reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Chcę mieć dziecko...

Cannella i Zosiek88 doskonale Was rozumiem - mamy podobna sytuacje:-( z tym, że ja mam 22 a mój partnet prawie 24 także moim zdaniem jest to odpowiedni czas na jakiekolwiek postanowienia przyszłościowe. Tak jak pisałam wcześniej i teraz Ty to napisałaś Cannella zawsze jest to "COŚ" co słyszę już ponad rok:-( Bardzo mi z tym źle bo według mnie dla niego nigdy nie będzie odpowiedniego czasu:-( Tymbardziej nie rozumiem faktu, że gdy była taka ewentualność że jestem w ciąży on skakał z radości a teraz unika tego tematu. Również kochamy się metodą przerywaną już bardzo długi czas ale u nas chyba ona jest dobrym sposobem antykoncepcyjnym bo dzidziusia nie ma:-( Jest nam ze sobą dobrze, mamy dobrą sytuację finansową oraz co jest ważne oparcie i pomoc ze strony naszych rodziców, ale on nie może się zdecydować na ten krok w przód. Co o tym myślicie dziewczyny? co możemy zrobić?
Pozdrawiam serdecznie Was koleżanki forumowiczki:-)
 
reklama
Wiesz, moja mama urodziła mnie mając niespełna 22 lata i ja dostrzegam różnicę między mną a moim rodzeństwem, mam lepszy kontakt z moja mama niż oni. To ja już jestem teraz starsza od niej (mówie o fakcie kiedy ona zaszła ze mną w ciążę) i dalej żadnych konkternych planów. Mój chłopak owszem mówi, że chce być ze mną już zawsze i bardzo mnie kocha ale na tym się kończy. Ja rozumiem, że oni później dojrzewają ale czy to ich tłumaczy?:-( Wokół mnie również masa koleżanek jest już zaręczona, lub ma dzidziusia:-( z jednej strony im zazdroszcze bardzo ale z drugiej wiem, że nie możemy nalegać bo to się może odwrócić w drugą stronę a nie chciałabym zranić ani stracić mojego chłopaka bo kocham go strasznie także pozostaje nam chyba tylko czekać i mieć nadzieje, że jednak coś w nich drgnie i się przełamia. Tak jak Ty Cannella pragnę dziecka i również stawiam na rodzinę bo moim zdaniem to w życiu jest najważniejsze.
Cieszę się, że istnieje to forum na którym można się wyżalić i poznać rady dziewczyn które przechodzą to samo lub byc może były w takiej sytuacji i potrafią nam coś doradzić:-):*
 
Ja też wolałabym określenie "narzeczony" zupełnie inaczej to brzmi :D Wiesz u mnie jest tak samo jeśli chodzi o wpadkę no to są rozmowy i to nawet długie, snucie planów jakby to było gdyby... ale jeśli chodzi właśnie o świadome planowanie no to wtedy nie potrafi o tym rozmawiać i temat się kończy. Nie wiem dlaczego tak jest i nie wiem jaka jest różnica w tym bo przy wpadce i świadomym planowaniu jest dzidziuś najwspanialsza osóbka na świecie. Ahh trudne to jest dla mnie:-( Jednak faceci są bardzo skomplikowanie skonstruowani i trudni ich rozgryść ale mimo to ich kochamy :D

Ciesze się, że jesteś i że się przyłączyłam do tego forum :*:* Mam nadzieje, że więcej dziewczyn jest w takiej sytuacji i również napisze tutaj swoje odczucia i rady :*
 
hehe:p no dziewczyny pocieszyłyście mnie trochę, że nie jestem sama:):-) u mnie jest dokładnie tak samo:p o możliwości wpadki i planach w przypadku wpadki normalnie rozmawiamy, ale jak mówię, że chciałabym mieć dzidziusia to już panika, że on nie chce, że nie teraz, że chce się wyszaleć:confused: a zasadniczo na imprezy nie chodzi:wściekła/y::wściekła/y: ale zobaczymy:) chce urodzić dzidziusia przed 25 urodzinami więc w sumie mam jeszcze 4 lata:sorry2::)
 
Cannella:p z ta "chcianą" wpadką z facetami to różnie:p chłopak mojej koleżanki liczył,że może jednak ona nie zajdzie w ciąże, a jak zaszła to panika:) w sumie nie bardzo wiem czemu faceci tak boją się dziecka...
u mnie na studiach niewiele jest ciężarnych. a no moim roku póki co żadnej brzuszka nie widać:cool2: ale może za kilka miesięcy nie da się już ukryć:-) chociaż na obronny magisterskie przychodzą całe rodzinki z bobasami:p więc jakoś udaje się im ukryć na uczelni przed moim czujnym wzrokiem;-)
 
Hej dziewczyny:) ja też uważam i również słyszałam, że najlepszy wiek na zajście w ciążę to do 25 lat więc mi zostało mniej czasu niż Wam ale jestem dobrej myśli, może mojemu mężczyźnie się coś odmieni albo będzie wpadeczka z czego oboje się bardzo ucieszymy.
Dziewczyny podniosłyście mnie troche na duchu, że nie jestem sama tylko jest więcej takich osób niezdecydowanych i odkładających wszystko na później.
Pozdrawiam Was gorąco:*
 
reklama
Dziewczyny! Do wszystkich mlodych dziewczyn ktore tak strasznie chcialyby zajsc w ciaze. Nie lepiej z tym poczekac? Naprawde wierzcie mi, ze dziecko to nie jest sielanka, a napewno nie w tak mlodym wieku... Ja mam skonczone 20 lat i jestem mama, nie bede ukrywac, ze wpadlismy, jakos sie poukladalo, ale nei w tym sek, bo zawsze jakos sie pouklada. Tez gdzies tam w srodku palil mnie instynkt macierzynski i chcialam miec dziecko. Gdy sie okazalo, ze jestem w ciazy jakos instynkt uciekl gdzie pieprz rosnie i zostal tylko strach. Uwierzcie mi, ze warto najpierw sie na maxa wyszalec a potem miec dziecko. Zastanowcie sie czy jestescie w stanie zrezygnowac z zycia pelnego imprez i swobody. Bo jak malenstwo sie urodzi to przez bardzo dlugi okres czasu nie bedziecie mogly nigdzie wyjsc. Wiem, ze ktos moze mi zarzucic, ze sprowadzam to do tak prozaicznych rzeczy, ale naprawde jest ciezko gdy nigdzie nie mozna wyjsc podczas gdy wszyscy znajomi chodza na imprezy maja "bujne" zycie. Mi poszczescilo sie o tyle ze moi znajomi sa o wiele starsi i wiekszosc z nich ma dziecko wiec obracam sie w towarzystwie osob "dzieciatych" i stabilnych. Pozatym jezeli nei macie wlasnego mieszkania, swojego kata to naprawde ciezko jest mieszkac z rodzicami czy tesciami ktorych co chwile trzeba hamowac i zaznaczac ze wie sie lepiej :). Dziewczyny! Ja nie mowie, ze ten wiek zabrania miec dzieci bo nie watpie w to, ze wiele z was jest gotowe na to aby zostac mama, ale podejrzewam, ze jeszcze wiecej nie do konca wie z czym to sie wiaze . Pozdrawiam i zycze powodzenia i rozsadku tym, ktore sie staraja
 
Do góry