reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciężarówki z nerwicą

No myślę, ze od nerwicy się nie umiera, ale od bezsenniści, która trwa długo? Lęki w ciągu dnia potrafię okiełznać ale ciągłą bezsenność nie.
 
reklama
Mi lekarz psychiatra kazał odstawić z dnia na dzień cital bo jestem w ciąży. Mam takie zawroty głowy, ze boje się wstać z łóżka. Oczywiście nastrój tez spadł bardzo, pojawiły się lęki. Ale mam mdłości i te zawroty głowy je potęgują. Nawet ginekolog był zdziwiony, ze lekarz nie kazał odstawić stopniowo, chociażby w tydzień. We wtorek idę do innego psychiatry.
Ja citabax odstawiałam stopniowo w 9 tygodniu ciąży w ciągu 6 dni odstawiłam zupełnie i 4 miesiące było znośnie, a potem był nawrót. Dziwię się bardzo, że lekarz kazał tak gwałtownie odstawić taki lek! Masz rację, koniecznie idź do innego psychiatry!!!
 
Ja citabax odstawiałam stopniowo w 9 tygodniu ciąży w ciągu 6 dni odstawiłam zupełnie i 4 miesiące było znośnie, a potem był nawrót. Dziwię się bardzo, że lekarz kazał tak gwałtownie odstawić taki lek! Masz rację, koniecznie idź do innego psychiatry!!!
No idę, ja zdaję sobię sprawę, ze branie jakichkolwiek leków w ciąży bez konsultacji jest dość słabe. Ale mnie po odstawieniu męczą takie zawroty głowy, ze boję się zwyczajnie, ze gdzieś nawet na ulicy czy w wannie upadnę i będzie tragedia. Trafiłam na psychiatrę, który powiedział ze na lekach rodzą sue martwe i chore dzieci...
 
Zobaczysz, ze dasz rade to sobie poukladac. To za sprawa cudu nie zniknie, ale bedzie coraz slabsze. Totalnie zmieniłam nastawienie. Leki wyciszaja objawy, ale nas nie leczą. Wiem jak bardzo jest trudno, bo ledwo przez to skonczylam gimnazjum, liceum, studia.... Do dzisiaj nie dam rady jechac daleko w autobusie...
Ale zauwazylam, zw jak mam jechac z dzieckiem do lekarza, bo cos sie dzieje, to nie myślę , ze cos mi sie dzieje tylko sytuacja sama wymaga, ze musze byc opanowana. Trzeba starac sie lek opanowac, wiem jakie to trudne, bo wiele razy jak bylam sama wychodzilam na klatke schodowa bo myslalam, ze umieram i zeby ktos mi pomogl jakby co xD teraz sie trochę z tego smieje, bo wiem ze sama sie nakrecalam. Bedzie dobrze, wierze i daje nadzieje, bo serio to sie poprawilo, myslalam ze bede tak miała cale zycie i nigdy nie bedzie lepiej, bo bylo coraz gorzej.
Jesli chodzi o ciaze przypisywalam sobie wszystkie objawy wlasnie temu, ze moj organizm jest przeciążony. Bo tak wlasnie jest. I wiele rzeczy ktore sie z nami dzieje jest podobnycj jak przy nerwicy. A kiedy jesteśmy objete lepsza opieka niz wlasnie w ciazy ? Przebadane na wszystkie sposoby :)
 
No myślę, ze od nerwicy się nie umiera, ale od bezsenniści, która trwa długo? Lęki w ciągu dnia potrafię okiełznać ale ciągłą bezsenność nie.

Na bezsennosc tez sie nie umiera. Tez to przerabialam. Pomogl duzy wysiłek fizyczny. To fizjologia, wreszcie bedziesz tak zmeczona, ze nawet nie wiesz kiedy a zasniesz.
Silownia, basen, bieganie wszystko co sprawia duzy wysilek, pozniej mozna zaczac robic cos lzejszego sprawiajacego wieksza przyjemność, bo przecież nie wszystko lubimy.
 
No idę, ja zdaję sobię sprawę, ze branie jakichkolwiek leków w ciąży bez konsultacji jest dość słabe. Ale mnie po odstawieniu męczą takie zawroty głowy, ze boję się zwyczajnie, ze gdzieś nawet na ulicy czy w wannie upadnę i będzie tragedia. Trafiłam na psychiatrę, który powiedział ze na lekach rodzą sue martwe i chore dzieci...
Zmierz sobie wtedy cisnienie i puls. Jesli sa wysokie nie zemdlejesz. Mdleje sie przy niskich parametracg, tlumaczyl mi to lekarz.Oczywiscie bez skrajnosci.
 
dawno tu się nie udzielałam.........ale śledze na bieżąco.........co się dzieje że kilka dni cisza...pogoda dopisuje i wszyscy zajęci??? Czy wiecie co z maluszkiem Ewna4???
U mnie na razie ok chociaz miałam złe dni.....pokazał mi się śluz i od razu lęki....że za wczesnie na poród, że to pewnie już czop...i tak dwa dni......ale to jak na razie jednorazowa sprawa na szczęście z tym śluzem.....no i oczywiście szybko walizkę spakowałam.......
termin na cc już ustalony...psychiatra nie kazała odstawiac leku.....dopiero po połogu mamy zmniejszać dawkę .....
Na kiedy masz termin? :)
No właśnie Ewna się w ogóle nie odzywa i tez się zastanawiam jaka u Niej sytuacja...
 
Cześć dziewczyny.
Ja dzisiaj byłam u lekarza, wszystko ginekologiczne ok. Jak to pan doktor stwierdził, nic tylko rodzić dzieci. W sobotę wyjeżdżam na urlop do mojej ukochanej Chorwacji, no cóż zobaczymy czy będą to niezapomniane wakacje.
Pozdrawiam serdecznie
Trzymajcie za mnie kciuki żebym miała więcej odwagi.
 
Cześć dziewczyny.
Ja dzisiaj byłam u lekarza, wszystko ginekologiczne ok. Jak to pan doktor stwierdził, nic tylko rodzić dzieci. W sobotę wyjeżdżam na urlop do mojej ukochanej Chorwacji, no cóż zobaczymy czy będą to niezapomniane wakacje.
Pozdrawiam serdecznie
Trzymajcie za mnie kciuki żebym miała więcej odwagi.
Będziemy trzymac
 
reklama
Witajcie.
Mój synuś dał mi szczęście na cały tydzień.
Jego serduszko przestało bić 6.06.
Staram się pogodzić z tym faktem, bo mam dziewczynki i nie mogę się załamać.
Czasem jest ciężko ale daje radę.
Trzymam kciuki za was wszystkie i wasze dzieciaki.
Może jeszcze kiedyś tu zagladne, ale na razie się żegnam:-( :(
Powodzenia:happy:
 
Do góry