LaylaJak Ci powie, że masz sobie iść do swojego kochanka, to powiedz mu - Wiesz co ? Masz rację,- Wstań i idź. Tak zrobisz pierwszy krok, zeby sie od niego uwolnic, zwłaszcza psychicznie. Kiedy zobaczy, że nie ma nad Tobą władzy prawdoopodobnie zmieknie mu rura. A jeśli nie, to Ty przynajmiej będziesz wolna.
W imię czego my kobiety znosimy takie traktowanie? Po kolejnej awanturze, pieprznij to wszystko i wracaj do domu, sama, bez dziecka, z wyłączoną komórką. Po cholere Ci takie wakacje? Z tego co piszesz wnioskuję, że małemu krzywdy nie zrobi. A jak Straszy rozwodem i tym, ze zabierze dziecko, to najpierw niech zobaczy jakie to cudo zostać nim samemu , niech sobie radzi, A może nawet usłyszy płaczące dziecko?
A po drugie, prosze bardzo, niech sobie składa pozew rozwodowy. (cos mi świta, że tego nie zrobi). Zniszczyłaś mu zycie, droga wolna. Niech znajdzie taka co mu je naprawi. Zabierze Ci dziecko? Guzik prawda.
Żal mu, rodziców, że spłodzili takie cos jak Ty? Hmm. Może trzeba wyrazić żal, że sobie takie "cos" wybrał. Jesli nie umie dobrze wybrac żony, tylko bierze głupią, zdradziecką, nieudolną, to może on wcale nie jest taki bystry za jakiego się ma. Może trzeba by go troche pożałowac, bo ma zniszczone zycie.
To wszystko ironia, i mam nadzieję, że to widzisz. Najważniejsze jest by poczuc wewnętrzna wolność. Przełamać strach. Czego się boisz? Samotności, tego, że Cie uderzy, zszarga Ci opinię, tego, że go kochasz mimo wszystko?
Jesli dasz sobie wewnętrzne przywolenie na to by odszedł, poczujesz się wolna, odnajdziesz siłę, i wiele może sie zmienić.