Trzymam kciuki, żeby Wam się udało z karmieniem piersią! Na pewno pomoc personelu badzo dużo daje. To zupełnie normalne, że na tym etapie dziecko jeszcze nie jest gotowe do najadania się z piersi, ale mam nadzieję, że za jakis czas będzie :-)
My też uczyliśmy się karmienia piersią odkąd synek wyszedł z inkubatora. Na początku był karmiony sondą, potem butelką. Nie wierzyłam, że w takim przypadku karmienie piersią będzie w ogóle możliwe, ale próbowałam go przystawiać i udało się po 2,5 miesiąca - jak osiągnął wagę mniej więcej donoszonego noworodka. Początkowo niestety musiałam dokarmiać jeszcze mlekiem modyfikowanym, z czasem coraz mniej.
Co do tego leku - nie słyszałam nigdy o nim, ale zgodziłabym się z Kerną. Musicie rozważyć wszystkie za i przeciw, a przede wszystkim wypytać lekarzy z czym wiązałoby się ewentualne podanie takiego leku i na ile ono jest uzasadnione w przypadku Antosia. Czy tylko tym, że potrzebują ten lek wypróbować? Czy dziecko go naprawdę potrzebuje? Powiem tak - ja może bym się zastanowiła nad podaniem go dziecku, które faktycznie ma duże problemy z przybieraniem na wadze, jedzeniem, refluksem itp. Ale z tego, co piszesz Antek w tym względzie sobie radzi nienajgorzej.