reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Clexane w kolejnej ciąży

Nie za bardzo rozumiem, jeśli kobieta jest w ciąży to ma lek za darmo jeśli ten lek jest na liście leków bezpłatnych dla kobiet w ciąży. Przecież ja clexane też biorę profilaktycznie (żeby krew mi lepiej płynęła). Może to kwestia lekarza, mój nigdy nie filozofował, dla bezpieczeństwa przepisał clexane jest na liście i mam za free. Warunek trzeba być w ciąży.

Tak to zależy od lekarza dlatego warto szukać 😉
 
reklama
Nie za bardzo rozumiem, jeśli kobieta jest w ciąży to ma lek za darmo jeśli ten lek jest na liście leków bezpłatnych dla kobiet w ciąży. Przecież ja clexane też biorę profilaktycznie (żeby krew mi lepiej płynęła). Może to kwestia lekarza, mój nigdy nie filozofował, dla bezpieczeństwa przepisał clexane jest na liście i mam za free. Warunek trzeba być w ciąży.
Lek jest za darmo tylko wtedy jeśli są do tego wskazania. Czyli jeśli lekarz ma papier (jakiś wynik badań) który wskazuję na chorobę.
Nfz nie refunduje leków dla kobiet "na wszelki wypadek, bo ktoś poronił itp".

Oczywiście zawsze znajdą się lekarze, którzy chcą pomoc i dają darmowe leki każdej kobiecie bo jest w ciąży, a ma np tylko mutacje MTHFR.
Ale będą to robić do czasu aż się sparzą. Bo już czytałam historie jak lekarz dostał kary 16 tys bo na kontroli wyszło, że dawał leki na refundację, a nie było do tego wskazań [emoji2368]
Także wszystko zależy od tego czy lekarz służbista, czy jest stwierdzona jakaś choroba i czy lekarz chce ryzykować ;)
 
Nie wiem po co te przepychanki, ja odpowiadam na pytanie Autorki wątku, która napisała, że lekarz powiedział, że od pozytywnego testu ma brać clexane itd. Więc chyba ten lekarz widzi podstawy żeby ten lek brała dla dobra ciąży. I tak jak napisałam powyżej to zależy od lekarza, czy jest pewny swego czy nie. Nie bardzo wyobrażałabym sobie sytuację, że lekarz kazałby mi kłuć się cleksana jednocześnie twierdząc, że jest dla mnie nieistotna czy nie niezbędna. A że NFZ lubi komplikować to już ich w tym głową żeby z państwowej kasy za dużo nie ubyło.
 
Nie wiem po co te przepychanki, ja odpowiadam na pytanie Autorki wątku, która napisała, że lekarz powiedział, że od pozytywnego testu ma brać clexane itd. Więc chyba ten lekarz widzi podstawy żeby ten lek brała dla dobra ciąży. I tak jak napisałam powyżej to zależy od lekarza, czy jest pewny swego czy nie. Nie bardzo wyobrażałabym sobie sytuację, że lekarz kazałby mi kłuć się cleksana jednocześnie twierdząc, że jest dla mnie nieistotna czy nie niezbędna. A że NFZ lubi komplikować to już ich w tym głową żeby z państwowej kasy za dużo nie ubyło.

Nie przypychanki tylko doświadczenie. Mam te same mutacje co autorka posta i mi jeden z lekarzy również powiedział, że w ciazy będą pełnopłatne bo to profilaktyka po poronieniu a nie niezbędność 🤷‍♀️
Znalazłam innego lekarza a do tego mam aps więc mam refundację a potem za darmo. Napisałam, że warto szukać lekarza, który da takie leki bo to koszta 😉 nikt nie neguje tego co piszesz tylko nie zawsze to działa jak powinno.
 
Czyli jednym słowem wszystko w rękach lekarza. Dziewczyny a jak wasze doświadczenia z tym clexane? Pomógł w donoszeniu ciąży? My jesteśmy w trakcie starań i już przeżywam na zapas...
 
Też mam mthfr i pai - oba w homozygocie, także potwierdzone badaniami na własną rękę (genetyk, u którego byłam z historia jednego poronienia i kolejnego dziecka z wadą HLHS, którego nie udało się uratować, nie widział podstaw do rozpisania badań, ale jak przyszlam z wynikami to skomentował,że będzie potrzebna heparyna w ciąży). Ciążę potwierdziłam w sierpniu, jeszcze przed wejściem darmowych leków dla ciężarnych. Biorę clexane od 5tc - początkowo miałam z refundacja i za opakowanie płaciłam 30 zł (około), od września lekarz przepisuje mi za darmo (teraz neoparine, bo coś się w systemie recept miesza i miałam problem z wykupowaniem clexane za darmo). Także mam to w ramach profilaktyki.
Więc to wszystko chyba zależy od interpretacji lekarza. Moim zdaniem, jeżeli widzi potrzebę, czy profilaktycznie, czy leczniczo, wypisania jakiegoś lekarstwa, to znaczy, że jest potrzebne i powinno się korzystać z okazji do darmowego :).

Natomiast przez chwilę moj doktor był na urlopie i w zastępstwie szłam do kolegi z gabinetu obok - ten nie miał podpisanej umowy z NFZ na refundację recept, więc dostałam 100% płatne. Trochę zabolało, kiedy za 10 zastrzyków zapłaciłam ponad 100 zł.

Co do skuteczności... Przy staraniach nie brałam, udało się bodajże za 4 razem, więc nie jest źle. Kończę właśnie 28 tc, córka rozwija się bardzo dobrze, badania prenatalne nie stwierdziły żadnych nieprawidłowości. Tak naprawdę nigdy 100% się nie dowiem, czy to zasługa heparyny, ale dopiero ta 3. ciąża wydaje się zakończyć szczęśliwie.
W 6tc wylądowałam z krawieniem w szpitalu, poronienie zagrażające. Dalej brałam clexane + dodatkowo luteinę. W 11 tc krawienie się powtórzyło, ale później przeszło. Ogrom strachu, że znowu...

Przyczyną była prawdopodobnie nisko położona kosmówka.

Trzymam kciuki za wszystkie heparynowe mamy :). Mam nadzieję, że wszystkie będziemy mogły w końcu cieszyć się szczęśliwym rozwiązaniem.
 
Tak się jeszcze zastanawiam. Genetyk nie dał mi żadnego zaświadczenia że mam brać ten clexane, po prostu wypisał mi nazwy tych leków na karteczce. Czy bez zaświadczenia ginekolog przepisze mi ten lek
 
reklama
Tak się jeszcze zastanawiam. Genetyk nie dał mi żadnego zaświadczenia że mam brać ten clexane, po prostu wypisał mi nazwy tych leków na karteczce. Czy bez zaświadczenia ginekolog przepisze mi ten lek
a wyniki ma pani u siebie, czy zostały w poradni genetycznej? Bo mój ginekolog skserowal sobie wyniki badań, gdzie widniały te mutacje i to on ostatecznie podjął decyzję o clexane. Miałam też kartę po konsultacji genetycznej, gdzie genetyk napisał : "zaleca się rozważenie przyjmowania heparyny". Więc yez bez jednoznacznego stwierdzenia. Tej karty ginekolog nie wpiął do mojej kartoteki, więc widocznie same badania mu wystarczyły
 
Do góry