reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bałaganiara...!!!

A

Asia z Natalką

Gość
cześć..
Juz nie wiem co i jak robić.. Natalka (3latka) jest straszna bałaganiara. Rozrzuca zabawki, nigdy po sobie nie sprzata, w domu po jej zabawie jest zawsze strasznie brudno, wszedzie leza jej zabawki... Jak mam jej wytlumaczyc zeby nie balaganila? Jak nauczyc ja sprzatac po sobie...??
 
reklama
Mam to samo i wiem że mogę mówić do Kasi jak do ściany :) ale nie pozwalam sobie aby to Kasia mna rządziła, wiec mimo tego że moje prośby są "olewane" to mówię do niej że trzeba za sobą układać. Najlepiej sprzata gdy chce sie pobawić czymś innym a nie ma na to miejsca, wtedy tłumacze jej ze szybciutko posprzątamy i będzie mogła sie bawić następnymi zqbawkami i skutkuje, czasami też jak Kasi na czymś zalezy to mówię ze to dostanie jak posprząta, tez pomaga, a czasmi to mi ręce opadają, po proźby i groźby już nie skutkują :(
No niestety taki wiek, nie możemy tego pobłażać ale tez nie ma co cudów wymagać, że trzylatek będzie sprżatał swój pokój :)
cierpliwości :)
 
My na koniec dnia sprzątamy zabawki razem. Proszę ją aby coś wyniosła do swojego pokoju, wynosi i przychodzi po inną zabawkę i tak aż wszystko będzie wyniesione do jej pokoju.
Potem w jej pokoju to samo. Mówię jej co ma gdzie odkładać. Czasem się wygłupiamy przy tym, śmiejemy, chwalimy za ułożenie zabawek na regał i tulimy. Gabiszon to traktuje jak zabawę.
Kilka razy zdażyło się, że z nerwów nawrzeszczałam na nią aby pozbierała zabawki do swojego pokoju a ta potulnie poznosiła je...byłam w szoku. Na co dzień to nie przechodzi.
Narazie nie wymagamy tego od niej aby zawsze wszystko zbierała ale zawsze jakąś zabawkę ma wynieść i ułożyć na miejsce.
Co do odkładania po skończonej zabawie to trochę za wcześnie dla mojego Gabiszona. Ale i tak z czasem trzeba będzie zacząć uczyć.
Asiu z Natalką może też spróbuj w ten sposób. Za rączkę i za zabawkę i na miejsce...
 
Ja próbowałam różnych sposobów ale w końcu trafiłam na ten odpowiedni. Wytłumaczyłam Sandrusii że każdy mam sój domek,każda jej koleżanka, ciocia ,wujek itp.Tak samo jest z zabawkami-klocki mieszkają na półce,lalki w łóżeczku, misie i inne rupieci w pojemniku na zabawki-Sandrusia idzie spać więc musi tez odprowadzić wszystkie zabawki do ich domków żeby nie było im przykro.Nie wiem jak by to się sprawdziło u was ale u mnie zadziałało.
 
Ja czasem "zaciekawiam" Emi mówiąc: "ciekawe czy te klocki zmieszczą sie do pudełka" i o dziwo! mieszczą się. "ciekawe czy lale lubią leżec koło misiów" Jak nie spadają z półki to znaczy że lubią... itp.
Moja córka nie chce reagować na prośby czy polecenia, dlatego większość robi poprzez zabawę i "zaciekawienie"
 
Ja mam to samo w domu.Po Julii sprzątam 10 razy dziennie i pokój i tak wygląda jak po przejściu tajfunu.Wcale się mnie nie słucha i tłumaczy się, że a to ją boli nóżka, to rączka..... itp. Ale w żłobku sprząta , nawet sama oferuje swoją pomoc , dziwne nie ?
Nie znam żadnej rady, bo sama mam ten sam problem.Pozdrawiam wszystkich
 
A ja myslałam ze to moja córcia tylko jest bałaganiarzem :) bierze zabawke za chwile ją ciach na podloge i idzie po nastepna ja juz nie mam siły po niej sprzątać a próby wytłumaczenia ze nie mozna tak, ze trzeba odłozyc na miejsce zabawke nie skutkują wrecz mowi ze to ja mam posprzatac mała cwaniara ;D ,a jak nawrzeszczałam na nia i nie pozwoliłam jej wyjsc z pokoju do poki nie posprzata ,to sprzątala jak ja nie patrzyłam a jak zobaczyla ze patrze na nia to odrazu koniec sprzatania i płacz . Teraz staram sie z nia sprzątać i też w formie zabawy to bardziej pomaga i mniej moich nerwow.
pozdrawiam kasia
 
reklama
Anka jeszcze młoda jest, ale zawsze wieczorkiem razem ukłądamy spać zabawki.. wkłądam je do dużej skrzyni ( to niby ich pokoik) i pokazuję że tam zabawki beda sobie spac - ona najczęściej mi przeszkadza próbujac je wyjąć znów na podłoge, ale ostatnio zauważyłam, żę jak widzi, zę ja zaczynam sprzątać ona powtarza te czynności za mną
 
Do góry