reklama
Ja mojej tez muszę dać miseczkę, żeby sama jadla- inaczej nie ma jedzenia!
Ja ja karmię, ale ona też sama próbuje. Wyjątkiem są rzeczy, które bierze w rękę (kanapki) lub nabije widelcem (parówka, warzywa) te rzeczy je sama- nie wtrącam się;-) Chyba, że jej odbije i ma ochotę na rozrzucenie wszystkiego.
Ja ja karmię, ale ona też sama próbuje. Wyjątkiem są rzeczy, które bierze w rękę (kanapki) lub nabije widelcem (parówka, warzywa) te rzeczy je sama- nie wtrącam się;-) Chyba, że jej odbije i ma ochotę na rozrzucenie wszystkiego.

dzisiaj np smażyłam kotlety z kurczaka. odłożyłam je na talerzyk w kuchni. Podchodziłam do talerzyka, urywałam kawałek i mu dawałam po czym wracałam do pokoju. Jak skończył przeżuwać to pokazyłam na kuchnię, ja tam szłam i tak jak wcześniej. W pewnym momencie stwierdziłam że żeby nie łazić w tą i z powrotem to zabrałam kurczaka do pokoju i jak zasygnalizował że chce dalszy kawałek to oderwalam i mu chciałam dać. A on od razu histeria, machanie głową na nie itp. Jak wróciłam z tym kawałkiem do kuchni i oderwałam to zjadł od razu :/ Normalnie nie mogę z nim dojść do porozumienia. A jeść sam łyżką nie zje, tylko rozrzuci po całym pokoju. Zresztą on ostatnio chyba tylko mięso toleruje. I chleb. A warzywa, ziemniaki czy owoce to już nie :/ A tak pięknie mi jadł na początku.
U nas podobnie jak u zgred i Kasiunki. Alunia musi miec swoj widelec lub lyzeczke i je sama w przerwach miedzy moim karmieniem (chyba ze je cos takiego co sama moze zjesc). Ostatnio tez sadzam ja razem z nami do stolu. Daje jej to duzo radochy 

ale fajnie laski wrociyscie i do razu gwarno na watkach
u nas ostatnio tez rosnie,ale ogolne nie narzem bo je nawet uda sie zjesc dwa dbiady bo porcje nie sa duze,Natka sama chce jesc,ale rzadko kiedy cokolwiek do buzi trafi,wiec ja karmie,ale ma momenty jak wasze dzieci,ze wpada z zlosc,a ja czasmi trace ciepliwosc i zabieram jej jedzenie,a pokazjac jej ze nie ma zabawy,ale co tamplacz jest jeszcze wiekszy,kurcze jak czasmi pisnie to za glowe sie zlpie czemu
ale nie narzem coc powiem szczerze ze jak byla mala uwilebialm ja karmic,a teraz przed kazdym posilkiem mam starach czy zje czy bedzie walka
zgred dobry sposob

u nas ostatnio tez rosnie,ale ogolne nie narzem bo je nawet uda sie zjesc dwa dbiady bo porcje nie sa duze,Natka sama chce jesc,ale rzadko kiedy cokolwiek do buzi trafi,wiec ja karmie,ale ma momenty jak wasze dzieci,ze wpada z zlosc,a ja czasmi trace ciepliwosc i zabieram jej jedzenie,a pokazjac jej ze nie ma zabawy,ale co tamplacz jest jeszcze wiekszy,kurcze jak czasmi pisnie to za glowe sie zlpie czemu


zgred dobry sposob

a+t+ pwoiem ci jak bym Natke posiadzila z nami przy stole,pewnie by lepiej jadla(ktorego nie mam,moze kiedys sie doczekam bo mnie juz szlak trafia jedzenia na krzesle lub kolanach
)w swoim krzeselku juz niechce siedziec a jak wasze dzieci, siedza w nich???

u nas bez zmian, czyli na obiad Amelka je to co my
))))) . Zupa to jej ulubione danie i potrafi zjeść swoje, moje i męża. Za drugim daniem już jest troszkę gorzej, no ale jakoś idzie, warzywa uwielbia. Niestety gorzej jest z owocami, bo nie chce wogóle ...
Maxin moja od początku je w krzesełku ale nie siedzi tylko stoi, wierci się, kręci, daje nogi na tackę, siada na tacce itp
))))))) Jednak najbardziej lubi jeść przy stole
Maxin moja od początku je w krzesełku ale nie siedzi tylko stoi, wierci się, kręci, daje nogi na tackę, siada na tacce itp
Oj Maxin normalnie ze stołem jest inne życie! Nie iwme jak mogliśmy tyle bez stołu przeżyć - jest zupełnie inny klimat, jest w ogóle fajnie, wspólne posiłki - po prostu super - niby na kolanach też można jeść wspólnie ale to nie to samo co jak się da ładne podkładeczki, ustawi kwiatki i cukiernicę, ech brak mi słów, bo nigdy specjalną poetką nie byłam
W krzesełku Ignac siedzi, tzn nie ma specjalnej niechęci ale już b. dawno go nie sadzałam - nie ma potrzeby, nie chce mi się go dźwigać i się piep... z tym krzesełkiem
Chyba naturalnie jużweszliśmy w nastęny etap rozwoju
Poprzednie takie jakby kroki na drodze ku samodzielności to było
1. przejście na mleko modyfikowane (łezka mi się w oku kręciła)
2. przejście z butelki na kubek niekapek (też łezka)
3. przejście z krzesełka dla niemowląt na siedzenie na zwykłym krześle/kanapie (bez żalu)
Agnieszka
W krzesełku Ignac siedzi, tzn nie ma specjalnej niechęci ale już b. dawno go nie sadzałam - nie ma potrzeby, nie chce mi się go dźwigać i się piep... z tym krzesełkiem
1. przejście na mleko modyfikowane (łezka mi się w oku kręciła)
2. przejście z butelki na kubek niekapek (też łezka)
3. przejście z krzesełka dla niemowląt na siedzenie na zwykłym krześle/kanapie (bez żalu)
Agnieszka
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 13
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 843
Podziel się: