reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bałagan u dzieci.

Jeśli chodzi o porządek u mojej 6 leniej Oli, to codziennie przed dobranocką - ok. pół godz przed - pada komenda, jak nie będzie porządku w pokoju, to nie ma dobranocki i nie ma sprawy, woła jak skończy i idę na inspekcję ;). Ogólnie jest nieźle, ale czasem, przy większym sprzątaniu znajduję np. rzeczy pod fotelem i wtedy to co jest nie tak jak ma być leci na środek.
... Jeśli chodzi o siusianie mojego synka do muszli to muszę jeszcze poczekać, ale się nieźle uśmiałam :-D... tylko ciekawe jak będzie u nas kiedyś :baffled:
 
reklama
u nas podobnie, niezła walka idzie o te sprzątanie, czasem już dostaje bialej gorączki jak się dziecina uprze… jakiś czas pomagała zabawa w sprzątanie, wiecie typu „kto zbierze więcej klockow”, ale to nie zawsze dziala. Gosia wie ze wieczorem przed kolacja sprzata swój pokoj, ale zwykle trzeba z nia to robic, bo i naczej zapomina o sprzątaniu i zaczyna się bawic :D
 
My z bałaganem nie mamy większego problemu jak dotąd, Krystian zawsze chętnie pomagał przy sprzątaniu i jakoś naturalnie się nauczył. Chyba duża tu zasługa mojego m. który jest bardzo konsekwentny w sprawach sprzątania. Jak bawią się z K. to zawsze musi być sprzątnięta jedna zabawka jak druga jest wyciągana, ja też to praktykuję bawiąc się z małym i on przejął chyba naturalnie te nawyki.
Zresztą oni obydwaj mają chyba takie porządkowe charaktery, zdecydowanie jestem największym bałaganiarzem w naszym domu. Dziecko przychodzi i mówi:
mama co tu lobią Twoje kapcie, powinny tam stać.
Czasami mam ich obydwóch ochotę udusić ;-).
 
Mój się jeszcze buntuje ale wygląda to tak, że sprząta i narzeka. Już mu nie muszę tłumaczyć gdzie co ma być. Tylko tego narzekania strasznie dużo. No i wyciąga wszystko na raz :-(Nic do niego nie dociera pod tym względem. Zawali zabawkami cały pokój skutkiem czego zamiast sprzątać przed spaniem musi sprzątać parę razy.
Siusianie sie poprawiło celuje dobrze :-) tylko zapomina ostatnio znowu wodę spuszczać:wściekła/y: ale to wina przedszkola bo oni oszczędzają i jak jest kolejka do ubikacji to spuszcza ostatnie albo dziecko, które zrobi konkret. Ponieważ Radek idzie od września do szkoły stwierdziłam, że juz nie będe się awanturować a małą pośle do innego przedszkola.
 
Hejka:-)
ja całe szczeście nie mam takiego problemu:tak: mówie do syna jeśli chcesz się bawić inną zabawką to najpierw sprzątni to co przed chwilką wyjełeś.po za tym też nie pozwalam się bawić w dużym pokoju tylko u siebie.mój sposób kiedy on coś przynosi to ja z powrotem mu zanosze do jego pokoju:wściekła/y:trzeba sobie jakoś radzić bo za chwile do syna dołączy nłodsz siostra:szok:
 

Załączniki

  • DSC00158.jpg
    DSC00158.jpg
    26,8 KB · Wyświetleń: 31
No ja też nie mam tego problemu bo mój Szymek to dziecko-pedant :-D Wszystko musi być n swoim miejscu i koniec! Ze sprzątaniem problemu nie mamy żadnego a ostano to nawet serwetki po mnie poprawiał bo niby to nie równo leżały :baffled:
 
Moja prawie 4-letnia córka, także ma dziwny schemat zabawy, wszystko wyciąga po trochę się wszystkim bawi, a sprzątać nie ma komu, przy mnie to jeszcze jakoś sprząta, jak jej zabronię oglądać bajek lub wyjść na spacer zanim nie będzie posprzątane. Niestety, gdy jest Mama obok, to już córka nic sama nie ruszy, mam ją wyręcza, a ona już się nauczyła korzystać z dobrodziejstwa Mamy :-D
 
Moja prawie 4-letnia córka, także ma dziwny schemat zabawy, wszystko wyciąga po trochę się wszystkim bawi, a sprzątać nie ma komu, przy mnie to jeszcze jakoś sprząta, jak jej zabronię oglądać bajek lub wyjść na spacer zanim nie będzie posprzątane. Niestety, gdy jest Mama obok, to już córka nic sama nie ruszy, mam ją wyręcza, a ona już się nauczyła korzystać z dobrodziejstwa Mamy :-D
U mnie jest odwrotnie to ja gonie syna żeby posprzątał i puki co to mi wychodzi:tak:za to mąż nie wytrzymuje i sprząta za Gracjana co mnie strasznie wkurza:wściekła/y: bo moje starania idą nie raz na marne:-(
Wiadomo że dziecku idzie z oporem sprzątanie ale ważne że posprząta:tak::tak:
 
To chyba czas tacie zabronić sprzątania po synku :-D Niech to zrobią wspólnie ale niech to będą jakieś fajne rozwiązania by było ciekawie bo monotonia sprzątania na pewno dziecku się nie spodoba :-D
 
reklama
U nas tez jest często masakryczny bałagan.
Nie dość, że starszy wszystkim na raz się bawi, to dodatkowo bliźniaki są na etapie wywalania wszystkich swoich zabawek :wściekła/y:
Oszaleć można. Czasami nie ma jak przejść.
My nastawiamy budzik na okresloną godzinę i jak dzwoni, to wszyscy zaczynamy sprzątać. Wiadomo, ze maluchy tylko udają, że sprzatają, więc trzeba im pomóc, za to Benjamin ładnie sprząta swoje zabawki pod kontrolą taty.
Dopóki nie posprzątają, nie idą się kąpać.
 
Do góry