kasiau30
Czerwcowa mama'08
- Dołączył(a)
- 3 Listopad 2007
- Postów
- 4 991
no tak , zapomniałam że to jednak żelazna, a na Inflandzkiej się płaci 600 zł.
Na Kasprzaka mnie skrzywdzili ale za to znieczulenie za darmo, ciuszki były do dyspozycji, podkłady też i dużo innych rzeczy , no i dobry sprzęt w razie kłopotów ze zdrówkiem maluszka . Właśnie dlatego mam dylemat czy postawić na własną wygodę czy wziąść pod uwagę przede wszystkim malucha. Pewnie można obie te sprawy pogodzić i myślę że razem wybierzemy jakiś szpital :-)
Na Kasprzaka mnie skrzywdzili ale za to znieczulenie za darmo, ciuszki były do dyspozycji, podkłady też i dużo innych rzeczy , no i dobry sprzęt w razie kłopotów ze zdrówkiem maluszka . Właśnie dlatego mam dylemat czy postawić na własną wygodę czy wziąść pod uwagę przede wszystkim malucha. Pewnie można obie te sprawy pogodzić i myślę że razem wybierzemy jakiś szpital :-)
teraz mam zmywarke i jest super ale wkurzają mnie rozrzucone rzeczy i zostawianie talerzy po skończonym obiedzie itp.,mała też czasami tak robi i wtedy mówie im,że jak się za siebie nie wezmą to ich wyeksmituje
Ogólnie to potrafią mnie wtedy wyprowadzić z równowagi i kiedy zaczne krzyczeć to szybciutko sprzątają:-) Ja nie wierze,że faceci potrafią sami wyczuć co jest nie tak i zmienić swoje postępowanie, mi się wydaje,że trzeba im to konkretnie powiedzieć albo wykrzyczeć;-)
ale to i tak nie dużo. Chociaż trochę mnie denerwuje tempo, w jakim ginka przyjmuje. Oczywiście można się o wszytsko zapytać, wyjaśnić wątpliwości. USG też jest robione szczegółowo, ale ta presja, że w poczekalni z 10 babek
i wszystkie niby powinny dawno wejść. Najbardziej to mnie wkurzają własnie babki z poczekalni. Wbijają się na waleta bez rejestracji i jeszcze mają pretensję, że muszą czekać 