reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciężarówki z nerwicą

Echh, a kiedy wynik?
Do 12 dni! Ale zaczynam się uspokajać bo to po prostu niemożliwe. No chyba ze jest inna droga zakażenia. Ja mam w ogole pierdolca na punkcie sprzątania. Nie wiem czy wszyscy z nerwicą tak mają, ale ja lubię idealny porządek, poukładane, czyste. Wiem że ten perfekcjonizm jest szkodliwy ale czuję wewnętrzny przymus aby cały czas coś poprawić. Zmierzam do tego że nawet jak ktoś jest u mnie i skorzysta z ubikacji, to ją od razu myję. Juz mam rózne mysli.
 
reklama
Do 12 dni! Ale zaczynam się uspokajać bo to po prostu niemożliwe. No chyba ze jest inna droga zakażenia. Ja mam w ogole pierdolca na punkcie sprzątania. Nie wiem czy wszyscy z nerwicą tak mają, ale ja lubię idealny porządek, poukładane, czyste. Wiem że ten perfekcjonizm jest szkodliwy ale czuję wewnętrzny przymus aby cały czas coś poprawić. Zmierzam do tego że nawet jak ktoś jest u mnie i skorzysta z ubikacji, to ją od razu myję. Juz mam rózne mysli.
A to na pewno jakaś pomyłka zaszla z tymi badaniami. Zazdroszczę Ci tego perfekcjonizmu. U mnie bałagan w głowie i w.mieszkaniu szybko się męczę, nie mam powera...
 
A to na pewno jakaś pomyłka zaszla z tymi badaniami. Zazdroszczę Ci tego perfekcjonizmu. U mnie bałagan w głowie i w.mieszkaniu szybko się męczę, nie mam powera...
Ja się zaś cały czas krzątam.Nie potrafię odpuścić i wierz mi, nie ma czego zazdroscić bo ja się z tym po prostu męczę. Czasem balagan powoduje u mnie lęk. Wszystko muszę sama, bo zrobię to najlepiej. Najgorzej się to objawia w mojej pracy- mam wolny zawód, wykonuję w domu zamówienia dla ludzi, ale potrafię tak dopracowywać szczegóły, że nieraz aż pit na mnie wychodzi. Moj mąż twierdzi że jest idealnie, a ja widzę "błedy" i wydaje mi się że zobaczy to każdy. Tak więc siędzę nieraz po nocach bo spać nie mogę. Teraz zrobilam sobie wolne. Muszę zebrać siły, uspokoić emocje.
 
Ja się zaś cały czas krzątam.Nie potrafię odpuścić i wierz mi, nie ma czego zazdroscić bo ja się z tym po prostu męczę. Czasem balagan powoduje u mnie lęk. Wszystko muszę sama, bo zrobię to najlepiej. Najgorzej się to objawia w mojej pracy- mam wolny zawód, wykonuję w domu zamówienia dla ludzi, ale potrafię tak dopracowywać szczegóły, że nieraz aż pit na mnie wychodzi. Moj mąż twierdzi że jest idealnie, a ja widzę "błedy" i wydaje mi się że zobaczy to każdy. Tak więc siędzę nieraz po nocach bo spać nie mogę. Teraz zrobilam sobie wolne. Muszę zebrać siły, uspokoić emocje.
Szooook to jakas nerwica natręctw. A ja obiadki 2 ugotowane, jeszcze coś pozywniejszego dla meza. Ale mieszkania nie ogarnę chyba może jutro
 
Szooook to jakas nerwica natręctw. A ja obiadki 2 ugotowane, jeszcze coś pozywniejszego dla meza. Ale mieszkania nie ogarnę chyba może jutro
Zaburzenie obsesyjno- kompulsyjne. Mam to od dziecka. Potrafiłam godzinę sprawdzać gaz, okna czy drzwi. Tak szarpałam za klamkę że uszkodziłam futrynę; po prostu ją naderwałam :D Nieraz miałam problem wyjść z domu, bo sprawdzenie wszystkiego zwalało z nóg. Potem mi trochę przeszło; dziś wszystko sprawdzam ale nie stoję w kuchni nad gazem pół nocy. Teraz jest gorzej bo dom jest wielki, trzy wejścia, w cholerę okien i kotłownia. Bałam się długo palić w piecu, ogarniał mnie lek że spalę dom i dzieci. Też przeszło :D
 
Witajcie kochane :biggrin2:
Co tam u was?
Ja ostatnio byłam w szpitalu bo mam wielowodzie czyli za dużo wód płodowych. Ogólnie jest wszystko dobrze, choć lekarze nie znają przyczyny tej przypadłości. W pon zaczynam 34 tydzień i zaczyna mnie dopadać stres związany z porodem. Stałam się bardziej drażliwa. A do tego dochodzą dolegliwości końca ciąży, więc jest fantastycznie.
Postaram się w miarę nadrobić zaległości. Czy któraś już urodziła?
 
Witajcie kochane :biggrin2:
Co tam u was?
Ja ostatnio byłam w szpitalu bo mam wielowodzie czyli za dużo wód płodowych. Ogólnie jest wszystko dobrze, choć lekarze nie znają przyczyny tej przypadłości. W pon zaczynam 34 tydzień i zaczyna mnie dopadać stres związany z porodem. Stałam się bardziej drażliwa. A do tego dochodzą dolegliwości końca ciąży, więc jest fantastycznie.
Postaram się w miarę nadrobić zaległości. Czy któraś już urodziła?
Nie o porodach żadna nie pisala
 
Moje dziecko zaczelo dziwnie oddychac. Obudzila sie z takim charczeniem i okropnym krzykiem. Ja oczywiscie wpadlam w panike. Mialam wzywać pogotowie. Ale jadla nie bylo bezdechow tylko to charczenie. Pol nocy nad nia siedziałam oczywiscie dostalam sraki, dusznosci i zaczal sie jeszcze ze mna cyrk. :/ Tak dlugo nad tym panowalam. Wczoraj znowu to samo. Dzisiaj juz jest lepiej, ale zobaczymy co bedzie wieczorem. Rozmawialam z polozna moze to byc sapka, zapadniecie krtani, refluks albo zwykly katar :/ zwariuje. W czwartek ide na szczepienie lekarz ja zbada. Jak spi to jest cichutko tylko jak jest aktywna zaczyna te dziweki wydawac. Ja juz oczywiscie czarne mysli, lęk... Ku*** mnie juz jej katar wykancza co to bedzie pozniej. Kupilam dzisiaj w afekcie monitor oddechu na olx, mam nadzieje ze przyjdzie sprawny i chociaz na takich rzeczach sobie ludzie jaj nie robia.
Teraz juz widze, ze schizowanie i lęk o siebie to jest nic !
 
Moje dziecko zaczelo dziwnie oddychac. Obudzila sie z takim charczeniem i okropnym krzykiem. Ja oczywiscie wpadlam w panike. Mialam wzywać pogotowie. Ale jadla nie bylo bezdechow tylko to charczenie. Pol nocy nad nia siedziałam oczywiscie dostalam sraki, dusznosci i zaczal sie jeszcze ze mna cyrk. :/ Tak dlugo nad tym panowalam. Wczoraj znowu to samo. Dzisiaj juz jest lepiej, ale zobaczymy co bedzie wieczorem. Rozmawialam z polozna moze to byc sapka, zapadniecie krtani, refluks albo zwykly katar :/ zwariuje. W czwartek ide na szczepienie lekarz ja zbada. Jak spi to jest cichutko tylko jak jest aktywna zaczyna te dziweki wydawac. Ja juz oczywiscie czarne mysli, lęk... Ku*** mnie juz jej katar wykancza co to bedzie pozniej. Kupilam dzisiaj w afekcie monitor oddechu na olx, mam nadzieje ze przyjdzie sprawny i chociaz na takich rzeczach sobie ludzie jaj nie robia.
Teraz juz widze, ze schizowanie i lęk o siebie to jest nic !
Skąd ja to znam. Ja miałam schiza jak tylko czkawki dostał. A 2 dni temu się mu wróciło mleko i on zamiast przełknąć to wpada w panikę i jest dziki wrzask. Więc go przydusiło. Nie mógł oddechu złapać. Boże ja myślałam że zejdę. Byłam sama. Szybko dziecko obróciłam i klepałam po plecach aż wypluł.

A jej to charczy w nosie czy w klatce piersiowej bardziej? Bo mój też tak oddycha często i chrumka jak świnka. I to jest zatkany nosek. Ja mu codziennie czyszczę solą morska i wyciągam aspiratorem. I oddycha ładnie potem.
 
reklama
Skąd ja to znam. Ja miałam schiza jak tylko czkawki dostał. A 2 dni temu się mu wróciło mleko i on zamiast przełknąć to wpada w panikę i jest dziki wrzask. Więc go przydusiło. Nie mógł oddechu złapać. Boże ja myślałam że zejdę. Byłam sama. Szybko dziecko obróciłam i klepałam po plecach aż wypluł.

A jej to charczy w nosie czy w klatce piersiowej bardziej? Bo mój też tak oddycha często i chrumka jak świnka. I to jest zatkany nosek. Ja mu codziennie czyszczę solą morska i wyciągam aspiratorem. I oddycha ładnie potem.

Sama juz nie wiem gdzie. Czy w nosie czy z gardla. Jeszcze teraz doszla nastepna schiza. Przyszedl czas na przytulanki... A ja zamiast sie tym cieszyc to po jednym razie juz sobie wkrecam, zebym nie byla ciazy, bo przeciez nie mozna. Ja pierd... jaki zryty leb. W następnym miesiacu zakładam spirale.
 
Do góry