reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Ciąża bliźniacza

hej kobietki,
dziekuje wam za słowa pocieszenia.
speedkasia,wlasnie tak sie zastanowiłam ze ty masz 1,5 a ja 2,5cm ta szyjke i mnie wyslał do szpitala.ciesze sie z tych sterydek w sumie-zawsze to bezpieczniej.lezenie w szpitalu jednak to nieprzyjemna sprawa.na przeciwko mojej sali po drugiej stronie korytarza sa sale tzw jednoosobowe(opcja płatna)poporodowe i te maluchy plakały cała noc,jeden szczegolnie.oka nie zmruzyłam.do drugiej dawki sterydek(mysle dzisiaj)bede dostawała ten fenoterol z takiej pompy,oczywiscie isoptin tez dosteje co 6h.uniruchamia mnie ta kroplowka,odłaczam sie tylko na siku.miałam dzisiaj usg,wszystko dobrze,jeden maluch wyszedl ciezszy niz w pn na usg i ma 1750g a drugi prawie 1600g.lekarka dzisiaj mi powiedziała ze jak nie bedzie sie nadal skracac to mnie wypuszcza jeszcze,skurczy nie ma na ktg.ale powiedziała tez ze i tak 34 tydzien hospitalizacja przez 2 tyg do 36 i cc.moze dlatego ze ja mam ta jednokosmowkowa.
 
reklama
Justella no to mnie przeraziłaś że nawet jak Cie wypuszczą to na koniec 2 tyg w szpitalu :szok: Ale waga maluchów już ładna. Moja znajoma urodziła maluchy po 1500, miesiąc w szpitalu i jest wszystko ok od miesiąca są w domku.
Wiem że każdy przypadek inny ale zawsze to jakieś pocieszenie :-)

Dziewczyny na podobnym etapie co ja też nie wyobrażacie sobie jak to jest na finiszu takim jak np speedkasia? Bo ja meisiąc temu byłam przerażona jak to będzie jak będzie 30 tydz a teraz jak pomyślę o końcówce to uuuuuu :-)

Kupiłam 2 grube akrylowe koce i jest tam napisane żeby ich nie wirować. Myślicie że mogę je nastawić na pranie wełny i jednak lekko wywirować? I takie koce też praować czy nie?
 
Oj czas strasznie szybko leci... dopiero był 20tc, a teraz już wrzesień, październik i właściwie to nie zna się dnia ani godziny.

I fakt, każdy przypadek jest inny, każda ciąża jest inna. Kiedyś moja szwagierka była na chwilkę nas odwiedzić i ze śmiechem zareagować na fakt że się szybko męczę, że mnie tu czy tam boli bo ona ganiała po sklepach do końca ciąży a niedługo przed porodem wybrała się w podróż.

Ja też kupiłam akrylowe koce ale nie prałam ich jeszcze więc też podłączam się pod pytanie Lenny :)
 
Ja koce prałam ręcznie szkoda mi na 2 godz pralkę nastawiać, i nie było problemu z wirowaniem, a potem jak się ładnie rozwiesi to prasować nie trzeba.
 
oj kochane , koncowka to naprawde spory ciezar . ale jak se pomysle ze tyle juz dalam rade , to ten tydzien jeszcze pociagne . Hehe , z ubieraniem majtalonow czy innych ciuchow wymagajacych wcelowania nog tez mam cyrk . Trzymam sie jedna reka sciany a druga celuje w stope - jak by kto obserwowal to by sie usmial . Najgorzej z paznokciami u nog , nikomu nie dam sie wyreczyc i mecze sie sama - horror .
dzisiaj jest sroda , wiec jak dobrze pojdzie to za tydzien bede juz maluchami w domku !!!!!!!!!!!!!!!! ( 3 - 4 doby tylko trzymaja ) na zdjecie szwow tylko mnie pozniej zaprosza . Boze , jak ja bym juz chciala ta przyszla srode ......



a kocyki akrylowe ja pralam na " sporcie " - to taki krotki program , bardziej odswieza ( 40stopni ) i odwiruje . Jak wyschly tylko strzepalam , ewentualnie reka przegladzilam :)
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewczynki!!!

nie bylo mnie pol dnia a Wy sie tak rozpisalyscie ze juz z pol godzinki czytam hehe. dziewczynki te po wizytach ciesze sie ze wszystko ok. Dzieciaczki rosna i to najwaznejsze.

Justella mysle o Tobie od wczoraj jak sobie radzisz w szpitalu. Dobrze ze kompa masz i mozesz pisac :). Kiedys na jakims forum dziewczyny pisaly ze jak lezaly to szyjka sie potrafila nawet wydluzyc, ale na pewno sie nie skracala bardziej. Wiec lez kochana, jesli to ma pomoc. Jeszcze troszke. Poza tym jestes pod opieka lekarzy masz leki na skurcze (swoja droga skoro skurczy nie masz to po co leki, ja mam skurcze a lekow nie mam :/ to ja juz zdurnialam). ja to sie zastanawiam wlasnie czy ja rzeczywiscie mam ok z szyjka czy po prostu moze nieswiadoma jestem a lekarz bada tylko bo bada. Mam do niego zaufanie ale jakos i lekow mi nie dal na skurcze i recznie mi jakos bada tylko na samolocie ta szyjke....moze rzeczywiscie ta niewiedza jest lepsza niz wiedza bo sie czlowiek nie stresuje. Mi to juz chyba wszystko jedno. Lekarz kazal dojsc do 35 tyg wiec jak cos to spelnilam warunek i niech sie dzieje wola nieba hehe tym bardziej ze od pol dnia mam twardy brzuch i troche mnie pobolewa jak na okres :/ a dzieciaki dalej malo rochliwe mimo ze wypilam mirindy prawie 2 litry hehe takiego smaka mialam. Troche mnie martwi ta sytuacja bo lepiej jakby jeszcze z 2 tyg posiedzialy moje szkraby.

dziewczynki z kocami to wlasnie chyba recznie prac albo na bardzo delikatnym programie. Ja jeden kocyk bawelniany wypralam i skurczyl sie i sfilcowal nie wiem czemu, bo prawie go nie wirowalam i na 30 stopni ale drugi pralam tak samo i tylko sie skurczyl hehe ale nie sfilcowal wiec nie wiem o co chodzi.

U mnie swieci sloneczko ale za to wiatr jest taki ze w domu mi swiszcze heh
 
A ja mam dzis strasznie kiepski dzien, wkurzona na maxa jestem o ten szpital do 10 bedzie zamkniety no to sprobuje nie urodzic tylko jak? Mama moja ciagle wydzwania, dzis az sie poklocilam z nia bo ile mozna sluchac zebym donosila do 40tyg bo tak najlepiej, moze bym sie tak poswiecila gdybym na to jakis wplyw chociaz miala... a jak Wam dzis dzien leci?
Justella hophop jak tam w szpitalu?
 
Olis powiedz mamie ze ciaza blizniacza jest inna. Przeciez lekarz chyba wie co robi jak rozwiazuje ciaze w 37 tyg a malo ktora donosi do 40 tyg. poza tym dzieci sa juz okolo 35 tyg gotowe na przyjscie. Wiadomo ze lepiej jak dluzej ale przy blizniakach jest troszke inaczej. lekarz moj mowil ze w 38 tyg on i rozwiazuja ciaze bo mcica jest strasznie rozciagnieta i i tak skurcze wystepuja wiec po co sie meczyc? poza tym dzieciakom ciasno jest. Ehh a ja wkurzona jestem bo moj chyba caly urlop poswieci na to zeby za matke sprawy zalatwiac i pewnie zostane sama na lodzie jak mi sie dzieci urodza. W dodatku jak mu powiedzialam przez tel ze dzis mam caly dzien brzuch jakis twardy to on powiedziala ze mnie do szpitala zawiezie. A ja nie chce bo on bedzie u matki siedzial calymi dniami a ja jak pies sama bez kontaktu ze swiatem. I nawet nikt nie przyjdzie a on na 5 min moze. A ta sie odezwala ze do szpitala to sie wiezie jak sa bole. Kurde wnerwila mnie tym tekstem, sama zdecyduje kiedy pojade. I tak siedze sama jak pies w domu. Dobrze ze dzis kolezanka przyjechala do mnie o mi czas szybciej do poludnia zlecial.
 
U mnie też dziś koleżanka byla jutro będzie inna. Chociaż jakoś ten czas zleci :)

A ja kiedyś czytałam że przy bliźniakach 34 tydzień to czas gdzie norma że się rodzą. Nie wiem czy to prawda ale mi lkearz każe czekać do 36

kurde żeby tak chociaż kaloryferyt zechcieli włączyć to od razu byłoby człowiekowi przyjemniej
 
reklama
Jedynka łącze się z Tobą w bólu... to nic miłego siedziec samej. I zawsze milej w domu niż w szpitalu. Choc ja pobyt w szpitalu wspominam dosyć miło ale jednak nie spieszno mi tam.
Niektórzy to umią powiedzieć, zamiast dodawac otuchy to tylko dokładają stresów. Nie rozumieją że z jednym dzieciem mozna ciężko przeżywac ciąże a co dopiero z dwójką. Też czasem odczuwam brak zrozumienia zwłaszcza od jednej szwagierki. Dobrze że mam oparcie w mężu który we wszystkim prawie mnie wyręcza.

A co do 34 tygodnia to mi lekarka też coś o nim wspominała, teraz jednak jakoś o porodzie nic nie mówimy.
 
Do góry