reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Alergia i problemy z nią związane

wychodzi na to, że Alicja potówki jednak miała. Z momentem zniknięcia upałów - zniknęły i one... KANIA u nas alergia jest nadal ale nie za bardzo potrafię dojść co ja powoduje a krostki pojawiają się przeważnie na górze pośladków i ramionach (czasami też na policzkach) :confused2:
 
reklama
U Patryka jest duża poprawa jeżeli chodzi o alergie i zgodnie z zaleceniami alergologa przed samym wyjazdem daliśmy mu dwa razy po kilka łyżeczek jogurtu naturalnego, krzywił się oczywiście i nie bardzo mu podpasowało ale nic mu po nim nie wyskoczyło. A na wyjeździe to już całkowicie mu popuściliśmy i przez całe swoje życie nie zjadł tyle różnych rzeczy co przez ten tydzień. Pił wody smakowe, truskawkową, cytrynową i pomarańczową. Jadł z nami tosty, kiełbaski, kaszanki, parówki, pomidorka, chlebek, krakersy, rybe, rosół, frytki ... no prawie wszystko, oczywiście w granicach rozsądku ;) Ale żeby nie było tak pięknie to ostatniego dnia mu wyskoczyła plamka na policzku, narazie jest mała ale coś czuje że dopiero zaczyna wychodzić :( Jadł tak dużo rzeczy że teraz nawet ciężko mi stwierdzić po czym, chociaż podejrzewam jedzenie z restauracji i tamtejsze przyprawy, chociaż moge się mylić. W każdym razie teraz już poczekam aż to się zagoi i mam zamiar przechodzić powoli na mleko ha a potem na zwykłe jeśli nic się nie wydarzy. Bo coś mi się wydaje że mleko może być u nas ok.
 
ROXI - no rewelacja! :-) Daj znać jak będzie reagować na mleko ha. Trzymam mocno kciuki, żeby było u niego już po alergii na mleko. To strasznie by Wam życie ułatwiło i o ile mógłby się jego jadłospis wzbogacić! A plamka bardzo możliwe, że po jakichś przyprawach. Oby szybko zniknęła.

A my jutro idziemy do alergologa. Skóra w miarę spoko jest. Bez rewelacji, ale ogólnie znacznie lepiej niż było rok temu, co pewnie jest zasługą lepszego leczenia (leki i mocniejsze maści). Ostatnio jednak Przemek ma jakieś dziwne napady kaszlu i obawiam się, że może mu się jakaś astma rozwija. Niby nic specjalnego, ale jak pobiega to zaraz kaszle i w ogóle czasem go coś nachodzi z tym kasłaniem. Parę dni temu to w nocy przez jakieś 15 min cały czas kasłał a potem przeszło i znowu długo cisza.
 
Roxannka super wieści, oby tak dalej to mleczko zwykłe już Patryk będzie mógł pić :-)
Nice trzymam kciuki za wizytę u alergologa, mam nadzieję że pani dr wyjaśni sprawę kaszlu i nie będzie to astma.
U Nas niestety ze skórą różnie, nadal eksperymentujemy i niestety skóra w gorszym stanie, na buzi po czekoladzie wysypało, na ręce na zgięciu ma rankę, czerwone suche plamy na pupie i udach :-( Nawet te maści, które są w zaognionych stanach nie pomagają. Już sama nie wiem co o tym myśleć. Mój mąż widzę że wszystko by jej dawał jeść, a jak protestuje to mi mówi "alergii nie ma, co testy wykazały" a dla mnie to żaden argument bo widać że coś jest na rzeczy :-(
 
dawidowe, oj pożył sobie pożył :tak:;-) a to napewno nie wysypka, tylko jego alergiczna plamka.

kania,
doskonale Cię rozumiem, ja też wielokrotnie musiałam wszystkich dookoła przekonywać że dieta Patryka to nie mój wymysł tylko konieczność przy alergii ale wiele osób tego nie rozumie. A czekolada to silny alergen nawet już dla starszych dzieci, więc warto z nią uważać.

nice, jak po wizycie u alergologa ? U nas też jest kasłanie, które podejrzewam że jest na tle alergicznym bo skoro dziecko jest zdrowe, osłuchowo nic nie ma, to co to może być innego. Narazie nic z tym nie robimy bo jest to sporadyczne i żaden lekarz się tym specjalnie nie martwi, no i brat mnie pocieszył że jego synek alergik miał podobnie i z wiekiem to się minimalizowało.

Plamka Patrykowi praktycznie już znikneła i chyba to faktycznie jakieś przyprawy, albo woda smakowa bo je w sumie podobnie i już jest ok. Tylko martwi mnie to rozszerzanie diety o mleko. Dałam mu troche jogurtu naturalnego przed wyjazdem, a teraz po powrocie pił ze mną kefir i to tak mu zasmakowało że wypił mi prawie pół takiego małego kubeczka ... a potem całą noc wymiotował :-( Nie wiem czy to od tego kefiru czy mu coś poprostu na żołądko siedziało. Zwrócił cały obiad więc może to jakiś duży kawałek jedzonka zaległ ... sama nie wiem, ale teraz się troszke boje bo tamta nocka była koszmarna :baffled:
 
Byliśmy u lekarki, zbadała go no i oskrzela czyste. Nie wie od czego ten kaszel, no bo skąd niby ma wiedzieć. Jedyne co wypatrzyła to, że w nosie ma pozasychane gluty i kaząła mu często wodą morską psikać i dała takie coś do nosa ze sterydem, żeby to wyleczyć. Możliwe, że od tego tak pokasłuje jak mu do gardła pójdzie, no i ma trochę gardło nadal przyczerwienione.

KANIA - a jakie maści macie na zaognione stany? My to mamy takie maści zabójcze, że po nich zawsze się poprawia, tylko jednak wolałabym je jak najrzadziej stosować. W praktyce jednak to prawie cały czas jest nimi smarowany... :/

ROXI - super, że już zeszło u Ptysia. Z tymi wymiotami dziwna sprawa. Mogło to być coś innego, albo mógł tez być ten kefir. Jeśli kefir to może być tak, że od alergii zwymiotował, albo po prostu za dużo na raz się napił. Jego żołądek nie jest oswojony w takimi składnikami pokarmowymi i może miał problem z przetrawieniem tego, tym bardziej, jak napisałaś, że dużo tego zjadł. Teraz może lepiej mu dawaj te przetwory rano (żeby potem nocy zarwanej nie było) i po kilka łyżeczek, żeby nie od razu takie duże ilości.
 
Roxannka my też próbowaliśmy od kefiru i jogurtu naturalnego, może po prostu Patryk zjadł go za dużo albo coś innego siedziało mu na żołądku i dlatego wszystko zwrócił włącznie z obiadem.
Nice kurczę, maść jest robiona składu na niej już nie mam, bo mi panna zabrała ulotkę i podarła, w każdym razie po tej maści jest raczej przygaszenie "stanu ogniskowego" niż całkowite zniknięcie.
Od razu mu przepisała sterydy do nosa :-( ja dużo używam wody morskiej do czyszczenia nosa, nawet ja nie ma kataru to dzień w dzień po nocce czyszczę jej i po powrocie z żłobka i przed snem też się staram.
 
KANIA - pewnie jakaś ze sterydem ta maść. A jak Ty ją smarujesz? Bo to trzeba regularnie 2 razy dziennie najlepiej 7 dni. Nawet jak już praktycznie zniknie to trzeba nadal smarować. Tak mi tłumaczyli. Bo nawet jak już niby zejdzie to nie jest do końća wyleczone, bo te zmiany są jeszcze głębiej pod skórą i dlatego trzeba smarować te miejsca nawet jak już nic nie widać.
My to teraz mamy taką maść z cynkiem, kwasem bornym, sterydem, antybiotykiem i środkiem przeciwgrzybiczym i schodzi po tym, tylko jak przestaję smarować to po kilku dniach na nowo wyłazi :/
 
reklama
A mnie lekarka kazała smarować punktowo i tylko w stanach zaognionych 2x dziennie ale czasami nie uda mi się 2 x posmarować.
 
Do góry