Hej Dziewczyny, poroniłam w grudniu zeszłego roku w 6 tygodniu. Teraz znów chcemy się starać o dziecko. Lekarz mówi, ze żadne badania nie są konieczne, ze to pierwszy raz i bardzo często zdarza się bez wyraźnej przyczyny- najczęściej tak wcześnie wada płodu. Czy Wy tez nie robiliście żadnych badań i staraliście się ponownie czy jakoś przygotowałyście się do kolejnych starań? Proszę o jakieś podpowiedzi. Jak już się uda to czy jakoś szybciej wybrać się do lekarza nawet jak wszystko będzie ok? Nie wiem jak się za to zabrać..
				
			reklama
	
	
	
					
					
				
					
					
						
	
	
	
	
	Ja zrobiłam panel badań po poronieniu, ale to było po jednym poronieniu klinicznym i po dwóch ciazach biochemicznych.Hej Dziewczyny, poroniłam w grudniu zeszłego roku w 6 tygodniu. Teraz znów chcemy się starać o dziecko. Lekarz mówi, ze żadne badania nie są konieczne, ze to pierwszy raz i bardzo często zdarza się bez wyraźnej przyczyny- najczęściej tak wcześnie wada płodu. Czy Wy tez nie robiliście żadnych badań i staraliście się ponownie czy jakoś przygotowałyście się do kolejnych starań? Proszę o jakieś podpowiedzi. Jak już się uda to czy jakoś szybciej wybrać się do lekarza nawet jak wszystko będzie ok? Nie wiem jak się za to zabrać..
Sporo badań. Moje kosztowały 2500zl a męża 500zl. Jak chcesz wiedzieć co konkretnie miałam badane to napisz na priv.
Wyszło, że prócz chorej tarczycy, mam mutację powodująca zaburzenia krzepnięcia. I u męża też mutacja związana z krzepliwoscia, którą może przekazywać zarodkom.
Po krotce lekarze mówia, że pierwsze poronienie to nic. Ale niestety nie mają świadomości co to jest dla nas. Jaki to ból psychiczny, jak to rozwala na łopatki. Ja panicznie boję sie, że to się powtórzy, dlatego chciałam zrobić badania. Dopiero po 3 poronieniach badania są refundowane.
agaaataaaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
 - 14 Wrzesień 2020
 
- Postów
 - 1 681
 
Mam podobną historię, puste jajo i potem dwa biochemy, ostatni miesiąc temu. Właśnie dziś zaczął się okres po poronieniu. Dziś też idę na badanie kariotypow razem z mężem. A badań już sporo za mną. Czasem zdaje mi się że to jedna wielka loteria. I że za wiele nie da się zrobić.Ja zrobiłam panel badań po poronieniu, ale to było po jednym poronieniu klinicznym i po dwóch ciazach biochemicznych.
Sporo badań. Moje kosztowały 2500zl a męża 500zl. Jak chcesz wiedzieć co konkretnie miałam badane to napisz na priv.
Wyszło, że prócz chorej tarczycy, mam mutację powodująca zaburzenia krzepnięcia. I u męża też mutacja związana z krzepliwoscia, którą może przekazywać zarodkom.
Po krotce lekarze mówia, że pierwsze poronienie to nic. Ale niestety nie mają świadomości co to jest dla nas. Jaki to ból psychiczny, jak to rozwala na łopatki. Ja panicznie boję sie, że to się powtórzy, dlatego chciałam zrobić badania. Dopiero po 3 poronieniach badania są refundowane.
U nas wyszły te mutacje dotyczące krzepnięcia więc będę brała heparyne. Mam nadzieję, że to pomoże.Mam podobną historię, puste jajo i potem dwa biochemy, ostatni miesiąc temu. Właśnie dziś zaczął się okres po poronieniu. Dziś też idę na badanie kariotypow razem z mężem. A badań już sporo za mną. Czasem zdaje mi się że to jedna wielka loteria. I że za wiele nie da się zrobić.
Hmmmm
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
 - 28 Wrzesień 2021
 
- Postów
 - 4 221
 
Mają świadomość, ale starają się podchodzić fachowo i bez emocji bo te przy tylu przypadkach by je zjadły - więc doskonale rozumiem chłodne podejście lekarzy.Ja zrobiłam panel badań po poronieniu, ale to było po jednym poronieniu klinicznym i po dwóch ciazach biochemicznych.
Sporo badań. Moje kosztowały 2500zl a męża 500zl. Jak chcesz wiedzieć co konkretnie miałam badane to napisz na priv.
Wyszło, że prócz chorej tarczycy, mam mutację powodująca zaburzenia krzepnięcia. I u męża też mutacja związana z krzepliwoscia, którą może przekazywać zarodkom.
Po krotce lekarze mówia, że pierwsze poronienie to nic. Ale niestety nie mają świadomości co to jest dla nas. Jaki to ból psychiczny, jak to rozwala na łopatki. Ja panicznie boję sie, że to się powtórzy, dlatego chciałam zrobić badania. Dopiero po 3 poronieniach badania są refundowane.
Badania podstawowe i hormonalne bym zrobiła. TSH, prolaktyna, progesteron, testosteron (tak, u nas/kobiet - też występuje i potrafi namieszać), czasy krzepnięcia krwi, crp, ob - aby wykluczyć stany zapalne...
agaaataaaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
 - 14 Wrzesień 2020
 
- Postów
 - 1 681
 
Chlodne podejscie to jedno, to też rozumiem. Ale nie rozumiem olewania niektórych spraw i bagatelizowania.Mają świadomość, ale starają się podchodzić fachowo i bez emocji bo te przy tylu przypadkach by je zjadły - więc doskonale rozumiem chłodne podejście lekarzy.
Badania podstawowe i hormonalne bym zrobiła. TSH, prolaktyna, progesteron, testosteron (tak, u nas/kobiet - też występuje i potrafi namieszać), czasy krzepnięcia krwi, crp, ob - aby wykluczyć stany zapalne...
agaaataaaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
 - 14 Wrzesień 2020
 
- Postów
 - 1 681
 
Zajrzyj na wątek ciąża po poronieniu, dziewczyny są kopalnia wiedzy.Hej Dziewczyny, poroniłam w grudniu zeszłego roku w 6 tygodniu. Teraz znów chcemy się starać o dziecko. Lekarz mówi, ze żadne badania nie są konieczne, ze to pierwszy raz i bardzo często zdarza się bez wyraźnej przyczyny- najczęściej tak wcześnie wada płodu. Czy Wy tez nie robiliście żadnych badań i staraliście się ponownie czy jakoś przygotowałyście się do kolejnych starań? Proszę o jakieś podpowiedzi. Jak już się uda to czy jakoś szybciej wybrać się do lekarza nawet jak wszystko będzie ok? Nie wiem jak się za to zabrać..
Ja robiłam też antykoagulant toczniowy, bialko c,s,czynnik V Leiden, przeciwciała antykardiolipinowe, przeciwciała Ana, asa, anty tpo. Teraz robię gentyke- kariotypy. Na test Dna. Możesz zajrzeć na tą stronę w necie. Jeszcze immunologię pewnie też zrobię. Komórki NK w szczególności.
Ja nie mam pretenesji do lekarzy, że nie głaszczą mnie po glowce 
 bardziej chodzi mi o to, że według nich pierwsze poronienie nie jest wskazaniem do badań. Mówią, że to pewnie wada letalna płodu i tyle. Ale ja bym nie przeżyła 3 poronien, zeby ktoś się mną zainteresował. Wolalam zrobić badania, zapłacić za nie sama i ryzykowalam tylko tyle, że mogły wyjść ewentualnie zupełnie dobre i wydałabym na darmo kasę. Myślę, że to żadne ryzyko 
 
A tak okazało się, że trochę u nas nie gra i chociaż wiadomo co można poprawic.
				
			A tak okazało się, że trochę u nas nie gra i chociaż wiadomo co można poprawic.
Hmmmm
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
 - 28 Wrzesień 2021
 
- Postów
 - 4 221
 
Ja przed pierwszą ciążą chciałam zrobić jakieś badania bo jestem po wypadku w wieku 16 lat... Każdy odpowiadał "postara się pani pół roku-rok i zlecimy jakieś badania, teraz bez sensu" u jednego, ze względu na pojedyńcze krople mleka od 16rz wywalczyłam prolaktynę i TSH... Prolaktyna 60, TSH 3.8... ciąża się udała w pierwszym miesiącu starań...Ja nie mam pretenesji do lekarzy, że nie głaszczą mnie po glowcebardziej chodzi mi o to, że według nich pierwsze poronienie nie jest wskazaniem do badań. Mówią, że to pewnie wada letalna płodu i tyle. Ale ja bym nie przeżyła 3 poronien, zeby ktoś się mną zainteresował. Wolalam zrobić badania, zapłacić za nie sama i ryzykowalam tylko tyle, że mogły wyjść ewentualnie zupełnie dobre i wydałabym na darmo kasę. Myślę, że to żadne ryzyko
![]()
A tak okazało się, że trochę u nas nie gra i chociaż wiadomo co można poprawic.
Ale przez obciążony wywiad medyczny ciąża z automatu była uznana za podwyższonego ryzyka... Co poniżej się potwierdziło - skracająca się szyjka, pierwsze hamowanie porodu w 18tc... W końcu urodziła się w 36, ale już po sterydach jak zatrzymywali ją w 26tc...
reklama
	
					
					
				
					
					
						
	
	
	
	
	Współczuję, to musiałoby bardzo stresujące. Moja przyjaciółka chciala sie odpowiedzialnie przygotować do ciąży, prosiła o wykonanie badań. Udało jej się dopiero prywatnie. Okazało się, że ma niskie p/ciała od różyczki. Lekarz zbagatelizowal i jak już zasza w ciążę to lekarz, który prowadził ciążę mówił, że to skandal. Że jeśli zachoruje w ciąży to duże zagrożenie dla dziecka. Więc cała ciążę nie mogła się widywać z rodzinami z dziećmi...Ja przed pierwszą ciążą chciałam zrobić jakieś badania bo jestem po wypadku w wieku 16 lat... Każdy odpowiadał "postara się pani pół roku-rok i zlecimy jakieś badania, teraz bez sensu" u jednego, ze względu na pojedyńcze krople mleka od 16rz wywalczyłam prolaktynę i TSH... Prolaktyna 60, TSH 3.8... ciąża się udała w pierwszym miesiącu starań...
Ale przez obciążony wywiad medyczny ciąża z automatu była uznana za podwyższonego ryzyka... Co poniżej się potwierdziło - skracająca się szyjka, pierwsze hamowanie porodu w 18tc... W końcu urodziła się w 36, ale już po sterydach jak zatrzymywali ją w 26tc...
Podobne tematy
- Odpowiedzi
 - 23
 
- Wyświetleń
 - 9 tys
 
			
				Podziel się: