Dzięki Cioteczki. Kurczę, nie dostałam tego ORS wczoraj w aptece. Muszę poszukać dziś, bo wczoraj małpka Smecty nie wypiła, a nawet gotowanej marchewki z ryżem jeść nie chciała - co jej wsadziłam do paszczy to wypluwała.

Za to stanowczo dopomniała się o mleko, krzyknęła "mniaaaaaaam" i pokazała paluszkiem co chce.

I wypiła całe.

No nic, grunt żeby się nie odwodniła, ale skoro pije i je normalnie, to mam nadzieję że jej nie grozi, choć wczoraj kupała x 5, a dziś z samego rana znowu pielucha pełna była. No i katar znowu się robi zielony.
Za to muszę się pochwalić swoimi wynikami. Porobiłam sobie te podstawowe badania tak na wszelki wypadek. Całe badania krwi i moczu są super, cukrzyca ciążowa zniknęła bez śladu (cukier na czczo mam nawet o punkt poniżej normy), ciśnienie niskie (znaczy jakby kawy zabrakło to koniec ze mną

). Ino cholesterol duży, ale o tym wiem od dawna. Wcześniej nic nie robiłam bo planowałam Madzię więc nie chciałam się truć lekami. Teraz już mogę, a wyniki i tak są lepsze niż 3 lata temu i pani doktor dała mi 1 lek na miesiąc żeby zobaczyć czy coś pomoże. Tak że w sumie wyszło bardzo dobrze i cieszę się, bo trochę się stersowałam.
A przy okazji -
Gośka, sprawdzałaś cukrzycę po porodzie? Bo ja dopiero teraz tak naprawdę, bo miałam stracha.

Cieszę się że wyszło wszystko ok.