reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

czerwcowe ploteczki :D

:-)
ale chorób o matko
dziewczyny trzymajcie się
Fredka - ja Ci nie doradzę bo my nie mamy alergii.. chyba ...bo każdy lekarz twierdzi po wyglądzie Danielka że jest alergik ...nigdy nie był na nic uczulony ale łapie dużo infekcji więc idziemy w styczniu do alergologa zorobić jakieś podstawowe badania aby raz na zawsze wykluczyć alergię
Baśka - Sinupret jest super i jeśli masz inhalator to rób sobie i dzieciakom inhalacje z soli fizjologicznej - super, najpier trzeba oklepać dziecko a potem 10-15 min inhalacji i od razu wszystko się odkleja i rozpłynnia, jeśli masz możliwośc to spróbuj, jest to tez rewelacja przy zwykłym katarze, ostanio mój mąż zwalczył katar w 3 dni
 
reklama
O pierwszy raz słyszę o Sinuprecie. Zaraz poszukam go na gogle. Ola i Ala idą do alergologa/pulmonologa 17. Puki co na nic nigdy Ola nie była uczulona. To pierwszy raz tak choruje. Jeśli to wogóle można nazwać chorobą. Mieszkanie pęka od wrzasków i ciągłych bitw między małymi.
Fusik podziwiam męża, że dał się z inhalować. Mojego to koniami nie dałoby się zaciągnąć.
 
Zdrówka dla wszystkich chorasów małych i dużych.

Moi chłopcy jechali na wyjazd z katarem, ale jakoś ich wymroziło i póki co sa zdrowi. Zobaczymy jak długo, bo dzieci mojej koleżanki, z którymi byliśmy na wyjeździe rozchorowały się...

Święta minęły nam miło. Dużo spotkań rodzinnych, a chłopcy zadowoleni i dość grzeczni. Tylko w drugi dzień świąt już łobuzowali. Udała mi się tez Wigilia u nas i śniadanie w drugi dzień świąt - też u nas. Wszystko wypaliło i było miło. Przynajmniej ja tak uważam ;-) Chłopcy zachwyceni prezentami. Aż miło patrzeć.
No i tygodniowy wyjazd na sylwestra tez super. Miejce w sam raz na kilka rodzin, bo dom z dużym pokojem na wieczorne imprezowanie i kilka małych oddzielnych sypialni, gdzie można było swobodnie odizolowac wieczorem dzieci. Do tego stara paczka przyjaciół, wieczorne granie w rózne gry (to już u nas rytuał), muzyka...
Udały się tez biegówki. Wzięłam cały sprzęt ze sobą, ale nie wierzyłam, że dam radę. A jednak :-) W szóstym miesiącu też można spacerować na biegówkach. W ciągnięciu chłopców na sankach za nami pomagał nam kolega, ale czasem i ja ciągnęłam i też było ok. Jednak spokojne biegówkowanie jest bardzo ruchowo zbliżóne do wędrowania. No więc mam satysfakcję, że się udało. Śniegu nam dosypało aż za dużo, bo w pewnym momencie cięzko było się gdzieś przebić na spacer. No i musieliśmy odśnieżyć ze 100 m drogi, żeby móc wyjechać samochodami.
W sylwestra zrobilismy mini kinderbal. Dzieciaki zachwycone tańcami-wygibańcami. A jak juz padli koło 21.00 to starzy mogli w spokoju sami imprezować. :-)
 
Mamoot no to rewelacyjnie-zazdroszcze:) tak pozytywnie oczywiscie i tego że dzieci padły o 21 też;) moi do 23 na nogach...
 
Bo moi to śpiochy. Zwykle o 20.30 to już tylko chrapanie :-) Po tatusiu to mają.
Ale oczywiście jak ich nie zagonić do kąpieli, to by dłużej szaleli.
 
No moi juz o 20 spali ;-) Jak nie śpia w ciągu dnia, to jest ich godzina do spania. Co za tym idzie, budzą się wczesnie rano...
 
reklama
Fusiku, no wczuł się chłopak! Ja myślę, że jakbyśmy byli u kogos i była impreza, to tak łatwo nie poszłoby, a siedzieliśmy w domu, więc dla dzieci był to dzień jak codzień
 
Do góry