reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

bajki... Czy wasze dzieci ogladaja bajki...

Góra pół godziny i to nie codziennie. Zwłaszcza, że te zbyt szybko zmieniające się obrazy bardzo niekorzystnie wpływają na dzieci nadpobudliwe i mające problemy z koncentracją a takie kochane żywe srebro właśnie mam;-)
 
reklama
Wiktoria ogląda Ulice Sezamkową - ok. 40 minut. Jreżeli akurat nas nie ma, to wieczorem jakąś dobranockę, jeżeli chce. A nie zawsze chce, czasami woli książeczki i wtedy czytamy podwójnie.
 
Moja córcia (2lata i 2 miesiące) rano ogląda około 40minut (uwielbia Teletubisie :)) Wydaje mi się i tak za dużo i staram się ostatnio ją wogóle odzwyczajać od telewizora ; choć wstyd się przyznać ja "łapię chwilę oddechu" jak ona ogląda te bajki :-(
 
Wszystkim nam się należy "chwila oddechu" a bajki w dzisiejszyh czasach dostosowane do wieku dzieci i przygotowane we współpracy z psychologami i pedagogami ... w ilościach rozsądnych moim zdaniem wszystko jest dla ludzi ... Bruno ogląda codziennie 30- 40 minut wieczorem Traktora Toma i ewwnetualnie Smyki .. my z mężem pijemy wtedy herbatkę i nie mam wyrzutów sumienia bo czytanie, malowanie spacerowanie i śpiewanie mamy w planach wcześniej .. a te bajki są naprawde fajne ... nogdy nie puszcam bajki której nie znam samemu... czasem z nim oglądamy te sprawdzone też a potem o nich opowiadamy i Bruno mówi co się wydarzyło w bajce i czasem coś potem rysujemy z tej bajki:)
Bruno nauczył się liczyć i śpiewa piosenki, których uczą Smyki :)

Ja jestem za korzystaniem z cywlizacji oczywiście z rozsądkiem ... :)
Wszytsko może sprzyjać rozwojowi, jesli jest przemyślane :)

pozdrawiam
 
Różnie. Do godziny w jesienno-zimowe weekendy, w tygodniu ok. 20 min. Oprócz tego nie mamy non-stop włączonej TV, więc nie ogląda żadnych programów poza bajkami wybranymi przez rodziców. Oglądam razem z dzieckiem, opowiadam, co się wydarzyło, tłumaczę, komentuję. Uważam, że oglądanie bajek pod kontrolą, z rodzicami może być dobrym sposobem na odegnanie nudy jesienią, zimą... byle nie za dużo i bajki dobrane treścią do wieku i osobowości dziecka. Mój niektórych treści się boi - domyślam się, jakich i takich bajek nie puszczam. Oprócz tego dużo czytamy.
 
Olis oglada TV dopiero do 2 miesiecy.......tylko i wylacznie bajki jak Krecik, Reksio.Pozwalam mu a obejrzenie 2 gora 3 odcinkow i nie jest to codziennie.Sam mu nie proponuje.........jak poprosi to wlaczamy, mowi baja.Ale do razu mu tlumacze ze tylko 2 bajeczki moze obejrzec i na tym koniec.Zreszta dlzuje niz 15 minut by nie ueidla jednym miejscu tkaio krecony jest.
W dzien wogole nie jest wlaczane tlyko leci muzyka..................czytamy tez duzo ksiazeczek i mamy calkiem sporo kolekcje.Potrafi nawet 30 minut siedziec i sluchac jak mu czytamy.
 
Jestem nowa :) i generalnie nie wszystko jeszcze ogarniam co do funkcjonowania. Jestem mamom prawi 3 letniej Dominisi. Ostatnio zauważyłam, że Miśka strasznie przeżywa oglądane bajki i nie raz mi mówi, żeby wyłączyć albo płacze jak coś się komuś w bajce dzieje. Trochę mnie to zaniepokoiło, ale lęki u trzy latka to raczej norma i staram się wtedy po prostu z nią być. Jednak zafrapowało mnie co innego trochę. W przedszkolu organizowany jest wyjazd do teatru i pani mi powiedziała, że Miśka nie pojedzie bo za bardzo przeżywa (wczoraj był teatrzyk kukiełkowy w przedszkolu i Miśka strasznie go przeżywała). Nie wiem co mam zrobić, czy uprzeć się żeby jechała czy rzeczywiście odpuścić. Później będą pewnie omawiać ten wyjazd, opowiadać a mała będzie z tego wyłączona a i tak z tego co wiem to jest tylko obserwatorem w grupie. Poradźcie bo sama nie wiem co myśleć? :confused:
 
my jestesmy chyba jednymi z nielicznych, ktorzy nie maja TV z wyboru:tak:. w zwiazku z tym Julitka oglada tylko w gosciach.
byl czas, z epuszczalismy jej Reksia na komputerze, ktorego uwielbia. jendka zaczely sie histerie, gdy bajka sie konczyla. mimo tlumaczen, ze teraz jest juz trzecia i ostatnia(byly puszczane raz dziennie 3 odcinki) to wszczynala awanture i probowala wymuszac.
jak na arzie bajki sie skonczyly:sorry2:

zgodze sie, ze te nowe bajki na kanalach dzieciecych sa przemyslane i wplywaja pozytywnie na rozwoj dziecka, ale tez sie slysze zewszad glosy, ze jednak obcowanie z TV jako zmieniajacym sie obrazem itp itd nie ejst korzystne dla maluchow.

Jestem nowa :) i generalnie nie wszystko jeszcze ogarniam co do funkcjonowania. Jestem mamom prawi 3 letniej Dominisi. Ostatnio zauważyłam, że Miśka strasznie przeżywa oglądane bajki i nie raz mi mówi, żeby wyłączyć albo płacze jak coś się komuś w bajce dzieje. Trochę mnie to zaniepokoiło, ale lęki u trzy latka to raczej norma i staram się wtedy po prostu z nią być. Jednak zafrapowało mnie co innego trochę. W przedszkolu organizowany jest wyjazd do teatru i pani mi powiedziała, że Miśka nie pojedzie bo za bardzo przeżywa (wczoraj był teatrzyk kukiełkowy w przedszkolu i Miśka strasznie go przeżywała). Nie wiem co mam zrobić, czy uprzeć się żeby jechała czy rzeczywiście odpuścić. Później będą pewnie omawiać ten wyjazd, opowiadać a mała będzie z tego wyłączona a i tak z tego co wiem to jest tylko obserwatorem w grupie. Poradźcie bo sama nie wiem co myśleć? :confused:

a nie masz mozliwosci jechac z corka, lub ktos z rodziny? na pewno by sie lepiej czula,a ja sobie nienwyobrazam, zeby nie puscic dziecka i zeby pozniej sie czulo odtracone w grupie:-(
 
Rozmawiałam z Panią przedszkolanką no i trochę mnie uspokoiła. Powiedziała, że na tym etapie rozwoju emocjonalnego nie ma co wychodzić przed szereg, jeżeli się boi to takie przedstawienie, w innym miejscu i wszystkie emocje związane z wyjazdem całą wyprawą mogą ją tylko zniechęcić do teatru. Stwierdziła, że takie wyjazdy będą organizowane dosyć często więc jak się już oswoi z "przedszkolem" to wtedy można wprowadzać nowości takie jak teatr.
A co do TV to tak sobie myślę, że po prostu wszędzie trzeba szukać złotego środka. Jeżeli dziecko za dużo ogląda TV to zaczyna się izolować od prawdziwej rzeczywistości i nie uczy się innej aktywności (np. rysowania, klejenia itp). Jeżeli w ogóle nie ogląda bajek to tak sobie myślę, że też coś traci. Ja do dziś pamiętam niektóre bajki i to jak je lubiłam. Poza tym niektóre bajki (te dostosowane do wieku dziecka i z jakimś "przesłaniem") w sposób ciekawy pokazują dziecku świat. Myślę tu właściwie o programach edukacyjnych w formie bajek. Także wydaje mi się, że nie ma co przeginać w żadną ze stron:)
 
reklama
A co do TV to tak sobie myślę, że po prostu wszędzie trzeba szukać złotego środka. Jeżeli dziecko za dużo ogląda TV to zaczyna się izolować od prawdziwej rzeczywistości i nie uczy się innej aktywności (np. rysowania, klejenia itp). Jeżeli w ogóle nie ogląda bajek to tak sobie myślę, że też coś traci. Ja do dziś pamiętam niektóre bajki i to jak je lubiłam. Poza tym niektóre bajki (te dostosowane do wieku dziecka i z jakimś "przesłaniem") w sposób ciekawy pokazują dziecku świat. Myślę tu właściwie o programach edukacyjnych w formie bajek. Także wydaje mi się, że nie ma co przeginać w żadną ze stron:)

zgadza sie. tylko skoro je pamietasz, to na pewno nie byly z wieku 2-3 lat.
 
Do góry