reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czerwcowe Mamy 2016

Dziewczyny mam dokładnie to samo w tej ciąży:p jak na codzień nie jadłam takich rzeczy to teraz tylko bym piła puszkowe napoje gazowane, właśnie zupki czy hamburgery, żelki szok jakiś
W pierwszej ciąży nawet kawę odstawiłam bo się bałam.
 
reklama
Jakoś tak człowiekowi lepiej jak wie, że nie tylko on tak "grzeszy" :p
Dziś wypiłam całe pudełko mleka skondensowanego.

Czy mi się wydaje czy Galaxia się dawno nie odzywała.
 
ja mam ochotę ostatnio właśnie na zupkę chińską ale jeszcze się powstrzymuje :) a tak to banany i mandarynki jogurty naturalne i zupyyyyy wszystkie :) kawę czasami piję jak mam ochotę bo mam niskie ciśnienie. I jak mam mdłości to gazowanej coli mi sie chciało. Takie tam małe grzeszki :p
 
A mnie dziś dopadła chęć na zupę,miała być inna a jest barszcz ukraiński he he :-)był czas,że w domu musiała być mirinda he he ale na szczęście przeszło :-)
 
U mnie to tak po środku. Jem zazwyczaj normalne obiady, zwykłe polskie jedzenie ale czasem zjem jedzenie przetworzone. Frytki, gotową pizzę czy coś w ten deseń. Jednak zdarza się to bardzo sporadycznie. Nie ma co wpadać ze skrajności w skrajność. Choć nie wyobrażam sobie jeść codziennie takich rzeczy. Moja córka je z nami. Smażone też dostaje. Od czasu do czasu placki, naleśniki czy np gulasz z kaszą gryczaną. Jednak smażone nie jest podstawą jej diety ;)
 
O rany, tu nie można opuścić ani jednego dnia, bo się człowiek nie odnajdzie ;-) tyle spraw i tematów... a tu zmęczenie wygrywa, ciężki dzień miałam, małej coś dolega, do tego nad nami remont, oszaleć można.
Co do jedzenia, u mnie dalej kiepsko, mało jem, nic mi nie smakuje, nawet na te wspomniane "grzeszki" nie mam chęci :baffled:
Karmić piersią też zamierzam.
Judy, bardzo Ci współczuję tych przeżyć i wspomnień :-( teraz musi być lepiej, niezależnie od okoliczności zasługujesz na lepsze wspomnienia.
Miło się czyta Wasze wspomnienia z porodów sn, ja miałam cc (planowe, wskazania, sporo się nałożyło), nie mam traumatycznych wspomnień z tego powodu, ale bardzo kiepsko się czułam po, to jednak operacja, no ale dziecko najważniejsze i tylko to się liczy.
Happy, ja piszę taką kronikę rodzinną, wklejam fotki, opisuję zdarzenia... a zaczęłam, gdy pojawiły się pierwsze plany powiększenia rodziny- czyli sporo lat temu ;-) piękna pamiątka, tyle wzruszeń i ważnych chwil...
Kamisia, u mnie rosołek, przynajmniej córa lubi.

Powodzenia na jutrzejszych wizytach. Dobranoc :-)
 
Franca no właśnie też wczoraj się zastanawiałam gdzie jest Galaxia, coś dawno jej właśnie nie było.

A co do zachcianek to ja jako takich nie mam... Jem normalnie, obiadki babcine bo babcia gotuje, także jest ok, natomiast w poprzedniej ciąży tak jak już pisałam słodycze i fast foody, i nie mogłam się powstrzymać. Kawę czasem piję ale bardzo słabą i z mlekiem, poza tym codziennie prawie wymiotuje. No i póki co jestem na minusie kilogram co niezmiernie mnie to cieszy.
 
reklama
Lubie czytać wspomnienia z porodów, ale załamałyście mnie dziewczyny ;( Ja uwielbiam słodycze, chociaż teraz w ciąży mnie do nich nie ciągnie. A produkty kinder czy nutella to moi cukrowi bogowie. ;( Wiem, że są niedobre...
Nie chciałabym żeby moje dziecko jadło takie rzeczy. Żeby robiło sceny, że chce jajko czy coś tam. Mój byłby zachwycony gdybym mu powiedziała, że ja nie jem i okruch też jak najdłużej ma nie jeść.
Ale moja rodzina i mojego.. Już czuje jaka będzie wojna. Tak mnie denerwuje teściowa jak siedzi i cieszy się, że będzie tak strasznie rozpieszczać swojego wnuka, że szok. Da mu wszystko co tylko będzie chciał i może jej nasra..ć na głowę, a ona zrobi temu zdjęcie i oprawi w ramkę. :angry: No wyjdę z siebie jak o tym pomyśle.
Przepraszam ;(
Dzień dobry dziewczyny.
 
Do góry