reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwcowe Mamy 2019

reklama
Ooo musze sie tym razem rozejrzec za wielorazowymi. Jednorazowe to normnie co 15 minut wymienialam juz w szpitalu. W sumie moze z miesiac korzystalam ale bardzo duzo tego uzylam a ile wydalam na to to masakra.
Kurcze moj synek nigdy tv nie ogladal a teraz puscilismy sobie sing (bajka) a on siedzi i z mega zainteresowaniem oglada i spiewa razem ze zwierzakami :)
Nam 3 rocznica stuknie w maju :)
Razem jesteśmy od 10 lat tyle ze z roczną przerwą :)
 
Z tymi butelkami to chyba się po porodzie dowiesz, z której Twojej małej się korzysta najwygodniej:))
No tak, ale warto wczesniej poczytac opinie, zrobic przeglad i zaopatrzyc sie w kilka zeby miec potem wybór [emoji6]

Ja to tylko sie boję bo jak czytam ostatnio jaki w szpitalach nieraz jest nacisk na kp to masakra [emoji849] mam nadzieje ze nie trafie na taki personel co bedzie naciskał [emoji849]
 
Ooo musze sie tym razem rozejrzec za wielorazowymi. Jednorazowe to normnie co 15 minut wymienialam juz w szpitalu. W sumie moze z miesiac korzystalam ale bardzo duzo tego uzylam a ile wydalam na to to masakra.
Kurcze moj synek nigdy tv nie ogladal a teraz puscilismy sobie sing (bajka) a on siedzi i z mega zainteresowaniem oglada i spiewa razem ze zwierzakami :)

:))) potrzebuje widocznie podczas choroby takiej rozrywki:)
Moja dobra koleżanka korzystała z muszli laktacyjne i bardzo sobie chwaliła. Ja nie wiem, bo niegdyś mi się ta laktacja aż tak nie rozbujala
 
Kurczę, ja się śmieje z tych wszystkich rad co do karmienia piersią:))))
To czasami naprawdę ciężka walka, ale Nasze mamy, tesciowe, babcie to maja taki zakres wiedzy, ze po prostu mi się raz śmiać chce, a raz nóż w kieszeni otwiera. Ja jak tylko pomyśle o początkach karmienia to już teraz mnie nerw chwyta ( teściowa chciała naprawdę pomoc, ale tylko pogarszała sytuacje)
U mnie to samo. Wiem, ze oni wszyscy chcieli dobrze, ale teraz już sobie nie dam.
Tesciowa lapala mnie za te mpke biedne cycki i wpychala do buzi syna ;) ogolnie jakieś rady miala dziwne. Sama zadnego dziecka nie karmila. No i te starsze osoby twierdzą, ze dziecka nie da sie karmic tylko piersią...
Np i dopajac woda z cukrem, albo zdrowiej woda z glukoza. Ciagle to slyszalam...
 
Karmienie piersią mnie przeraża. Bardzo chciałabym karmić piersią, ale czytając różne artykuły i doświadczenia kobiet dochodzę do wniosku, że to nie jest takie proste. Ja sobie mogę chcieć a cycki powiedzą nie. :(:)
Dasz radę! Moje mówiły mi nie! A ja im na przekór że tak :) teraz już ja mówię nie a moje dziecko tak [emoji14]
 
Haha jezu ale ze az 11 o matko! Sliczny jest [emoji4] a ta rase uwielbiam. Ciocia miala taka kluske strasznie rozwydrzona, bo to taka ich coreczka byla. Zawsze jak u nich spalam, to rano z impetem wskakiwala mi do lozka i juz niczym bym jej nie zwalila.
No ogolnie dla mnie do przesady byla rozwydrzona no ale ich pies to ich sprawa. Byla kochana ale bardzo szybko zdechla bo chyba miala 7 lat i zachorowala na raka

Berneńczyki niestety często chorują. Ja też jestem w nich zakochana po uszy. Są cudowne. Mojemu, co prawda, do wyglądu Berneńczyka daleko, ale charakter zdecydowanie matka przekazała mu w genach. Staruszek już z niego. Dystrofia dopadła. W sierpniu wstrząs septyczny. Ale trzyma się koleś.

IMG_5253.JPG
 
Ostatnia edycja:
Karmienie piersią mnie przeraża. Bardzo chciałabym karmić piersią, ale czytając różne artykuły i doświadczenia kobiet dochodzę do wniosku, że to nie jest takie proste. Ja sobie mogę chcieć a cycki powiedzą nie. :(:)

U mnie to łatwe nie było, nie będę ukrywać. Napłakałam się, nadenerwowałam, ale jakoś się udało. Niestety zawsze synka karmiłam mieszanie, bo właśnie w szpitalu mnie nastraszono ze nie umie młody dobrze ssać.
Moja przyjaciółka dla mnie jest mistrzynią s karmieniu. Urodziła wcześniaka, nie mogła go karmić sama bo miał problemy z jelitami i musiał mieć operacje, a mimo to do dzisiaj karmi synka( zaraz 2 latka). No wiem, ze to tylko kwestia zaparcia i checi.
Wiele kobiet jednak wcale nie ma z tym problemu. Jak się nie sprawdzi to się nie przekona:)

I nie warto z góry zakładać, ze coś pójdzie nie tak:)
 
reklama
Oooo tak, to tez jest super sprawa. A dużo swojego mleka dodawałam do kąpieli?
Kilka kropel, ale też kąpaliśmy się w wiaderku, więc tej wody to bardzo niewiele było. Swoją drogą polecam Wam wiaderka, odkryłam je dopiero przy trzecim i czwarte też będzie mieć wiadro zamiast wanienki [emoji4]

Wyprawki z kolei w ogóle nie kupuje, muszę najpierw dom ogarnąć, bo we wrześniu miałam się wprowadzić do pięknego gotowego domu, za który zapłaciłam fortunę a wprowadziłam się na plac budowy bez wody i ogrzewania bo wykonawca spierdolił z budowy. Ale jakieś tam rzeczy już mam od koleżanki, laktator, leżaczek, jakieś ręczniki, rożki, ciuchy i inne graty dzieciowe.
 
Do góry