reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

CZERWCóWKOLAND 2008--wątek glówny

CZERWCÓWKOLAND 2008

  • dobrze

    Głosów: 0 0,0%
  • że już jest

    Głosów: 0 0,0%

  • Wszystkich głosujących
    14
Witam mamusie , ja już po grobach.
Ja mam niedaleko a u nas pogoda w tym roku przepiękna , cieplutko i słoneczko pięknie świeci.
Teraz M pojechał na groby troszkę dalej z rodzicami a my zostałyśmy w domku.
Ja jak miałam 16 lat to 26 lat wydawało mi się dużo a teraz jak po 30 stce to ciągle duchem jestem młoda. Pewnie w wieku 50 lat też się człowiek jeszcze będzie czuł jak młodziak - bynajmniej duchem i o ile choróbska żadne się nie przyplątają.
 
reklama
Dzień Dobry:-)

ja na grobach jeszcze nie byłam; za to obiad już zjedzony(dzisiaj jakoś wcześnie:sorry2: chyba z racji święta:blink:) czekamy na karmienie Mikosia i uderzamy na groby:tak: później na ciacho do dziadków i dzień spełniony:-)
Ja chciałam obie moje niunie przed 30-tką :tak:później po Karolu troszku się zmieniło i chciałam 5 lat różnicy pomiędzy dziećmi no ale pierwsza opcja była silniejsza:-D
Agusia cieszę się że wyniki nie są złe:tak: zacznie wcinać mięsko i hemoglobina skoczy:tak:
Joaś zdrówka dla malutkiej!!!!
 
Hej! Ja dzisiaj w domku z maćkiem a M pojechał ze starszakami w rodzinne strony na grób ojca (mojego teścia) Maciuś jeszcze trochę katarzy i kaszle na mokro ale po oskrzelach to normalne. W poniedziałek idę do kontroli

Maciuś ze względu na chorobę tylko na mamusinym mleczku, jak wydobrzeje zaczniemy od początku

Widzę że na tapecie plany kolejnych dzieci
My z M zawsze mówiliśmy że napewno nie jedynak, więc najpierw Ania potem Krzyś. A potem pomyśleliśmy może trzecie i jest Maciuś
Przed czwartym też się nie bronię może nie już teraz ale...życie pokarze:-)

A mówiąc o wieku to moja ciocia miała dwóch synów 18 i 15 lat i trafiło się jej na 43 urodziny trzecie dziecko córka a po 14 miesiącach jeszcze jedno. Wszyscy szeptali nie umieli się zabezpieczyć kto to widział...
Teraz jeden syn w Kanadzie drugi we Francji a oni mają w domu pociechy w gimnazjum:tak: i bardzo sie ciesza
 
Hej, cisza na forum- ja cały dzień siedzę w domu, brzydka pogoda- deszcz padał :baffled:
Bartek uciął sobie dwie konkretne drzemki- trwały oby dwie ponad 3 godziny:tak:
Teraz Ł go kąpie, a ja mam chwilę dla siebie;-)

Naszło mnie coś na piwo- taką mam ochotę:-)

Miłego wieczoru!!!!!!!!
 
Maajka, słodkie zdjęcie...rozbawiło mnie tak, że aż się popłakałam :-D

My nigdzie nie pojechaliśmy. Rodzinę mamy poza Warszawą, ale nie chcieliśmy utknąć w korkach. Krzyś jako tako znosi jazdę samochodem, ale dopóki samochód jedzie. Kiedy tylko staniemy od razu jest straszny płacz i prężenie się w foteliku. A jak przypomnę sobie jak w tamtym roku na Wszystkich Świętych nie mogliśmy wyjechać z Warszawy przez korki...ja w I trymestrze ciąży, nudności na całego...a samochód rusza i hamuje, rusza i hamuje :baffled:. I to samo w drodze powrotnej. Dlatego w tym roku zostaliśmy w domu.
Muszę pochwalić mojego małego. Dziś po raz pierwszy po kąpieli usnął całkowicie sam. Ostatnio usypiał w lóżeczku, ale musiałam trzymać go za rączkę, głaskać po policzku. A dziś siedziałam tylko obok łóżeczka, ale tak, żeby mnie nie widział. I usnął...a ja nie mogę wyjść z szoku:szok: Wiem, że pierwsze koty za płoty i dalej może być różnie. Ale zawsze to jakiś postęp :tak: teraz jeszcze muszę go nauczyć samodzielnego zasypiania w ciągu dnia, bo na razie śpi w moim łóżku, kiedy położę się obok niego. Ale tu też jest postęp, bo kiedyś musiałąm go bujać w wózku, i to dosyć intensywnie:zawstydzona/y:

Darunia, za mną od kilku dni chodzi czerwone wino mojego taty. Ale na razie musi mi wystarczyć Karmi;-)
 
My poszliśmy dzisiaj wszyscy na cmentarz, zapalić symbolicznie znicze pod Krzyżem, ponieważ groby mamy 500km od nas. Zimno było, tak węc długo nie spacerowaliśmy. Ale zawsze to rodzinny spacerek, których u nas nie ma za wiele.
Od poniedziałku chyba zostanę sama w domku na 2tyg/. bo M jedzie do mamusi robić remont:szok::-(Nie jestem z tego powodu zadowolona, bo tylko tesciowa korzysta z jego wolnego żeby jak najwięcej zrobił. Nawet jak niedawno byliśmy to wynalazła mu robotę, że w sumie spędziliśmy razem chyba 3 dni. Przemilczalam to, ale teraz jestem naprawdę zła.Mieliśmy gdzieś pojechać a tak wszystko odkłada się w czasie i pewnie nic z urlopu nie wyjdzie:-(. A tak czekałam przez pół roku jak pracował od rana do wieczora na jakiś wyjazd (nie do żadnej rodzinki). Tylko my i dzieci. A teściowa jak tylko usłyszała, że Damian ma dłuższy urlop wpadła na pomysł remontu. Niestety moja rozmowa z M do niczego sensownego nie doprowadziła.
Ok koniec żalów ale tak mnie akurat naszło;-)
 
Agusia doskonale cię rozumiem . U mnie jak M nie ma to się muszę sama ze wszystkim uporać a jak przyjedzie to tylko to do jednych się jeździ to do drugich i czasu - razem mało dlatego czasem trzeba postrajkować i zostać w domku.
Ja co do piwa to polecam Lecha bezalkoholowego :-)
Mój wczoraj przyjechał i od samego rana coś się dzieje a to byliśmy na cmentarzu , potem u jego rodziców i człowiek wraca i tylko spać albo gadać po nocy a jutro jedziemy do mojej siostry zobaczyć małą kruszynkę.
 
reklama
Lorciu, może spróbuj na kilka dni przenieść chłopców do jednego pokoju. Zawsze można wrócić do dawnego układu. Zobaczysz, czy więcej wad czy zalet.
Dziś juz nie było tak różowo, bo chłopcy odmówili spania o 6.20...
Maajka, może i kombinezon duży, ale córa Ci na pewno nie zmarznie.
Limba, świetny strój. A poza tym ładny stolik po Singerze:-D
Joasiu, Stas tez woli jak samochód jedzie niż jak stoi. Ale na szczęście te straszne ryki w samochodzie na razie się skończyły.

U nas dziś piękna pogoda, więc prawie cały dzień odwiedzaliśmy groby. Stas w nosidle u mnie na brzuchu prawie cały czas spał. :-)
No i Stasinek kończy dzis już 5 miesięcy! :-)
 
Ostatnia edycja:
Do góry