To i ja coś o imionach - kundlica moich rodziców nosi bezpretensjonalne imię Żabka - to już wiecie
(miała być Cegiełka, nawet kilka dni była, - od miejsca, gdzie tata ją znalazł, ale nie przeszło bo gdyby ktoś chciał ją skarcić to Cegła by trzeba powiedzieć a to jakoś nie posowało
)Ale nie wiecie, dlaczego nasza córeczka nie ma na imię Zuzia. Otóż dlatego, że najlepsza przyjaciółka Żabki wabi się... Zuzia niestety. Sympatyczna sunia, ale mojemu P źle się imię kojarzyło - sunia jest jedyną Zuzią jaką zna :-) A kot mojego brata był Bonifacym (w skrócie Boniek) to z bajki
Ale tego typu imiona jak właśnie Bonifacy, Maurycy, czy Bazyli pasują mi do kotów. Do psów już nie.
Misia, szczerze współczuję sąsiadów, ale może sposób podpowiedziany przez Anię byłby ok. A chusta to chyba fajna sprawa, miałam kupować, ale dostałam od bratowej takie małe nosidełko, więc na razie się wstrzymam. Jak nosidełko się nie sprawdzi to pomyślę o chuście.
Kłaczku, a zauważyłaś, że jamniki często wabią się właśnie Filip? Ciekawostka. - Osobiście znałam dwóch gładkowłosych Filipów
To całkiem sporo.
Ewuś, ja też lubię rosyjskie imiona - Tamara, Natasza - piękne są. I jeszcze hmmm... żydowskie lubię - Sara, Estera, Rachela - brzmią naprawdę pięknie. Ale racja - trochę egzotyczne jednak, dlatego zdecydowaliśmy, że lepiej będzie jednak naszej córeczce nadać raczej polskie imię - zresztą nasze imiona też są bardzo ładne.
Ania, a te kurki idzie jakoś rozróżnić? Bo w zasadzie kury są bardzo podobne do siebie, chyba że upierzeniem się różnią. No i kogutka też łatwo rozpoznać