marlena nad
:)
- Dołączył(a)
- 12 Marzec 2008
- Postów
- 3 659
Dziekuje kochana;-)Marlenko mysle ze te 2 tygodnie wystarcza.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza
Dziekuje kochana;-)Marlenko mysle ze te 2 tygodnie wystarcza.


ja jeszcze trochę awaryjnych obiadków mam, ale trzeba już coś myśleć ;-)
Myślałam, że będzie w poniedziałek-wtorek, to zdążylibyśmy złożyć i pozbyc sie starego stołu, a tak 

tak wcześnie Marysia Ci wstała, ja to jestem zła jak Bart się o 7 obudzi 

może się poprawi do południa???

,ja napewno nie bo w domu Marysia spi od 30min do 1h mi sie nie oplaca,a zreszta jak sie w dzien poloze to potem glowa mnie boli,tak juz mam






- są wszędzie
ciągle je gdzieś znajduje...
zdecydowaliśmy się pójść na Madagaskar2
- spora dawka śmiechu, Mmmm... miło było, chciałoby się częściej 
zaraz zje kleik
i pewnie po 11 babcia zabierze ją na spacerek :-) a ja pomyślę o jakimś obiadku...
)...



U mnie nocka podobna z 8 pobudek i niewiadomo czemu. 3 razy odkładałam go do łóżeczka i po godzinie płacz, potem zrezygnowana zostawiałam go w łóżku u siebie przy cycu a on possał trochę i znów płacz (oczy miał zamknięte) chyba męczą go te dziąsłaU nas nocka taka sobie, bo mała się często z płączem budziła i nie szło jej uspokoić. Dopiero jak wzięłam ja do karmienia, to pospła, ale i tak często sie budziła...
ale jeszcze nic nie widać i nawet nie są zaczerwienione
już sama nie wiem co mu jest. W nocy je ale tylko raz solidnie pociągnie tak ok 3 - 3.30 a tak to tylko cmoka. Smoka nie toleruje więc już
szlag mnie trafia bo nie wiem jak mu pomóc a tym samym sobie. Dziś jestem jak zombi
i jeszcze miałam głupi sen i krzyczałam
dobrze, że przychodzi dziś ksiądz (pomyliłam się pisząc, że mam w środę) może poświęci pokój małego i resztę to jakoś się uspokoję 

Mały trochę kicha ale jak nie będzie dużego mrozu to ok 14 wyjdziemy na spacerek. A Wy o której wychodzicie na spacerki? Myślicie, że do -10 można wychodzić?
My wychodzimy albo po 11, albo po 14. Spacerowałyśmy i przy -10st., nawet ponad godzinę(w sumie czytałam gdzieś, że można i dwie... ale sama nie wyrobię przy tym mrozie...)
Może zadam głupie pytanie,ale dlaczego dziecko nie powinno spać na mrozie?