reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

co potrafi 2,5 letnie dziecko

laura, wiesz...jak ktos nigdy nie spotkal dziecka o takich umiejetnosciach i nie widzial na wlasne oczy to ciezko mu uwierzyc...pewnie gdyby nei moja siostra to tez ciezko by mi bylo ci uwierzyc...aczkolwiek dopuszczalabym to ze tak moze byc. Twoje corki lubia takie zabawy duzo z teog wynioslo, dobrze dla nich. beda mialy latwiej. moj syn wolal zabawy ruchowe..w wieku 2 lat tak szybko biegal ze tez wszyscy byli zdziwieni ze tak pedzi i ciezko go dogonic...a zabawy w liczenie itp...w ogole go nie interesowaly...ile razy chcialam sie tak z nim pobawic to uciekal i sie denerwowal ze ja chce go w jedny miejscu usadzic a on potrzebuje ciaglego ruchu, bo ma tyle energii....moze sportowiec z niego bedzie hehehe :)

aaa i tez to mialam napisac....moj syn skonczyl nosic body krotko po tym jak skonczyl rok...i nie wyobrazam sobie ubierania 2 latka w body....ale to takie moje osobiste odczucia...
 
reklama
Nie wiem co przez Was przemawia , ale z tego co czytalam to inne osoby pisza o wiele wiecej i jakos nie ma reakcji.
Ciekawe ile czasu spedzacie z dziecmi ze tak Was to ruszylo??
Laura ja spędzam z dzieckiem cały swój czas- jestem na urlopie wychowawczym i jestem cały czas z synkiem.. :sorry2:
A jesli chodzi o pampersa to starsza jak miala 1,5 roczku to juz nie nosila, to kwestia dopilnowania:)
To nie jest kwestia dopilnowania.. niestety.. ja od długiego czasu próbuję ale jakoś do dziś dnia mały poza domem nie chce wołać! i choćbym stanęła na głowie on zrobi swoje więc raczej to nie kwestia dopilnowania :dry:
laura ja rozumiem ze twoja wypowiedz moze sie wydawac przesadzona, ze niby jak dziecko 2 letnie zna alfabet (moj 1,5 roku starszy syn nie zna....ale on nigdy nie chcial sie ze mna bawic w takie zabawy edukacyjne...) i te inne rzeczy.....takie since fiction. No ale nie moge ci nie uwierzyc z prostego wzgledu...moja mlodsza siostra majac 3 lata potrafila napisac swoje imie i wszystkich domownikow, rowniez liczyla, potrafila sama wybrac numer i zadzwonic z telefonu domowego i te inne rzeczy o ktorych piszesz....jesli dziecko ma zapal do takich rzeczy to bardzo szybko sie uczy i jest w stanie to umiec w wieku 2,5-3 lat...niestety...nie kazde dziecko chce sie tak bawic i uczyc jednoczesnie w tym wieku...ze swoim probowalam...nerwus z niego neisamowity, szybko sie denerwowal i nie chcial wiecej sie w takie rzeczy bawic - wolal biegac, skakac itp...ja go nie przymuszalam do tego...natomiast teraz widze ze odmienilo mu sie i lubi ta forme zabaw, wiec staram sie zeby jak najczesciej wlasnie tak sie bawil, bo widze ze teraz sprawia mu to przyjemnosc...a o to wlasnie chodzi...to jest podstawa sukcesu. Nie ma co dzieci porownywac do siebie, kazde inaczej sie rozwija i w roznych momentach zaczynaja "lapac" pewne rzeczy....i to ze jedne pozniej a inne wczesniej wcale nie oznacza ze jedne dzieci sa lepsze a inne gorsze...pomijam ze np. dziewczynki duzo szybciej zaczynaja mowic i szybciej sie ucza takich rzeczy niz chlopcy...rozumiem ze wielu osobom ciezko w takie rzeczy uwierzyc ile dziecko moze potrafic...tak samo jak wiele osob jest zdumionych ze moja corka ma pol roku i dobrze raczkuje...tez moglabym uslyszec ze wymyslam bo dzieci w tym wieku nie raczkuja...
...ale metlik hehe :)
Wszystko Ok ale córka laury nie ma jeszcze dwóch lat :sorry2:i o ile w to ubieranie mogę jeszcze uwierzyć choć nie sądzę, że zupełnie bez pomocy to sama zrobi to jednak w znajomość WSZYSTKICH literek już nie koniecznie.. :-p

Fakt, może nie mam racji a córka laury jest aż takim fenomenem czego oczywiście nie zazdroszczę lecz szczerze gratuluję ale już nir az słyszałam wiele opowieści pt "jakie to moje dziecko zdolne" i wiem, że trzeba patrzyć na nie z przymrużeniem oka.. ;-)
 
l
.moj syn skonczyl nosic body krotko po tym jak skonczyl rok...i nie wyobrazam sobie ubierania 2 latka w body....ale to takie moje osobiste odczucia...
A ja właśnie z powodu dużej ruchliwości mojego dziecka nie wyobrażam sobie jego spacerów bez body.. zwykle plecki ma na wierzchu jak ma majteczki i koszulki choćby nie wiem jak długie (oczywiście bez przesady) założone.. :sorry2:
 
fanti latem jak mu koszulka wyjdzie i plecy bedzie widac - ja nie widze tragedii, zima ma kombinezon wiec nie ma takiej mozliwosci....nie wiem nie zdarzylo mi sie zeby mojemu synowi wyszly rzeczy i wszystko mial na wierzchu....no chyba ze czegos nie zauwazylam :)

no ja pisze o mojej wowczas 3 letniej siostrze...ale kiedys musiala zaczac to robic...nie pamietam dokladnie w jakim wieku bo bylo to parenascie lat temu :)

naukowo jest dowiedzione ze jesli od niemowlaka zaczniemy pokazywac np literki albo wyrazy to dziecko sie szybciej tego nauczy...ale to trzeba kilka razy dziennie robic a powiedzmy sobie szczerze ile osob tak robi? cwiczy z dzieckiem kilka razy dziennie takie rzeczy? ja bez bicia moge sie przyznac ze nie mialam na to ani czasu ani takiego zapalu...pomijam kwestie ze nawet jak chcialam to moj syn nie widzial w tym nic interesujacego....lepsze bylo bieganie...
 
hehe no to ja mam chyba cudowne dziecko,bo uwielbia i bieganie i "naukowe zabawy":-p
nie tylko na dworze biega,skacze, wygłupia się, nosi koszulki i plecków nie ma gołych:sorry2:
powiem Wam też że jak ktoś słyszał jak Przemek w wieku 1,5 roku nadawał zdaniami to też mi nikt nie wierzył że ma dopiero 1,5 roku bo na ich miał co najmniej 3:-p
co do literek to sama nie wiem,może Laurze nie chodziło o to że zna kompletnie wszystkie literki?
a co do pieluchy to też uważam że to nie jest kwestia przypilnowania,tylko bardziej dojrzałości dziecka do odrzucenia pieluchy.My na dzien pozbyliśmy się pieluchy jak mały miał 18 miesięcy i nie wyobrażam sobie by od tej pory nosił pieluchę w dzień,bez względu na pogodę za oknem.Na noc to i owszem,ale zdarza się że jest sucha.
 
Powiem tak,
nie uwazam moje dzieci za fenomen, a to ze ubiera sie sama w wieku niespelna 2 lat i zna literki i to wszystko co pisalam, to o pewnie jest w duzej mierze zasluga tego ze od maleg codziennie systematycznie bawilam sie z nimi tak i do dzisiaj tak jest ze z mężem ze starsza piszemy literki , ukladamy puzzle czytamy jej i tez sie wyglupiamy biegamy , jexdzimy na rowerach i bawimy sie
w zabawy edukacyjne ktore polecaja mi kolezanki lub sama znajduje, z mniejsza jest troche inaczej gdzy starsza bardzo duzo ja uczy bawiac sie a my ze swojej strony z mezem systematycznie pokazywalismy jej literki , duzo obrazkow i od malego. Moje dzieci to lubia , i bardzo lubia tez bawic sie lalkami , klockami i skakac po tapczanach, tanczyc:)
Nie musi mi nikt wierzyc , bo ja nie potrzebuje potwierdzenia tego u innych tym bardziej osob ktore nie widza tego i nie znaja mnie.
Od pierwszego dziecka zdecydowalam sie zrezygnowac z pracy zawodowej na rzecz bycia z dziecmi to byl nasz wybor i poweim ze to byla najlepsza decyzja w moim zyciu.
Pozdrawiam i lece dziewczynkami na spacer :)
Najwazniejsze dla mnie jest zdrowie moich dzieci a to ze przy tym tak chetnie sie przez zabawe ucza i sa tego efekty to mile dla nas:)
Pozdrawiam Wszystkie mamy i ich dzieciaki :)
 
Z pielucha bylo u nas tak ze jak tylko zauwazylam ze mala chce siadac na nocnik to miala go zawsze w lazience i co jakis czas chodzilam z nia tam i pytalam sie czy chce siusiu jak miala roczek to sama wolala i pokazywala , robila i w pieluche i na nosnik ale jakos sama 1 18 mc zdjela w dzien pieluche i nie chciala jej zaklada , zdazylo jej sie czasem nie zdazyc i zrobic na podloge ale tak wlasnie sama sie nauczyla , u mnie sie to sprawdzilo przy 1 i 2 dziecku przypominanie co jakis czas o siusiu ale bez przesady wszystko na wyczucie i nic nie na sile.
Tak po prostu robie z wszystkim.
 
Twoja na podłogę mówisz:-D
no to mój przebija na głowę - pewnego razu podczas nauki chodzenia bez pieluchy wlazł na swój (biały)stolik i tam zrobił kupę:szok::rofl2::-):-D:tak:
że nie wspomnę o zalanych dywanach, majtach,sandałkach itp itd:rofl2::rofl2::rofl2:
 
Niestety nam zdarzyło się kilka niespodzianek na spacerze jak ryzykowaliśmy bez pieluchy.. jednak zaczem małego rozebrałam to już popuścił i trzeba było biegiem wracać do domu..
Oczywiście, że latem czy inne cieplejsze dni nic się nie dzieje jak plecki są na wierzchu i wtedy mi to najzupełniej nie przeszkadza.. ale zimą.. :sorry2: niestety moje dziecko nie lubi kombinezonów i raczej ubieramy kurteczkę i ciepłe spodnie (w mrozy były to spodniej jednak od kombinezonu a teraz są to spodnie normalne z ociepliną pod spodem ale kończące się w pasie gumką).
W domu stosujemy koszulkę i majteczki po to by wygodniej i szybciej było małego sadzać na nocnik i by on sam mógł się rozebrać do nocnika- on lubi pokazywać swoją samodzielność.
Laura masz rację- nikt nie musi w to wierzyć bądź nie wierzyć bo najważniejsze jest Wasze podejście do dzieci i Wasze małe bądź większe sukcesy. Jeśli poczułaś się urażona to przepraszam - ale jak już nie raz to było wspomniane po to jest forum by wyrażać swoje zdanie i ja to zrobiłam. Nie raz niestety słyszałam bardzo pokolorowane historyjki o dzieciach i w ostateczności okazywało się, że jednak bardzo one mijają się z rzeczywistością i może stąd moja w tym temacie nieufność..
A jeśli mielibyśmy się czepiać- to Ty także zarzuciłaś tu, że kwestia odpieluchowywania zależy od dopilnowania - a ja wiem i mówię, że nie prawda! I nie czuję się matką źle wychowującą dziecko.. to że u nas telewizor jest włączany nie oznacza, że mały całe dnie siedzi i ogląda wszystko co się nadarzy. Czy przez to jesteśmy gorszymi rodzicami od Was? My reglamentujemy jeśli tak to można nazwać małemu TV, bajki na kompie na rzecz wspólnej zabawy, spacerów itd.. A to, że moje dziecko wieczorem po kąpieli pędzi na dobranockę i zna już te bajki nie daje mi poczucia, że zaniedbuję, źle wychowuję czy olewam dziecko. :sorry2:
 
reklama
co do tego że dziecko nie lubi kombinezonu,ja nigdy nie pytałam czy lubi czy nie,ubieraliśmy i już:sorry2:i po jakims czasie polubił:-p
 
Do góry