Angelika, ja kiedyś byłam namawiana na coś podobnego, szczęśliwie zrezygnowałam. Szczęśliwie, ponieważ w większości funduszy tego typu nie możesz ruszyć swoich pieniędzy przez określoną liczbę lat, kasa zaczyna fajnie procentować dopiero po dłuższym czasie, a jak z jakiegoś powodu potrzebujesz coś wypłacić, okazuję się wówczas, że dostaniesz nawet mniej niż wpłaciłaś, bo lwią część twoich pieniędzy pochłonęły opłaty.
Ten fundusz, o którym piszę, nie miał być dla dziecka, tylko na emeryturęWpłaty były rzędu 100 czy 200 zł, czyli całkiem niegłupie. W symulacji wyglądało na to, że jako 60-latka będę nieźle dzianą babką ;-) Myślę jednak, że mechanizm działania jest podobny.
Nie jestem specjalistką od finansów, ale wydaje mi się, że dzisiaj, kiedy mamy jednak kryzys, lepiej trzymać kasę w garści - np. odkładać na lokatę przy ROR, a raz na jakiś czas zebraną kaskę wpłacać na jakąś specjalną, dobrze oprocentowaną lokatę terminową, np. półroczną. Wtedy ma się stałą kontrolę nad swoimi pieniędzmi![]()
Kalina - pozwolę sobie nie zgodzić się z Tobą;-). Otóż najpierw musimy sobie zadać pytanie po co i na co chcemy oszczędzać. Bo w większości przypadków jest tak, że ludzie chcieliby mieć wszystko na raz , na zawołanie, bez żadnych kosztów i extra zyski po roku. Muszę was rozczarować, ale tak się nie da

I jeszcze jedna rzecz - właśnie okres kryzysu to najlepszy czas nainwestycje, bo wtedy za tę samą kwotę pieniędzy możemy zakupić dużowięcej akcji czy funduszy inwest. a z biegiem czasu ich wartość i tak wzrośnie ( takie są prawa ekonomii:-))
Dobra, nie będę się już wymądrzać, ale trochę się interesowałam tematem z racji tego, że skończyłąm ekonomię, pracowałam w ubezpieczeniach ( wszelkiego rodzaju) i przez 8 lat w banku. Ale każdy ma swoje zdanie na ten temat, w końcu chodzi o pieniądze:-)
Ewunia - współczuję teściowej, ja na szczęście nie mam tego problemu. Ale niektóre teściowe powinno się utylizować.
