Witam!!
Po całym weekendzie i kolejnych 2 dniach dużo muszę nadrobić, więc najpierw napiszę co u nas

Weekend udał się niesamowicie. Nawet pogoda dopisała, tylko następnym razem nie zaufamy już GPS - wyjechaliśmy gdzieś w lesie

Odpoczęłam bardzo, mimo, że siedzieliśmy do późnych godzin nocnych, a Tymek, jak to Tymek budził się w nocy co 2 godz. ;-) Tego było mi trzeba... Ale i tak Tymuś chyba wyczuwał, że coś Go złego czeka, bo w nocy z ndz.na pon. budził się co chwila z wrzaskiem i nie chciał spać :-( Także w pon. po 12 godz. Tymuś miał czyszczone kanaliki w obu oczkach i... maskara :-

-

-( Trwało, to chyba z 25 min.i było to najdłuższe 25 min. w moim życiu. Siedzieliśmy pod drzwiami i słyszałam wszystkie płacze i jęki Tymusia, aż się sama popłakałam. Tragedia i chyba na 2 czyszczenie już się nie zdecyduję, gdyby było trzeba. Na razie modlę się o to, żeby nie było trzeba. Tymek obecnie ma krwiaka na lewej powiece i leci Mu krew z oczka. Ale chyba nie bardzo się tym przejął, bo cały czas się śmieje.
Także na razie tyle u nas.
Poczytam co u Was :-)
Edit: W pon. tj. 24.10.2011 minął rok od zrobienia przeze mnie testu i informacji, że Tymuś jest z Nami :-):-)