czerwcowe ploteczki :D

[sylwia i wojtuś]

Baska karta kredytowa tez ma swój limitwiec czasami tez bywa pusta

 

[baśka]

Sylwia - ja aż taka dobra w zakupach nie jestem szczerze mówiąc wcale za nimi nie przepadam - chodzę rzadko ale jak już się wybiorę no to faktycznie sporo kupuję - nadrabiam, no ale do limitu nigdy nie doszłam - jeszcze nie byłoby mnie wtedy stać na spłatę

 

[sylwia i wojtuś]

A ja i owszem uwielbiam zakupy nie zawsze sa to ciuchy.............. a limit mam wysoki:-)

 

[ell]

ja to jestem specjalistka w manewrowaniu kartami kredytowymiw ciagu 2 lat miałam ich 11:-), jestem tam gdzie nie ma odsetekale karty uwielbiam, bez nich niestety często głodowalibysmy, a tak jakoś się wiedzie obywa się bez latania do rodziców pod koniec miesiąca;-)

 

[sylwia i wojtuś]

hmmm ell to moze polecisz nam jakas karte?

a ja dzisiaj ide na babska imprezkę no wiecie takie tam ploteczki winko kawusia:-)

 

[ell]

na wakacje visa money Banku Zachodniego - 3 miesiące bez odsetek, karta w pierwszym roku bez opłat, a po roku 5 zł na miesiac o ile nie wykona się 5 czy 6 operacji w miesiacu

jesli już ktoś ma zadłużenie na kartach to :

- wymianka na Raifka - 2,5% zadłużenia, a potem 6 miesiecy bez odsetek- warto przy wiekszych limitach

- lub na 9,9% w BOŚ albo Millenium

często też mbank wyskakuje z promocja 6 miesiecy bez odsetek, nam akurat tam się skonczyło i teraz ja jestem w Raifku a mąż w zachodnim

A i jesli ktoś chciałby nową kartę to polecam w raifku, zwracają 5 % kwoty dokonanych transakcji w pierwszych miesiacach, nie więcej niż 300 zł jednak;-)

jak sobie jeszcze coś przypomnę to napiszę

 

[cicha]

Od rana widze biznesowo na watku:-) Ell Ty to kobieto masz glowe.
Ja tez wszedzie z karta ale do wydania tyle na ile mamy limit to mi duuuuuzooooo brakuje. W sumie tu co tydzien reklama nowej karty w skrzynce i kazdy sklep wciska swoja - czego strasznie nie lubie. Nic dziwnego, ze ludzie potem w dlugi leca. Ja sie trzymam jednej i mnie jak najbardziej wystarcza. A co do wydatkow na ciuszki to sie tez czasem daje poniesc (bo zakupy srednio lubie wiec jak juz szalec to raz a porzadnie) ale i tak w ogolnej skali wydatkow te moje szalenstwa to sa grosiaki:-)

 

[cicha]

A jeszcze nawiazujac do stroi kapielowych i sylwetki to ja wam powiem, ze wole miec brzuszek niz byc wysuszonym klykciem. Ja sporo ostatnio schudlam (zupelnie nieswiadomie bo straszne mielismy upaluy i sporo latania i zalatwiania) i jak potem zobaczylam, ze na jednym zdjeciu z basenu jak siedze to mam taka piekna harmonijke na brzuchu ze skory to az patrzec nie moglam, Teraz to juz sie pilnuje, zeby za bardzo nie schudnac i trzymac taki delikatny brzuszek bo po ciazy to jak dala mnie znacznie lepsza alternatywa niz taka 'tarka'. Takie zycie, ze skora juz nie ta co kiedys :--(

 

[ell]

cicha nie wiesz co ja dałabym za dodatkowy nadbagaż- o wiele lepiej się czułam z tymi paroma na plus, niz teraz, taka szczypawica, kości i nic więcej

 

[cicha]

Zastanawiam sie czy ktoras z nas tu kiedysc napisze: wygladam swietnie, czuje sie bosko i wogole jest extra...;-):-):-)