reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

a czy wasze też wylizują stopy (najlepiej brudne:eek:) i mówią, że są kotkiem?:-p
Mam 2 futra w domu. Uwierz mi, boję się wylizywania, bynajmniej NIE stóp :szok::-D
Gratuluję zdanego :tak:
Luka dawno Cię nie było, witaj :-)
toska ależ Ty masz mądralę... Aż powoli współczuję ;-)

A o plucie chodziło mi dość punktowo. Piotrek potrafi podejść i napluć w twarz :szok::confused2: Dziś załatwił tak J i Małgosię :baffled: Oczywiście, frunie natychmiast do kąta, stoi tam i cierpi, potem przeprasza i mówi, że brzydko zrobił, że nie wolno pluć. I potem robi to samo...
 
reklama
wracając jeszcze do sikania, tak się teraz zastanawiam, że może Stasiek ma problem z utrzymaniem moczu:eek: Jak to można sprawdzić?
 
:-D:-D:-D

aniajw też bym lubiła zwały śniegu i "prawdziwą zimę", gdyby nie to, że muszę jeździć autem, a na spacery wychodzę z wózkiem... Resztę już wiecie ;-)

No to w takim razie nie dziwię się ze masz już dość, szczególnie jeśli wózkiem jeździsz, to nie zazdroszczę.
Kachasek gratki zdanego egzaminu:-)
 
toska hmm... Jednym z powodów kłopotów z trzymaniem moczu może być infekcja - no ale to by raczej sygnalizował (ból, pieczenie). Możesz poobserwować, czy mocz nie ma jakiegoś specyficznego koloru/zapachu :sorry:
Ale najpewniej to jedno ze zwykłych i chwilowych uwstecznień, które podobno całkiem często się trafiają :tak: Oby szybko przeszło :tak:
aniajw no z Małgosią, póki co, inaczej nie wyjdę ;-) Chodzi już całkiem sprawnie (po parkiecie), jednak śnieg i zaspy to dla niej na razie dużo za dużo ;-)

Dobrej nocki życzę!
 
Witam się weekendowo:-)

wiecie, że lężę już ponad dwa tygodnie :szok: jak ten czas szybko mija, jeszcze tylko 6 przede mną:crazy:

Esia dzięki za odpowiedź, chyba to rzeczywiście uwstecznienie się , albo jakąś presje czuje (mój mąż za bardzo się wczuł w odpieluchowanie:angry:). Dzisiaj już 2:0 dla Stasia:-(. Naprawdę nie wiem o co chodzi, bo on woła leci na nocnik i w tym samycm czasie sika w majtki, do nocnika trafiają może dwie ostatnie kropelki.

buziaki
miłego dnia wszystkim :tak::-)
 
Aniela powodzenia (chociaż pewnie już jedziesz):tak: no i niestety do Dzierżoniowa w ten weekend nie jedziemy:no: chyba szybciej do Wro przybędę niż tam się spotkamy:sorry:
 
anielap szerokiej suchej drogi! :tak:
toska niestety, spięcie się opiekuna na odpieluchowanie może mieć fatalne skutki :baffled: W żłobku u Piotrusia jest chłopczyk, który od tygodnia qpy nie zrobił - zasługa walniętej matki :dry:
Tak więc, pogadaj może z I, żeby wziął na wstrzymanie na wszelki wypadek :sorry:
Leżenia niezmiennie nie zazdroszczę... A jak plan opieki nad Stasiem? Rozpiska została przyjęta? ;-)

Chwała Panu za żłobek! :tak::tak::tak: Piotruś dziś ma taki nastrój, że gdybym musiała to mieć na co dzień, to bym oszalała :tak:
 
reklama
anielap trzymcie sie drogi mocno :)
Esia tak samo jak ty dziękuję codziennie za przedszkole Eryka, a jak mi na głowie Kot z Erykiem siedzą cały dzień to normalnie nic nie mogę w domu zrobić, plączą się ci moi faceci pod nogami i nie dają nam dziewczynom planu dnia zrealizować :p
toska leż dzielnie, twarda bądź i chłopaków swoich wyluzuj :)
Nas do odpieluchowania nocnego zmusiła sytuacja- Eryk dostał uczulenia na pieluchy :szok:. No i Kot razem ze mną wstaje- ja karmię Tami a on wysadza Eryka na kibelek, dwie noce za nami zero zasikania a i pierwsza kupa w kibelek zrobiona a nie w pieluchę :))) czyli hurrrraaaaaaa :-D:-)
Niestety do Tami czepia się wszystko straszliwie... byliśmy na ponownym badaniu tsh z Tami bo po porodzie miała podwyższone. I niestety wyniki nie są dobre, w przyszłym tygodniu jeszcze jedna powtórka i wizyta u endokrynologa dziecięcego, więc...:zawstydzona/y::-( znowu się naczytałam w necie o potencjalnych zagrożeniach dla rozwoju dziecka i się załamałam. Dziś już się pozbierałam do kupy i nabrałam optymizmu ale oczy mam jak czerwone jak wściekły królik... mam nadzieję że to nie zapalenie spojówek.;-)
 
Do góry