Aniknulka ale odkąd śluz się pojawił taki wyraźniejszy nie jadłam nic uczulającego. W sumie to ciągle jem to samo... bleeeeee, już mam dosyć... no i wcześniej jedzenie nie uczulało to teraz by zaczęło, skoro jem to samo

a tego sluzu jest bardzo dużo... od urodzenia miała takie tyci niteczki sluzu jakby, więc się nie martwiłam, ale teraz to porażka... samam nie wiem, może mała ma biegunkę? W necie nic nie mozna znaleźć... wszędzie tylko o alergii piszą, a ja wątpię czy to alergia, bo u nas w rodzinach nikt nie ma, istneije minimalne prawdopodobieństwo ale wątpię w to, że ma alergię... chyba że to nietolerancja laktozy, ale dwóch pediatrów by nie rozpoznało? Już głupieję, a najgorsze jest to, że mała cierpi, płacze a ja nie wiem jak jej pomóc... masażyki, butelka (tzn. trochę w pionie, a potem w poziomie i tak kika razy), gimnastyka itp. pomaga czasami, ale na krótko...
U mnie też dzisiaj spanka nie było i coś mi się wydaje, że w nocy też może być ciężko...
do tego jakas rozdrażniona jestem, a mężowi ostatnio sie na czułości zbiera, jak ja ledwo chodzę
no i mam pracę pisać, ale cigle na necie czegoś szukam o tych kupkach... nic zmykam, może chociaż z akapit wyprodukuję...