reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

****************Bydgoszcz ReAkTyWaCjA ***************

Kariwiw ja bede miala kuchnie otwarta na pokoj, polaczona z holem - dla mnie priorytet na ktory zwracalam uwage szukajac projektu - siedzac w salonie nie moge widziec kuchni, najlepiej jesli kuchnie da sie otworzyc ale skryc - np zakretem...tzn nie wszystko w jednej lini - nie wiem czy to u Ciebie mozliwe. Oczywiscie wielkosc tych pomieszczen po polaczeniu tez jest wazna - jesli wszystko mialoby miec 30 m to wg mnie za malo - czytalam na ten temat wiele - uzytkownicy skarzyli sie na halas odglosow w kuchni - trzaskanie garami, sztuccami, talerzami -- nie da sie ogladac tv, rozmawiac... Jednak czesto niestety metraz zwlaszcza w domach i mieszkaniach juz istniejacych prostuje marzenia:-( :-( Pochlaniacz - tak, ale zwroc uwage na jego glosnosc - ja mam teraz super pochlaniac ale slysze go w pokoju - a mam normalny uklad...:zawstydzona/y: Mozna tez sie wspomoc drzwiami przesuwnymi - przychodza goscie a mamy w kuchni balagan - cyk i juz kuchni nie widac:tak:
 
reklama
No tak, ale ja muszę zaadaptowac juz istniejace wnetrze niestety, chociaz linie zabudowy kuchennej ustalilam na litere L hmmm zobaczymy, musze miec te kuchnie i juz, chce byc w 100% u siebie,zwlaszcza w garach, a za pare lat pomyslimy nad reszta, moze kiedys tez jakis domek daloby sie stworzyc ...
A trzaskanie i bez kuchni mam niezłe dzieki Wiktorkowi non stop.
 
Ten sklep na B. Głowackiego to znam bo kiedyś mieszkałam całkiem niedaleko. Przeglądałam już w internecie rzeczy i nawet bym kupiła tylko rzeczywiście muszę najpierw poprzymierzac bo tak na opis to jakoś mi ciężko się zdecydować :-) Mam wrażenie, że to wszystko na jakieś chude mamuśki. Ale najpierw wykuruje się do końca no i dzieci bo z nimi po sklepach łazic nie będę.
A jesli chodzi o USG bioderek to ja tez byłam w interkorze i uważam, że super!

Mel gratulacje !!!
 
ja kupilam w tym sklepie najmniejsze spodnie jakie mieli i do konca ciazy mi spadaly i nie trzymaly sie dobrze, mi sie wydawalo ze jakas taka duza ta rozmiarowka tam jest. a fajne rzeczy ciazowe maja w h&m, w bydgoszczy co prawda nie widzialam ale to pewnie dlatego ze uwagi nie zwrocilam. kupilam tam dzinsy, bardzo dobrej jakosci i nosilam je jeszcze dlugo po ciazy
 
Tak rozmiarówka w tym sklepie na Głowackiego zdecydowanie jest jakaś dziwna.
Normalne spodnie zawsze nosze L a tam kupilam ciążowe S i jeszcze były w udach mi za duże.
 
Ja tam kupilam jedna bluzke - nie fajne byly tam ciuchy jak szukalam - ale musialam miec biala bluzeczke na chrzciny chrzesnicy - wiec kupilam - cala z gumeczek - jedyny fajny ciuch jaki tam wtedy widzialam...

trzymajcie znow za nas kciuki - we wtorek znow nas czeka szpital, znow narkoza - tym razem rezonans magnetyczny a potem chyba biopsja:no: - moja Jagodka sie biedna wycierpi:baffled:
 
Wronka - do jakiego spotkanka tak odliczasz dni ??? :) :) :)
do spotkania z czerwcowkami....wynajelysmy sobie domek w miejscowosci agroturystycznej i jedziemy sie poznac...na weekend...hehehe
Ja tam kupilam jedna bluzke - nie fajne byly tam ciuchy jak szukalam - ale musialam miec biala bluzeczke na chrzciny chrzesnicy - wiec kupilam - cala z gumeczek - jedyny fajny ciuch jaki tam wtedy widzialam...

trzymajcie znow za nas kciuki - we wtorek znow nas czeka szpital, znow narkoza - tym razem rezonans magnetyczny a potem chyba biopsja:no: - moja Jagodka sie biedna wycierpi:baffled:
trzymamy mocno kciuki....:tak: ...ucaluj Jagodke;-)
 
trzymajcie znow za nas kciuki - we wtorek znow nas czeka szpital, znow narkoza - tym razem rezonans magnetyczny a potem chyba biopsja:no: - moja Jagodka sie biedna wycierpi:baffled:

MK trzymamy kciuki.

U nas pierwsza choroba, Maja zlapala jakiegos wirusa. Nie wiem czy to ja z pracy przynioslam - kilka mam ma chore dzieci, czy wizyta u znajomych.
Od wtorku mamy mala bidę w domu. Ale mam nadzieje ze juz ma sie ku lepszemu. Od rana juz nie wyiotuje chociaz pije z pewna doza niepewnosci po 10ml za jednym razem. A to i tak postep bo musialam wlewac w nia co jakis czas plyn po lyzeczce.
A ze ja tez podlapalam to siwnstwo to wiem jak sie Maj czuje.

Pomimo wszytsko humor jej dopisuje i dokazuje gdy tylko lepiej sie poczuje.
Z powodu naszej niedyspozycji musialam przesunac impreze urodzinowa i w tym roku bedzie na raty bez dzikiego spedu.

Nie moge sie doczekac relacji Mel.
 
reklama
Milkaaa trzymajcie się zdrowo! Twoja Jagoda to twardy zawodnik, ale wiadomo, że serce boli. Mnie na samą myśl zrobiło się tego twojego maluszka strasznei żal. Trzymamy za was kciuki...

U nas choróbska 2 tydzień - mąż ma zapalenie oskrzeli - mały się trzymał ale wczoraj dostał gorączki i teraz oprócz kaszlu, okropnego kataru ma jeszcze anginę ! no i antybiotyk jednak.
Cały tydzień tylko się męczy, kaszle, wymiotuje, ale i tak nie traci rezonu, nie wiem jak on to robi naprawdę.
 
Do góry