reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciężarne na Wyspach

Hej
Kamila mój M pracuje na drugą zmianę, wychodzi do pracy o 13.30 a wraca 23.45. Kuba o 14- 14.30 kładzie sie na poobiednią dwugodzinną drzemkę. Sama więc widzisz, że praktycznie siedzę sama. Co prawda Kuba jak wstanie zapewnia mi rozrywkę ale przecież to tylko dziecko. Nie obarczam go moimi rozterkami. Nawet na spacer już jak wstanie to nie idziemy bo jakoś mi nie w smak wychodzić samej z Kubą jak już jest ciemno. Kubuś się wylata z tatą rano na boisku i placu zabaw a wieczorem to ja się staram żeby mu coś zorganizować. Fakt czasami idę na łatwiznę i włączam mu Boowa & Kwala, na kompie. On jest zachwycony i uwielbia w to grać. Polecam super gry dla maluchów i uczą też angielskiego. Ja trochę dłużej teraz odpoczywam więc jest to dla mnie zbawienie.
Co do proszku do prania to ja polecam żel do prania Fairy non bio, taki niebieski. Jest typowo dla dzieci i ładnie pachnie. Przy tym jest wydajniejszy niż proszek i lepiej się rozpuszcza no bo to żel.
 
reklama
Witam wieczorowa pora....
Boze....zycie kury domowej jest takie ciezkie...od rana zawsze cos do zrobienie, zawsze cos, nidgy nie ma dnia by sie ponudzic....kladziesz sie spac zmeczona, a wstajesz jesz jeszcze bardziej padnieta. Poza tym moj M daje mi rowno popalic, tzn co chwila ma jakies pomysly, wymysla cos...uuuuffff. Dobrze, ze juz wieczor, mozna padnac na ryja....

Dzis postanowilam zrobic maly eksperyment. Zawsze na wieczor daje malemu butle i sam zasypia jak juz sie najje. Butle wyrzuca i spi. Dzis dalam mu kaszke łyzeczka, wiec musimy go teraz uspic. Zobaczymy po jakim czasie obudzi sie w nocy. Mam nadzieje, ze ta kaszka nie spowoduje pojawienia sie przepukliny. Bo jak tak, to zabije sie wlasna piescia.

Kamilalopez tak jak pisala Sara Fairy non bio jest ok.

Sara a jak ty sie pozbywasz plam z ubranek? Bo ja probowalam wszystkiego i nic. Pozostaly jedynie nozyczki:))

Mamunia co do imion, to mamy podobny gust...bo jak urodzila sie dawno temu moja chrzesniaczka to nazwalalam ja Oliwia Zuzanna...a ze jej rodzicom spodobalo sie, wiec juz tak zostalo:pPPP

Olinda, Medio
gdzie sie tak ukrywacie? Juz przestancie dopieszczac tak tych swoich mezow:-)

OK, zmykam na "na wspolnej".
 
Myleene co do plam to zawsze używałam Ace delikatne w zielonej butelce. Każda plama nie ma szans! Troszkę na plamę i potem do prania ale nie koniecznie. Jak Kuba był malutki to nie miał uczulenia więc polewałam trochę na plamę i po kilku minutach prałam rzeczy w proszku lub płynie dla dzieci. Jak już był troszkę starszy to już prałam mu rzeczy w naszym proszku i tez nic mu nie było. To oczywiście zależy od dziecka bo wszędzie piszą, że do 3-ego roku życia należy prać rzeczy dziecka w proszku dla dzieci ale Kubie nic nie było i piorę jego rzeczy razem z naszymi.
 
Ostatnia edycja:
ja was tak czytam i czytam i wszystko sobie notuję w swojej główce
Chcemy być dobrymi rodzicami i nie popełniać żadnych błędów
mamy co prawda jeszcze ok. 7 miesięcy na przygotowania
ale tak czy inaczej najbardziej boję się niewiedzy...
 
Mylenene dziś byłam u na HV i ważyła i mierzyła Karolka wazy 11,320, a mierzy 81 cm i to ponoc bardzo dużo, długi jest lekko powyżej normy, a później robiłam ruskie pierogi, następnie,byłam u optyka po odbiór okularków Krzysia z naprawy i do sklepu na zakupy.
A na dopieszczenie męża czasu nie było, na ale jeszcze nocka przed nami hehe
 
Dzieki dziewczyny-bede musiala kupic bo juz niedlugo przydaloby sie wszystko poprac i wyprasowac:-)
Sara wspolczuje ci tak siedziec samej caly dzien ale przynajmniej mozesz sie w nocy poprzytulac;-) A ja swojego nie zobacze do 20stego grudnia:-:)-:)-(Nie ma go dopiero tydzien a ja czuje sie jakbym go juz wieki nie widziala:-(
Medio Ty to jak zawsze kusisz-z checia zjadlabym ruskie pierogi ale nie lubie ich robic bo sa czasochlonne:-D
 
Wiecie co, ja to myślę, że mnie to dopadła jakaś ciążowa deprecha. Z nudów kiełbasi mi się we łbie!! Szlag mnie trafia, że w Pl w rodzinie się tyle dzieje, że M chodzi do pracy, a ja nawet nie mam co robić w domu. Nienawidziłam prasować całe życie, M kupił mi ostatnio żelazko no bo dla Dzidzi trzeba. Zwariowałam - z nudów poprasowałam wszystko co było w domu. Nie mam dywanów do prania, ścian do malowania. Odkurzać nie mogę bo mnie dopada rwa kulszowa i płaczę potem z bólu całą noc, więc też nie mogę się za bardzo przemęczać. Koło się zamyka. Co było do mycia i wycierania to już zrobiłam. TRAGEDIA!! A Myleene pisze, że życie kury domowej jest ciężkie!! A ja nie mam co robić. M wstaje rano, leci mi do sklepu po pieczywko, potem odkurza (nie codziennie oczywiście), wychodzi z Kubą na spacer ja w tym czasie robię obiadek. Leci do pracy, Kuba śpi. Jak mi się uda to też się zdrzemnę. Kubuś wstaje, jak nie leje (żadko) idziemy jeszcze raz na spacer, bajka, kolacja, mylu mylu, Kuba idzie spać. I znowu tragedia. Do 24 znowu sama a jak M przychodzi to tylko trochę pogadamy bo ja już jestem zmęczona ale raczej późną porą niż pracą. AAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Normalnie krzyczeć się chce. Nie powiem bo czasami nie kładę Kuby, wsiadamy w autobus i jedziemy do innego miasta na spacery ale i tak Kuba śpi w autobusie. Gęby do nikogo otworzyć to czasami jak zombi, idę i gadam do Kuby. Chyba rzeczywiście mnie coś dopada.
 
Calineczka z bajki nie martw się i nie ucz się na zapas. Każde dzieciątko jet inne i czego innego potrzebuje. Polegaj na swoim własnym instynkcie - on Ci powie co masz kiedy robić. A błędów nie da się uniknąć. Wiesz ja sobie tak skojarzyłam, że macieżyństwo jest jak Lokomotywa:
Lecz choćby przyszło tysiąc atletów
I każdy zjadłby tysiąc kotletów,
I każdy nie wiem jak się natężał,
To nie udźwigną - taki to ciężar!
:-D:-D:-D
 
reklama
Do góry