ciężaróweczki po in vitro

[jazzabell]

Montana super że z serduszkiem malutkiej wszystko ok. To teraz już beztrosko do końca ciąży musi być

 

[Olusia7982]

Montana wspaniala wiadomosc.. teraz juz spokoknie mamusiu ;-)

Mundek gratuluje udanej wizyty i duzego juz synusia ;-)

 

[Mundek]

Dziękuję Madzia za wpisanie, będzie chłopiec.
Montana super, że poszło tak pomyślnie, teraz spokojny czas oczekiwania
Olusia dziękuję bardzo, mnie się wydaje że może być krótki ale pulchniutki, taka słodzizna kochana. Zobaczymy, jeszcze troche czasu mamy na dożywienie maluszka:-)

 

[Magda_7891]

Montana, super wieści

 

[ewelina.br]

Decyzja zapadla u nas bedzie Filip

 

[Olusia7982]

Ewelinko gratuluje Filipka ;-)

 

[ŁucjaPrus]

Witajcie dziewczyny! Zjawiłam się tu poniewaz mam ogromny dylemat, jeden z największych w swoim zyciu W marcu urodziłam córeczkę, piękną kruszynkę, choć nie było łatwo, 33 tydzień, poród tragedia-do dziś się nie otrząsnęłam, mała miała wylew, miesiąc w inkubatorze.Ech, wolałabym tego nie wspominać.Dziś stałam telefon z Invimedu że przecież są jeszcze dwa zarodki!! Podjęcie decyzji okazuje się byc dramatem! Jednego jestem pewna, nie chcę już mieć dzieci więc przechowywanie na kolejny rok nie ma sensu.Wyjście drugie ADOPCJA ZARODKÓW. Z jednej strony myślę sobie, piekny gest, oddać je kobiecie która pragnie dziecka tak samo mocno jak wówczas ja ale z drugiej BOŻE! Przecież to dziecko może chodzić gdzieś po ulicach Wrocławia ! Nie wiem czy zniose to emocjonalnie, a co jesli bedzie bardzo podobne do mnie czy meza i je rozpoznam?! Boże nie wiem co robić dziewczyny! Trzecia opcja-nie mniej przerażająca- "MOGĄ JE PAŃSTWO SOBIE ZABRAĆ, W TERMOSIE" I co ja mam z tymi zarodkami zrobić? Zrobić im pogrzeb?! Wyrzucić do śmietnika?! Dziewczyny pomóżcie!! Czy któraś z Was miała podobną sytuacje?

 

[Kotuska83]

Montana super że serduszko mocne jak dzwon.

 

[Emilia M]

Decyzja zapadla u nas bedzie Filip

Tak jak u nas :-)

 

[ona232]

ŁucjaPrus

ja bym je wziala i dala im szanse nigdy nie jest tak samo wiec nie masz pewnosci ze tych nie donosisz

a ja bym nigdy na straty ich nie dala wkoncu to sa jakby nie patrzec twoje dzieci