Justella rozumiem Cie doskonale. Na szczescie w nieszczesciu moj z ta noga zwichnieta grac w ta swoja pilke nie moze wiec dzis i jutro w domku bedzie ze mna

i na treningi nie jezdzi po pracy. No chyba ze mu znowu cos do glowy wpadnie i pojedzie gdzies, bo on to nie umie w miejscu usiedziec. Najgorzej to w tygodniu dnie mi tak wolna plyna. Wlaczam rano tv i wiem co o ktorej godzinie leci i tak odliczam czas do konca dnia. Taki dzien swistaka

. A nie masz jakiejs kolezanki co by Cie odwiedzala? Ja to jak lezalam plackiem to nikt mnie nie odwiedzal. tak sie poznaje przyjaciol. Lezalam jak kloda sama, a teraz co pare dni ktos zaglada zeby chyba popatrzec jak wyglada kobieta w ciazy z blizniakami na finiszu.
Olis ja w sumie tez mysle ze poki mnie nie boli to twardnienie to siedze w domu i nie jade do szpitala mimo ze mi lekarz mowil ze jak z 3 razy na godzine to jechac. Ale co oni mi zrobia w sobote czy niedziele, jak tam z jeden lekarz i pewnie kaza lezec i dadza mi nospe i luteine jak poprzednio czyli to co biore w domu. Martwie sie tylko ta szyjka :/