chodzi o dolegliwosci!zaliczam prawie wszystkie:)
1 trymestr - mega mdlosci i bole glowy!wymioty tylko czasami, ale ja je traktowalam jako ulge, po calych dniach mdlosci!
2 trymestr - od poczatku mialo byc lepiej, a tu nic z tego!rozciagajaca sie macica, dawala popalic!zwlaszcza w pracy!ale im dalej tym lepiej!i juz wydawalo mi sie , ze ciaza moze byc nawet przyjemna...gdyby nie kilogramy...
3 trymestr - w sumie wlasnie sie zaczal:)fizycznie, nie najgorzej!poza tym, ze jestem jak slonica i coraz gorzej mi sie oddycha...ale psychicznie!meeeeeeeeeega doly!chcialabym troche odpoczac od bycia w ciazy!a wiem, ze najgorsze przede mna!i zbliza sie wielkimi krokami.....POROD!!!!!!!!ja sie poprostu boje!
 
Mysia618 współczuję Ci tak okropnych dolegliwości.
Ja dzisiaj wyjątkowo kiepsko się czuję, całe biodra mnie bolą, ledwie chodzę...
 
Mysia618 współczuję Ci tak okropnych dolegliwości.
Ja dzisiaj wyjątkowo kiepsko się czuję, całe biodra mnie bolą, ledwie chodzę...


a dziękuje :) żałujesz mnie ale tak to jest być kobietą trudno:-(
mam pękniętą miednice która bardzo szybko sie rozszerza i przez to w nocy ani na jednym ani na drugim boku spać nie moge więc jedna wielka MASAKRA!!!:szok::szok:
 
Mysia618, ja też mam ostatnio jakieś doły...! Od dwóch dni to w ogóle jest mi cały czas jakoś smutno i tylko bym płakała :( Mam nadzieję, że to tylko przejściowe, bo nie mam żadnych większych powodów ku takim humorom, ale, jak widać, hormony wiedzą swoje...
 
mnie od 2 dni bolą łydki tak przez cały dzień jak to gdy grypa dopada...no a w nocy skurcze, takie jak to msdrakula opisała że aż nogi wykręca. Jak wezmę przed snem mega dawkę magnezu to jest ok, ale nie wiem czy to bezpieczne dla malucha bo łykam w tabletkach plus 2 musujące, ale to jedyny sposób na przezycie nocy..
O bólach pleców nie wspomnę, gdyby nie to ze muszę cały dzień za Jasiem ganiać to byłoby to jeszcze do zniesienia, a tak to ciężko mi trochę jest.
No ale na szczęście w 3 trymestrze lepiej psychicznie się czuję, uspokoiłam się i już nie chodzę wsciekła jak osa, a to mi najbardziej doskwierało, bo psułam atmosferę w domciu. Tak ze jest git :-D
 
Wczoraj jak lezalam sobie z moim kochaniem to stwierdzil ze w ciazy jestem zupelnie inna niz przed ciaza..tzn..nie czepiam sie Go o byle co..pracuje..usmiecham sie bardzo czesto i zartuje..widac ze jestem szczesliwa:) i musze przyznac jemu racje:) zanim zaszlam w ciaze nie mialam zadnych powodow do radosci..zadnych motywacji (poza studiami).
 
Alcia81 nie bój się porodu. Nie myśl o tym bo im więcej o tym rozmyślasz tym jest gorzej. Poród nie jest taki zły a o bólu szybko się zapomina. Nie słuchaj tych kobiet co to rodziły po kilkanaście godzin i jak to im było źle bo złapiesz maksymalnego doła.
Kinia1 - mnie też strasznie czasami boli. Ruszyć się wtedy nie mogę.
 
reklama
Współczuję skurczy łydek, mnie narazie ten problem omija.
Za to jest mega zgaga ale pomaga letnie mleko. Poza tym kręgosłup daje znać o sobie i bolą mnie biodra, szybko się męczę i mogłaby spać i spać.
Najgorsze są nastroje i brak wsparcia męża. Jak ostatnio próbowałam mu powiedzieć, że boję się porodu i tego czy będę umiała się opiekować dzieckiem to stwierdził, że widzę tylko negatywne strony i nie potrafię się cieszyć no i skończyło się na moim płaczu a wystarczyłoby żeby mnie przytulił i nic nie mówił. Ale oczywiście nie przyzna się że delikatnie przesadził.
 
Do góry