reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2011

Ironia, no własnie nie mogę sobie za chiny przypomnieć, jak to było przy moich starszych dzieciakach... Wydaje mi się, ze dzieci właśnie tak uczą się obracac na boczki i, że jest to zupełnie normalne :) ale że wybieram się do fizjoterapeutki, to oczywiście nie omieszkam o to zapytać ;)

Larvunia, dzięki :)
 
reklama
Zebra, Larvunia zdrówka dla Waszych chłopaków :)

Zeberko to że później krzesełko to ja wiem i już się nie mogę doczekać - w końcu coś na logicznej wysokości i nie trzeba będzie na kolanach chodzić i w kuckach siedzieć bo dziecko na huśtawce czy macie na poziomie podłogi :)

Ironia niezły wynik :) gratki :)

Mamusia oby po nocy ząb puścił... bo chyba bóle ucha i zęba to jedne z najgorszych....


A z naszym psem to już dramat - cały czas biegunka, smród taki że jeszcze raz i my sami zaczniemy wymiotować... na leki nie reaguje... boję się żeby to co zjadła to nie była jakaś trutka... bo np akurat się komuś nie spodobało że pies się w danym miejscu załatwia, choć to "toaleta" wszystkich psów z okolicy i nie pod oknami tylko na takim polu... a już była sytuacja na domkach obok że wrzucili na posesję trutkę bo pies za głośno szczekał i no zdechł... nie wiem... jestem załamana....
 
Ostatnia edycja:
madzia to moze trzeba po veta dzownic niech zrobi płukanie zołądka.. moze trutka na lisy?

eh 83 strony napisane i na oczy nie widze a o seksie to nawet nie chce mi sie myslec mam dosc brr....w zyciu juz zadnego magistra nie napisze :p
 
dostała kolejne leki, jeśli znowu odda którąś stroną to będziemy jechać do weterynarza...

i ja na oczy już nie widzę, ale jeszcze muszę Majce paznokcie przyciąć bo już się bidulka drapnęła po nosie
 
ufff nadrobiłam cały wątek główny, jestem z siebie dumna ;)
No i stwierdziłam, że bardzo mi Was i forum brakowało. Teraz mam nadzieję, będę częściej.

Jasiek po dwóch dniach w przedszkolu rozłożył się, gorączka dosyć długo się utrzymywała w końcu lekarka przepisała półantybiotyk. Uszko go pobolewało (ale to głównie od smarkania), gil po pas. Po kilku dniach D.się rozłożył, gorączka ponad 39 stopni i antybiotyk. Oj ciężko z chorymi chłopami w domu ;) Na szczęście Ada zdrowa.

Do tego przez 4 dni mieliśmy awarię prądu. Co naprawili to znów siadało. Wywoziłam w popłochu mrożone mleko do rodziców, bo wszystkie fazy padły za którymś razem i nawet w piwnicy prądu nie było. Na szczęście już ok :)

Nie ma szans żebym się odniosła do wszystkich postów, ale może choć do tych ostatnich :)

Ogitu, trzymam kciuki, żeby kolejne nocki były równie przespane :) Jaś jakoś w wieku 1,5 - 2 lat miał taki okres, że budził się w nocy i na przykład płakał, był niespokojny. Przeszło mu samo.

Dubeltówka, Trasia, Doris i ja się dołączam do grona fanek horrorów :) Uwielbiam. Nic innego nie ściągam a potem sama oglądam, bo D. jeszcze kiedyś mi towarzyszył, ale odpuścił :) Z tych fajniejszych mogę polecić: Sierota, Nieznajomi, Ils, Martwa cisza. Kino francuskie jest fajne, ale dosyć brutalne (Martyrs Skazani na strach, Najście, Frontieres). Ostatnio oglądałam Katakumby (z Pink ;)), Klinikę, 7 część Piły :)
Trasia, z tego co pamiętam to się chyba na Oczy Julii wybierałaś jeszcze w ciąży. Obejrzałaś w końcu, bo ja się jakoś zebrać nie mogę :)

Ironia
, powodzenia w pisaniu pracy :)

Aneczka, ja ogólnie nie mogę narzekać na nocki (w porównaniu do Jasia to niebo a ziemia), ale Ada też miała tak że spała już do 4, a teraz znów jej się coś przestawiło i budzi się około 2. Ale i tak nie jest źle :)

Agata, jak Franio w przedszkolu? Przyzwyczaja się powoli? Udanego działkowania :)

Ivona, Larvunia, Madzioolka, Silva, Zebrra, obie Mamusie, Anapi, Kati, Kati.j, Iza, Misialina, Justynka, Mysia, Mrsmoon, Baśka, Saffi hej :-) Przepraszam jeśli kogoś pominęłam, i też witam :)

Co do krzesełka do póki Ada nie zacznie siadać, będziemy się karmić w leżaczku. Przy Jasiu miałam drewniane, podobne do tego KRZESEŁKO DO KARMIENIA SOSNA-KLUPŚ (1804670345) - Aukcje internetowe Allegro Teraz stoi rozłożone i Jaś przy nim rysuje :) Chyba je później złożę dla Ady a Jasiowi kupimy coś innego.

Co do jedzonka to my zaczniemy od marchewki. A kiedy? Jeszcze nie wiem, bo póki co się cyckolimy, ale nie wiem jak będzie za miesiąc czy dwa ;) W czwartek szczepienie to pogadam z pediatrą.

No to kończę, bo piszę tego posta już ponad godzinę, i w końcu mi go zeżre ;)

Dobranoc :)
 
Witajcie :)
My dzisiaj praktycznie cały dzień poza domem byliśmy - robiliśmy zakupy :) Kupiłam sobie zaległy prezent urodzinowo-imieninowy, tzn nowy aparat cyfrowy :-D, stelaż na baldachim dla Mai i trochę drobiazgów. Maja w dzień jakby lżej oddychała, ale nie obeszło się niestety bez czyszczenia noska gruszką na siłę :(

Agatka- udanego wyjazdu :)
Ironia - mnie też się wydaje, że to za wcześnie tak stawiać malucha.
MamusiaCzerwcowa - widzę Kochana, że dzisiaj Ciebie dopadło. Ja wczoraj wzięłam apap i zawinęłam się już o 22ej do spania. Na szczęście dzisiaj jak ręką odjął. Życzę, żeby Ci szybko przeszło :*
Larvunia - zdrówka dla Marcelka :*
Madzioolka - Współczuję przeżyć :( Może jednak warto z psiną na jakieś pogotowie weterynaryjne pojechać? Moja psinka zjadła coś w lesie na spacerze i wieczorem "chodziła" po ścianach. Uratowały ją zastrzyki, które miała przez tydzień (młoda psina wtedy była).
Trasia - udanej imprezki :)
Ogitu - Aguś współczuję Ci nocnych wycieczek Milli. Mnie Igor raz budził w środku nocy stając przy naszym łóżku i tak mnie wystraszył... Nad ranem nic nie pamiętał, więc uznałam to, za jednorazowe lunatykowanie :) Cieszę się, że dzisiejsza noc była tak pomyślna. Oby teraz było coraz lepiej, czego życzę Ci z całego serca.
Doris - dziękuję Kochana :* Dzisiaj czuję się zdecydowanie lepiej. Nawet ból gardła i katar ustępują. Mam nadzieję, że złość Ci szybko minęła na Twoją połowę i spotkanie ze znajomymi się udało.
Trasia, Doris - ja też uwielbiam horrory :) Ostatnio w TV leciała "Mgła". Film ten już kiedyś oglądałam, ale mnie tak wciągnął, że siedziałam twardo i oglądałam za to mój mąż stwierdził, że on na to patrzeć nie może, bo się będzie w nocy bał :-D Jak skwitował, czasami wstaje w nocy się napić :-)
Kati - jak ząbek? Ja mam wszystkie ósemki ale szczerze mówiąc, nie pamiętam, żeby mi dokuczały kiedy wychodziły...
Mrsmoon - moja Maja już w miarę ładnie operuje rączkami. Łapie zabawkę, włoży sobie np ucho pluszaka do buzi, jakoś mnie w jej rączkach nic nie niepokoi i wydaje mi się, że jest ok. A Ty Kochana niczego nie czytaj, bo faktycznie później człowiek sam szuka choroby na siłę. Co do jazdy sam na sam z dzieckiem... jechałam na Pragę i uwierz mi, modliłam się tylko, żeby korków nie było. Na szczęście w jedną stronę Maja spokojnie sobie leżała, a w drogę do domu już spała, więc jakoś przeżyłyśmy obie :-)
Mysia - ciesze się, że mąż zaczął Ci pomagać :-) Ja też musiałam trochę nakręcić swojego męża. Najchętniej chodzi z Mają do kąpieli - ja się wcale nie wcinam. Czekam aż mała będzie wykąpana i przyniesiona do karmienia. Są czasami takie chwile, kiedy trzeba zwrócić uwagę tatusiowi, żeby tyłek ruszył, no i jak to Agata napisała - trzeba męża ćwiczyć, żeby na stare lata chodził jak w zegarku ;-)
Blusia - Hej, hej :-) zdrówka dla Was.
Misia - koszmarne jest to co piszesz. Otworzyłam sobie link, ale przeczytałam trochę, spojrzałam na to zdjęcie i się wycofałam. Przyznam szczerze, że mam bardzo dobrą pamięć wzrokową (zbyt dobrą) i wolę unikać podobnych obrazów. Kościół kościołem ale pewne granice powinny być zachowane! Mam nadzieję, że Twój synek czuje się już lepiej.
Mysia - ja podawałam Mai Bobotic. Przyznam, że krople zaczęły działać dopiero po 3-4 dniach. Teraz Maja pryka, ale kupkę mamy co pare dni. Zauważyłam, że jabłka pomagają w tym problemie (jak zjem większą ilość jabłek to zazwyczaj z tego kupka jest :-))

My szczepimy Maję 5w1. Igor też był tak szczepiony i odpukać nie jest chorowity i mimo wcześniactwa ma silny organizm. Igor był szczepiony na pneumokoki ale jak miał już prawie 3 lata, więc to była jedna dawka (300zł jedna dawka - leci po kieszeni). Tym razem zastanawiałam się na rotawirusem, ale do 5m-ca (chyba dobrze pamiętam) dziecko musi być zaszczepione dwoma dawkami, więc chyba już się z tym nie wyrobimy..
Któraś z Was pisała o usypianiu dziecka. Maja zasypia sama. Nawet jeśli nie zaśnie przy cycu, to chwilę poleży, pobawi się, pogada i zasypia. Jedyne czego się domaga wówczas, to mieć smoka w buzi :-) W nocy natomiast budzi się tylko na jedzenie. Na szczęście się nie wybudza, gdzie przy Igorze przez dłuższy czas były cyrki, bo potrafił w środku nocy wymuszać zabawę (abstrakcja ;-) )
Siedziałam i kleiłam tego posta ponad godzinę. Tak się naprodukowałyście :)
 
Blusia - Igor też miał takie krzesełko. Tym razem zamierzam jednak kupić coś, co się składa, bo faktycznie później takie krzesełko zajmuje sporo miejsca.

Mam nadzieję, że Mai szybko katar minie, bo śpię jak zając dosłownie z jednym okiem zamkniętym. Co ona ciężej oddycha, to ja już na nogach jestem, żeby sprawdzić, czy wszystko gra... Uciekam moje drogie już do łazienki i do spania. Oby nocka była spokojna. R. musiał zejść godzinkę temu piętro niżej, bo "dwie siksy ze szczoteczkami w zębach" urządzały sobie imprezę... Wkurzający są Ci studenci.. im się wydaje, że jak wynajmują mieszkania, to już chociażby cisza nocna ich nie obowiązuje :angry::wściekła/y:
Dobrej nocki Wam i Waszym pociechom życzę :*
 
Iza u mnie piętro niżej syn sąsiadów właśnie ćwiczy na akordeonie (o 1 w nocy) więc wiem o czym mówisz :) w ogóle to mam wrażenie że Ci sąsiedzi prowadzą z nami cichą wojnę bo im płacz naszego dziecka przeszkadza (choć Maja jest ogólnie cichym dzieckiem, czasami tylko zakwęka, nie licząc kąpieli które swego czasu mogły powodować uszczerbek na słuchu:)) - mieszkają na parterze, do domofonu mają blisko ale komunikują się ze sobą na wrzask - mamo otwórz drzwi, mamo wyjdź na balkon itd itp wszystko na dartego ryja i walenie w okno...

Z piesą się uspokoiło tzn mam taka nadzieję bo już nic nie oddał... oby było lepiej i obyło się bez weta...
 
reklama
hejka
jestem jeszcze nieprzytomna Tymuś ładnie spal ale ja niestety nie i jeszcze dobija mnie ze jak się budzę na dworze jest ciemno :wściekła/y:
właśnie karmie głodomora ale juz nie mogę się doczekać porannej kawki, mam nadzieje ze macie czy będziecie mieć lepszy poranek ode mnie ;-)
 
Do góry