mata-kow
mama do kwadratu :)
witam i ja :-)
widzę, że nie tylko u mnie leniwa niedziela
do tego cisza na bb... ale pewnie od jutra będzie niezły ruch ;-)
mała dała czadu w nocy, potem marudny dzień, ale juz chyba sie przyzwyczaiłam
jedynie wykańcza mnie spanie 6 godzin (a w międzyczasie wiercenie małej, chrapanie męża i przekładanie małej z boku na bok przynajniej 10 razy
marzę o przespanej nocy, albo chociaż wyspaniu się nawet jakby były pobudki 
wczoraj odłozyłam mała do łóżeczka popierwszym nocnym karmieniu i spała aż 1 godzine, potem ryk i tylko cyc pomógł, na spiocha nie chciała smoka... masakra, wygląda na to, że mała znów ze mnie smoczka sobie zrobiła... mam nadzieję, że to z powodu kolejnych
szok:
) zębów, a nie juz tak na stałe...
z pracą ruszyłam, kolejna stronka do przodu, ale nie dam rady dłużej siedzieć, bo oczy sie same zamykają, a mała pewnie niedługo się obudzi, więc chce chociaż krótka drzemkę zaliczyć ;-)
miłej nocki mamusie :-)
widzę, że nie tylko u mnie leniwa niedziela
do tego cisza na bb... ale pewnie od jutra będzie niezły ruch ;-)
mała dała czadu w nocy, potem marudny dzień, ale juz chyba sie przyzwyczaiłam
jedynie wykańcza mnie spanie 6 godzin (a w międzyczasie wiercenie małej, chrapanie męża i przekładanie małej z boku na bok przynajniej 10 razy
marzę o przespanej nocy, albo chociaż wyspaniu się nawet jakby były pobudki 
wczoraj odłozyłam mała do łóżeczka popierwszym nocnym karmieniu i spała aż 1 godzine, potem ryk i tylko cyc pomógł, na spiocha nie chciała smoka... masakra, wygląda na to, że mała znów ze mnie smoczka sobie zrobiła... mam nadzieję, że to z powodu kolejnych

) zębów, a nie juz tak na stałe...z pracą ruszyłam, kolejna stronka do przodu, ale nie dam rady dłużej siedzieć, bo oczy sie same zamykają, a mała pewnie niedługo się obudzi, więc chce chociaż krótka drzemkę zaliczyć ;-)
miłej nocki mamusie :-)
Pozostaje Ci czekać, aż się trochę usamodzielni...może jak pójdzie na studia;-)
o 4 podrzuciłam Jasia m i do 6 pospałam potem cyc i pospał do 7. Popołudniu troszkę odespałam. Cały dzień padało więc zrezygnowaliśmy z łyżew i pojechaliśmy do babci (były urodziny mojego chrzestnego) Jasio spał w wózeczku godzinkę pod daszkiem werandy i dotleniał się a ja odpoczywałam na ganku ;-)
ale zwalam to na zęby.
nie wiem zaczynam już z tego wszystkiego wariować
mnie to nie cieszy bo dzień za krótki. Olek z racji ferii też śpi dłużej. Ja idę dzisiaj na kontrolną wizyte z antosiem bo kończy mu się anybiotyk a jeszcze pokasłuje. Potem jadę na zakupki i za prezentem dla Olka na urodziny. Wieczorem flamenco i dzień z głowy. do miłego