reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cos innego niz mleczko...

moj Ali odzyskal apetyt i je nawet owoce a szczegolnie babany a dzis dolozylam mu do owocow bakusia waniliowego wszamal jak trza:-) no i rybke na obiad wcial i omleta na 2 sniadanie. No i kasze tez pozadnie juz wytrabi
...to lubie:tak:
Anzk bardzo zadko sie ten smoczek zatyka masz tam 3 stopnie przeplywu na 3 leci bardzo dobrze czasem tylko jak sie zle wymiesza czy cos to trzeba przepchac gluta.
 
reklama
Anzk ja po prostu przecinałam czubek zwykłego smoczka wzdłuż, czyli robiałm sobie sama trójprzepływowy ;-) i kaszka leciała jak trzeba
Bakusie Weronika lubi - chociaż ostatnio chyba się nimi przejadła i nie chce jeść... na Danonki to reagowała odruchem wymiotnym
a z owoców bardzo lubi brzoskwinie i nektarynki - wcina aż miło :tak:
 
Alergia jakby mniejsza. Pola dostaje produkty z mlekiem (np. drożdżówkę, ciasteczka) i ma tylko malutki liszajek pod paszką. Jadła też owocki ze słoiczka z jogurtem i ok. Na razie czystego nabiału jej nie daję (czyli jogurty, mleko, śmietana itp. na razie czekają).
Aha, je też ogórki w każdej postaci i nie ma już żadnych objawów alergii, je nawet parówki:-p
 
Rany tyle postów, że musiałam sobie zrobić notatki :-)
Maxin ja się na samochodach nie znam, ale jak powiedziałam mojemu mężowi jakie auto kupiliście to powiedział, że super :-) Więc gratuluję jeszcze raz zakupu.
Jeśli chodzi o jedzenie to moja nadal jest wszystkożerna - cokolwiek jej dam - warzywa czy owoce, surowe czy gotowane, ze słoika czy zrobione przeze mnie, przyprawione czy nie. No problem! Oprócz czystej wody :-)

Anzk moja Ania zawsze pije mleko bez dodatku kaszki czy kleiku i przesypia 10-11 godzin bez przerwy. Na pewno jest głodny?
Co do smoczka to jak pisała Kropecka my też nie używamy od baaaaardo dawna. Tylko twardy ustnik z Aventu.

Heksa kilkakrotnie przeczytałam Twojego posta i nie rozumiem o co Ci chodziło. Nic z tego nie wiem. :zawstydzona/y:
 
Mój sobowtór :-)

b8bcb7dd564fd9bf.jpg
 
Wiktor zrobil sie wybredny. sloiczkow nie ruszy, zupek mojej mamy tez nie, uwielbia mieso za to. jak ma obiad z ziemniakami, miesem i warzywami to zje tylko mieso :/ kanapki czasem zje, kaszke je na sniadanei i kolacje, danonka lubi, do picia herbatki w butelce po jupiku :)
 
Chodzi konkretnie o to ze moja Natalka zbuntowala sie i nie ruszy nic co ma wspólnego z mlekiem:-(
kaszy nie, zupy mleczne nie, kakaa nie,jogurty nie, budynie nie..... juz nie wiem co robic tak od 6prawie tygodni......
 
eh a z jedzeniem Wiktora to ostatnio istna ruletka. Chodzi mi o obiady. Czasem zje bez mrugnięcia okiem a czasem na sam widok jedzenia wpada w totalną histerię, wariuje i nawet nie tknie. Najgorsze że karmienie go jest jedyną dziedziną w której nie mam kompletnie cierpliwości i normalnie szału dostaję jak on zaczyna płakać, wyrzucać z miski jedzenie. Jestem wtedy wściekła, że się narobiłam jedzenia a on nawet nie chce spróbować. Wiem że powinnam na spokojnie do tego podchodzić, nie chce to go nie zmuszać i dać sobie spokój, ale on nie zje obiadu a potem chodzi i żebrze o kawałek chleba lub coś słodkiego :/
 
reklama
Kropecka - wiem oczym mówisz - ja mam na to sposoby (na swoją złość :) )

1. robie obiad na dwa dni, więc jak mały jednego dnia nie chce jeść to się pocieszam że zje drugiego
2. robię obiad dla niego i dla siebie /męża więc jeśli nie zje to chociaż ja zjem

Dodatkowo:

3. nie daję mu przed obiadem przekąsek ani soczków o ile się da bo wtedy na 100% będzie słabo jadł (wystarczy kęs słodkiej bułki)
4. ostatnoi bardzo mu się podoba jak załadowaliśmy na zwykłe krzesło poduszki i siedzi z nami przy stole podczas posiłków, nie kręci się i nie chce bez przerwy schodzić i gdzieś biegać. Zawsze staram mu się coś dać do jedzenia samemu, to go zajmuje bardzo - pomaga śliniak łapacz okruchów bardzo. Zawsze sobie coś sam szufluje (chleb, ser, ziemniaczki, pomidor etc), a dodatkowo daję mu widelcem lub łyżką jakieś bardziej brudzące/lejące elementy posiłku.
Jest trochę zamieszania przy tym, bo mały wybiera sobie co chce jeść a co nie, nieraz przyczepi się do czyjegoś talerza, albo np jak zrobiłam mu kaszkę a on sięzaparł że chce kanapkę z szynką - no ale to chyba też dobrze że może jużsobie wybierać na co ma ochotę w granicach rozsądku - przecież to ode mnie zależy co postaiwę na stół.
Może też tak robicie lae u nas w sumie jest tak od niedawna, więc się dzielę z Wami.

Ostatnio dostałam tylko zawału jak się na chwilę odwróciłam do zlewu a tu jakieś odgłosy rozsypywania dochodzą - odwracam się a Igi na czworaka na stole rozsypuje ręką cukier taki nierafinowwany w kryształkach mamy bursztynowy w kolorze - no i rozsypuje to po całej kuchni... wrrr.... No ale po prostu koleś zaczął sięteraz wspinać i nie ma na niego siły :)

Pzdr

Agnieszka
 
Do góry