reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bezsenność w pierwszym trymestrze ciąży

Hej ja też tak miałam!!! W 1 ciąży 3.5 roku temu od 20 tygodnia do końca ciąży przespałam może kilka nocy, wpadłam wtedy w jakąś depresję czy coś takiego[ to zaczęło się od kiedy zaczęłam czytać głupoty w internecie o takich tam różnych chorobach] to był horror dla mnie byłam wrakiem człowieka, nie byłam w stanie nic robić, oczywiście potworny strach o dziecko czy będzie zdrowe przez mój stan psychiczny w nocy byłam cała mokra i czerwona tak się bałam, czasami wydawało mi się że zwarjuje. Urodziłam zdrowa, śliczna i przede wszystkim mądra córkę. Teraz jestem w drugiej ciazy, która była planowana, ale gdy się dowiedziałam o niej wpadłam w panikę potwornie się bałam i przestałam spać, trwało to jakiś chyba miesiąc a może troszkę dłużej już nie pamiętam sama[ teraz jestem w 25 tygodniu] wszystko przeszło śpię jak zabita, a bałam się okropnie że wróci mi depresja z 1 ciąży ale tak się nie stało. Bardzo pomogła mi moja Mama i Siostra. I teraz pomimo tej okropne pandemii jestem bardzo szczęśliwa i dzidzia rozwija się dobrze oby tak dalej. Także nie martw się napewno Ci to przejdzie, trzymam kciuki za Ciebie

Bardzo budująca i podnosząca na duchu jest Twoja historia. Dziś stał się mikro cud i udało mi się przespać od 24 do 4 nad ranem ( fakt, ze z kilkoma pobudkami po drodze ). Potem między 4 a 8 już zero snu, padłam nad ranem. Możliwość przespania choć kilku godzin w nocy jest wybawieniem. Nie wiem skąd u mnie te problemy. Pierwsza ciąża była u mnie faza zen, spałam jak dziecko, miałam w sobie ponadnaturalny spokój. Nie wiem skąd teraz takie problemy, jeśli maja źródło w jakichś lękach, nie jestem w stanie nawet zdać sobie sprawy w jakich. Bardzo liczę, ze będzie jak u Ciebie. Życzę nam wszystkim abyśmy przetrwały ten trudny cZas. Trzymam za Ciebie mocno kciuki.
 
reklama
Najlepiej przestan o tym myśleć, bo łóżko juz Ci się zaczęło kojarzyć z najgorszym. Może spróbuje wziąć jakąś książkę wypić melise, może choć trochę pomoże.. Ja w 1trymestrze tez słabo spalam :/ była zdziwiona, ze wszyscy w okół mówili jak to w 1 trymestrze się śpi najlepiej, ze hormony blabla a w 1trymestrze myślałam ze umrę hehe.. Potem w 2jest trochę lepiej a teraz w 3 masakra :D powodzenia dasz rade

Melisa, książka- nic nie dają;(
Fakt, łóżko kojarzy mi się teraz z czymś najgorszym- czyli z męka zaśnięcia i brakiem snu. A to błędne koło.
W drugim trymestrze od razu Ci się poprawiło ? A w 3 jak to wyglądało ?
 
Taki artykuł jeszcze znalazłam: Link do: Bezsenność w ciąży - Wymagajace.pl - Magdalena Komsta
Tam się też ten magnez pojawia, ale też inne czynniki. W każdym razie wynika z tego, że część kobiet w ciąży po prostu tak ma. Życzę Ci, by to się szybko skończyło i wraz z 2 trymestrem było lepiej :)

Dziękuje bardzo!
Jakkolwiek to nie jest kontrowersyjne, pocieszające jest to, ze nie jestem w tym sama. Wszędzie naokoło słyszę, ze kobiety w pierwszym trymestrze śpią po 15 godz na dobę i odchodzę od zmysłów, spiąc po 3/4 godz. Zastanawiam się czy zwariowałam ( a nie zdaję sobie sprawy), czy to hormony tak mnie rozregulowały. No i strach o dziecko, bo wciąż myśle, czy to niespanie może mieć przełożenie na to, ze dziecko będzie gorzej się rozwijać. Ale mam nadzieję, ze ono rozwija się niezależnie, a konsekwencje niespania ponoszę tylko ja.
 
A próbowałaś np spać w innym pokoju?🤔 Ja czasami jak miałam problem z zaśnięciem, to szłam spać do pokoju obok i się udawało zasnąć.
 
Melisa, książka- nic nie dają;(
Fakt, łóżko kojarzy mi się teraz z czymś najgorszym- czyli z męka zaśnięcia i brakiem snu. A to błędne koło.
W drugim trymestrze od razu Ci się poprawiło ? A w 3 jak to wyglądało ?
W drugim nie odrazu mi sie poprawiło :/ ale i tak było lepiej jakoś około 18tc, teraz jestem w 3trymestrze i wstaje jakieś 5 razy do toalety w nocy czasem juz nie mogę zasnąć po tym ponownie i sie mecze, próbuje drzemac w dzien choc nie bardzo umiem i czasem po prostu jak zombie jestem w dzień
 
Drogie Mamy. Mam do Was pytanie o bardzo trudną dla mnie sprawę. Jestem w 11 tc. Od 7 tc cierpię na chroniczną bezsenność. Zaczęło się nagle z dnia na dzień i trwa już ponad 4 tygodnie. Problem ten powoduje, ze nie jestem w stanie cieszyć się ciążą, czuję się permanentnie źle- mam typowe objawy 1 trymestru: permanentne mdłości, wymioty, osłabienie, bóle i zawroty głowy, brak sił i nakładająca się na to bezsenność powoduje, że ciąża jest dla mnie jedna wielką męką. Czytałam, ze wiele z Was ma problemy z częstymi wybudzeniami i trudnościami z ponownym zaśnięciem. Ja nie śpię całe noce. W ogóle. Kładę się ok 21/22 bo czuję się skrajnie zmęczona i wyczerpana, ale tylko przez cała noc obracam się z boku na bok i męczę się do rana. Udaje mi się zasnąć na chwile nad ranem, o godz 7, 8. Dziś zasnęłam po 9. Śpię 3-4 godziny, czasem 5, ale snem z którego wybudzam się co godzinę i nie jest to na pewno sen służący regeneracji. Mój ginekolog twierdzi, ze to stany napięciowe, ale ja nie czuję żadnych stresów, napięć, po prostu leżę i czekam spokojnie na sen, który nie przychodzi. Próbowałam już wszystkiego. Wietrzenie pokoju, zaciemnienie, picie melisy, branie tabletek ziołowych z waleriany. Gin przepisał mi doraźnie hydroksyzynę- wzięłam 3 razy, ale bez efektu. Jestem załamana i zrozpaczona, bo wykańcza mnie ta sytuacja. Nigdy w życiu nie miałam najmniejszych problemów ze snem, od zawsze śpię jak dziecko. To moja druga ciąża, pierwszą całą przespałam, do samego końca. Nie chce brać leków nasennych, bo boję się o dziecko. Z drugiej strony mam strach, ze to wieczne niespanie i stres z tym związany przyczyni się do tego, ze dziecko będzie się zle rozwijać. Całe dnie chodzę jak zombie, nie jestem w stanie normalnie funkcjonować. Czy któraś z Was tak miała/ ma? Czy dziecko mimo tych problemów rozwijało się prawidłowo ? Czy któraś z Was zaczęła tak ciążę, a problemy minęły w kolejnym trymestrze? Jestem zrozpaczona i już nie wiem co robić...
U mnie bezsenność zaczęła się w 11 tc (skończonym). Teraz mam 13+1 i niestety dalej jest problem. Tak jak zawsze zasypiałam przed północą tak teraz zasypiam dopiero około 3:00 i mogłabym spać do południa. Jeśli muszę wcześniej wstać to odsypiam w ciągu dnia. Podobno to normalne. Jedne kobiety więcej śpią a inne nie śpią wcale lub mniej :)
 
Drogie Mamy. Mam do Was pytanie o bardzo trudną dla mnie sprawę. Jestem w 11 tc. Od 7 tc cierpię na chroniczną bezsenność. Zaczęło się nagle z dnia na dzień i trwa już ponad 4 tygodnie. Problem ten powoduje, ze nie jestem w stanie cieszyć się ciążą, czuję się permanentnie źle- mam typowe objawy 1 trymestru: permanentne mdłości, wymioty, osłabienie, bóle i zawroty głowy, brak sił i nakładająca się na to bezsenność powoduje, że ciąża jest dla mnie jedna wielką męką. Czytałam, ze wiele z Was ma problemy z częstymi wybudzeniami i trudnościami z ponownym zaśnięciem. Ja nie śpię całe noce. W ogóle. Kładę się ok 21/22 bo czuję się skrajnie zmęczona i wyczerpana, ale tylko przez cała noc obracam się z boku na bok i męczę się do rana. Udaje mi się zasnąć na chwile nad ranem, o godz 7, 8. Dziś zasnęłam po 9. Śpię 3-4 godziny, czasem 5, ale snem z którego wybudzam się co godzinę i nie jest to na pewno sen służący regeneracji. Mój ginekolog twierdzi, ze to stany napięciowe, ale ja nie czuję żadnych stresów, napięć, po prostu leżę i czekam spokojnie na sen, który nie przychodzi. Próbowałam już wszystkiego. Wietrzenie pokoju, zaciemnienie, picie melisy, branie tabletek ziołowych z waleriany. Gin przepisał mi doraźnie hydroksyzynę- wzięłam 3 razy, ale bez efektu. Jestem załamana i zrozpaczona, bo wykańcza mnie ta sytuacja. Nigdy w życiu nie miałam najmniejszych problemów ze snem, od zawsze śpię jak dziecko. To moja druga ciąża, pierwszą całą przespałam, do samego końca. Nie chce brać leków nasennych, bo boję się o dziecko. Z drugiej strony mam strach, ze to wieczne niespanie i stres z tym związany przyczyni się do tego, ze dziecko będzie się zle rozwijać. Całe dnie chodzę jak zombie, nie jestem w stanie normalnie funkcjonować. Czy któraś z Was tak miała/ ma? Czy dziecko mimo tych problemów rozwijało się prawidłowo ? Czy któraś z Was zaczęła tak ciążę, a problemy minęły w kolejnym trymestrze? Jestem zrozpaczona i już nie wiem co robić...

Może po prostu organizm sobie tak radzi z hormonami?
Ja w I trymestrze cierpiałam na chroniczną senność, spałam po 20 h dziennie i byłam wykończona, a w II trymestrze nagle mi się odmieniło z dnia na dzień i przyszła bezsenność - maksymalnie 3h snu (jak się trafiło 5 byłam wniebowzięta). Nie stosowałam żadnych specyfików, bo to mijało się z celem. Po prostu zaakceptowałam ten stan, jako kolejny objaw ciąży i psychicznie poczułam się lepiej 😜

Teraz jestem w III trymestrze i śpi mi się najlepiej 6-7 godzin z kilkoma przerwami na siku, ale zasypiam potem normalnie, od czasu do czasu zdarzy się nieprzespana noc, ale sporadycznie.

Każda ciąża może być inna i powodować inne dolegliwości. W każdym razie życzę Ci, by sen szybko wrócił.

Trzymaj się 😉 Widok dzieciątka wszystko Ci wynagrodzi ❤
Ja sobie tak tłumaczę i lepiej mi znieść dolegliwości ciążowe, a było ich trochę (trądzik, nadmierna senność, migreny, całodniowe nudności, bezsenność, hemoroidy, silne bóle kręgosłupa, żołądka, wątroby, pleśniawki, refluks, zgaga 😲 - idzie się wykończyć 😂).
 
Dokładnie tak - każda kobieta przechodzi ciąże inaczej. Ja w pierwszym trymestrze mogłam spać na stojąco, w pracy byłam pół zywa, dzień bez popołudniowej drzemki był spisany na straty. Przeszło w połowie 4 mc. Najważniejsze to pamiętać, że organizm jest w nietypowym dla siebie stanie i przyjdzie dzień, że te dolegliwości miną :)
 
reklama
Dziewczyny. Dziękuje za Wasze opinie.
Staram się akceptować i tłumaczyć, ze tak właśnie mój organizm reaguje na ciążę, ale nie jest to łatwe. Osobiscie wolałbym cierpieć na nadmierną senność, bo bezsenność ma dla mnie bardzo poważne konsekwencje. Dziś nie spałam kolejną noc w ogóle. Położyłam się o 22 i nie zmruzylam oka do rana. Zasnęłam o 6 nad ranem a o 10 już pobudka. Ja niestety nie radzę sobie w ciągu dnia spiąc po 3-4 godziny na dobę. Bo czuję się tragicznie. Boli mnie non stop głowa, pieką oczy, czuję się non stop wyczerpana i nie jestem w stanie normalnie funkcjonować. Jeśli pomyślę, ze stan ten miałby trwać jeszcze 29 tygodni, mam ochotę się odstrzelić, bo nie wiem czy to w ogóle jest do przejścia.
 
Do góry