reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Co dalej z tym małżeństwem

Layla


wrrr,milony razy bede powtarzac ,ze zaden chłop ,absolutnie zaden ,nie jest wart zeby sobie przez niego zycie odbierac
a ten twoj to wybacz szczerosc ale podgatunek,czuje sie widze nie jak maz ale jak wlasciciel,jak sobie chce uprawiac tresure to niech sobie kupi psa...
co to wogole jest,trzepanie komorki,sprawdzanie itp ?w sledczego chce sie bawic?
a juz wielki strach powinien cie ogarnac bo ci wlascicicel grozi ,ze jak nie bedziesz spelniac polecen to ci dziecko odbierze....bosheee

ja bym z dzieckiem go nie zostawiaa ,ale rzeczywiscie po kolejnej awanturze zabrala tylek i dziecko i powiedziala,,tak ide do kochanka ,moze przy nim dziecko nie bedzie budzilo sie w nocy i atmosfera do rozwoju bedzie lepsza dla niego...,,

a tak juz z dobrego serca radze nagrywac wywody mezulka/oby sie nie musialy przydac ale....
 
reklama
zadaj sobie pyt czy ty naprawde cchesz z nim byc czy mimo wszystko go kochasz i zgadzasz sie na takie traktowanie...jesli nie idz do rodzicow z dzieckiem przeciez tam mieszkacie a on niech zostanie tam gdzie jest zluz papiery o alimenty i zacznij siebie szanowac bo jesli ty tego nie zrobisz to nikt inny tez nie...
 
Walczyć zawsze warto o miłość chociażby dla dzieciaczka, lecz w tym przypadku to postawiłabym sprawę na ostrzu noża, skoro to wasz dom to powinniście o niego dbać wspólnie itd. Sprawdziłabym oczywiście wcześniej czy nie ma jakieś depresji czy coś, bo faceci nie lubią gadać o takich rzeczach a tu może być pies pogrzebany. Jednak nie zależnie od rozwoju sytuacji byłabym zdecydowanie stanowcza.
 
wiesz co ja bym dziadowi podziękowała wiem fajnie mi się mówi bo nie mam dzieci ale ja wychodzę z założenia że ratowanie małżeństwa dla dziecka to głupota.Tak zrobiła moja ciotka dziecko miało dwoje rodziców owszem ale i ciągłe kłótnie.A moje teściowka pognała swojego męża jak moj chłop miał 2 latka z ojcem nie ma kontaktu bo to alkoholik i mimo że jak to się mówi rozbita rodzina była do la mnie nie taka rozbita była kochająca babcia,matka i zro kłotni w domu tylko spokoj i dziecko nerwicy tez nie miało.wiec niekiedy nie warto rozbitego wazonu sklejać na siłę uwierz.
 
Do góry