reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czerwiec 2013

Nika mam lekki stan zapalny więc pewnie i od tego. Nie wiem co dalej robić z tymi globulkami. Po 15 gin będzie w swoim gabinecie więc zadzwonie i się dowiem. Wkładka czysta, Maciej kopie i oby tak już zostało.
 
reklama
i ja się witam w ten słoneczny dzień :)
My z Tosią dalej w domu :( straszny ma ten katar :( wczoraj wieczorem zasnąć nie mogła bo jej się nie chciał nosek odetkać :( aż w akcie desperacji Luka nosił ją (prawie 21 kg) na rękach przez pół godziny aż zaśnie i nosek jej się trochę udrożni :( do tego noc też nie ciekawa, śniły jej się jakieś koszmary :( w pewnym momencie zaczęła mnie wołać i z rozpaczą w głosie że jej się śniło że była w szpitalu i że ją tam zostawiłam :( z trudem znowu zasnęła :( dziś niby katar mniejszy trochę, ale ma prawe oczko zaczerwienione ;( mam nadzieję, że to tylko kwestia tego że sobie zatarła a nie jakieś zapalenie spojówek :( aż mi się płakać chce z tego wszystkiego ;( Jeszcze do tego Luke też coś łapie

U mnie już żurek zjedzony :) suróweczka z marchewki gotowa, zaraz kotlety tylko muszę usmażyć :)
Pościel na balkonie się wietrzy, pranie w pralce zaraz będzie do wywieszenia :) My na balkonie mamy zamontowaną taką suszarkę łazienkową :p do tego mamy taką pokojową, więc zaraz pewnie i jedna i druga będą zapełnione, niech wietrzyk wiosenny przewieje to pranie :)
Przeraża mnie tylko wizja powrotu zimy o nieeeeee ;(

Natis - mam nadzieję, że Cię wreszcie wypiszą
Plamiące mamulki - oby wkładki już były czyste
Palin - nie przemęczaj się moja droga z tym remontem. Wiem, że na czasie Wam zależy, ale mimo wszystko rozważnie z rozłożeniem sił :)
 
Paulunia ja odstawiam zawsze, ale sporo zawsze plamię. Bez globulek plamilam, a po nich to już masakra. Mi się wydaje, że takie globulki bardzo podrazniaja delikatną błonę i wtedy właśnie się podkrwawia.

Idę na badanie dowcipne. Jest jeszcze szansa na dzisiejsze wyjście.
Buziaki
Natis bardzo trzymam kciuki, żeby było ok i żebyś mogła wyjść ale z drugiej strony niech zapanują nad tymi plamieniami, bo jak się pojawią w domu to będziesz się stresować a tak to lekarzy masz pod ręką.

Paulunia, może faktycznie po tych lobulkach masz te plamienia. Też bym się kontaktowała z lekarze - napewno powie co robić dalej.

Dmuchawiec, MatkaEwa dziękuję, już mi trochę lepiej. Mi pomyślcie, że jestem wyrodną matką ale takie uczucia same przychodzą. Będę je odganiać , sio. W końcu miłość się mnoży nie dzieli...


Ja zrobiłam sobie przerwę. Znów koktajl truskawkowy sporządziłam - dobry jest też na zgagę :)
Umyłam dwa okna dachowe - jakie były czarne !!! Masakra ! Kończę sprzątać młodego pokój i lecę po coś na obiad. Nie doradzę w tej kwestii bo nie mam pojęcia co ugotować :( A jeszcze bratowa z półroczną przyjeżdża, na noc więc wypadałoby coś więcej upichcić.

Widzę, że wiosna dodałam nam wszystkim energii :)

Na ulicach ile wózków się pojawiło !!!!
 
Natis czekamy na dobre wieści od Ciebie:-)

anula zdrówka dla Tosi! A u mnie dzisiaj udka, jeszcze 20 min i będą gotowe. Do tego mizeria, zaraz lecę zrobić:-)

Robaczek koktajl zrobię jutro, narobiłaś mi smaka:cool2:

Pranie powiesiłam, suche poskładałam i pochowałam, odkurzyłam. Teraz chwila relaksu. Obejrzę Ranczo, akurat obiadek się zrobi i będę leniuchować:cool2: Dziewczyny korzystajmy z pogody, póki jest, bo słyszałam że weekend nie będzie już taki wiosenny i że zima ma nas znów nawiedzić:angry:
 
natis: ale cię zwodzą... Ile Ty już tam siedzisz? Makabra! Ale z drugiej strony lepiej tak, niż by mieli mieć olew. Siedziałabyś w domu i zastanawiała się jechać na IP czy nie?
 
Anilek, w piątek w moim apogeum rozpaczy mój gin mi powiedział, że najchętniej by mnie wypuścił po 34 tygodniu, bo jego priorytetem jest zdrowa Lenka. Potem przyszedł do sali mnie pocieszyć i obiecał, że z krążkiem wyjdęw bez nie. Wczoraj założył i dziś miałam wyjść. Brudzenie po pessarze to normalne.
Teraz dalej czekam na badanie, bo jeszcze trwają zabiegi.
 
natis a ja będę jak zdarta płyta ;) wiem, że szpital to beznadziejne miejsce, ale masz gdzie iść, jesteś zbadana, to najważniejsze. pomyśl, ze za 2 tyg wyskoczy Ci 3 na suwaczku, już tyle przeszłaś. ja wiem, że Natalka tęskni, rozumiem to i wiem, że Ci ciężko, ale ważne, że masz takiego super gina w tym szpitalu i że jesteś pod kontrolą.
 
Ale narobiłyście smaka na koktail truskawkowy :szok::-) Chyba polece zaraz po mrożone truskawy :-)
Zawiozłam Młodą do szkoły i pojechałam do Carrefoura na zakupy i było mi tak strasznie gorąco i duszno i wszystko mnie wkurzało, że nie kupiłam połowy tego co miałam kupić :wściekła/y:
Ja też właśnie pranie powiesiłam, u mnie to non stop kosz zapełniony, jakbym miała 10 osobową rodzinę (a nas tylko trójka) :-D
Od piątku zaczynamy małe przemeblowanko, trzeba poprzestawiać co nieco i wywieść biurko i stolik pod tv, a tv na ścianę bedziemy wieszac, w ten sposób bedzie wiecej miejsca ...

Natis trzymam kciuki zeby było wsio oki i żebyś w końcu wyszła do domku ;-)

Anula biedna Tosieńka, katar to masakra u dzieci, zdrówka dużo ;-)


Mam ochotę na coś słodkiego, dobrego i nie wiem na co ... Ech zaraz idę z psem na spacer to zajrzę do cukierni :-D
 
Anula, będę na siebie uważać. Teraz trochę biegania, ustalania, zakupy. Ale prócz wkładania rzeczy do kartonów i gotowania obiadów to raczej nic albo niewiele będę robić. Teść ma przyjechać i jak zacznie się prawdziwa robota, to zajmą się nią z Aro, a ja będę pracować jednym palcem - wskazującym :-) Później porządki, ale to na spokojnie, powoli. Byle tylko te ściany, karnisze i elektrykę zrobić i kuchnię zrobić. Potem będzie już z górki...

Dobrze, że teraz już mamy to mieszkanie. Jakby tak przyszło nam to robić w kwietniu albo później - masakra. Uciekłabym i wróciła na gotowe. Lubię czasem coś zmienić, ale kiedy to nie ja muszę ich dokonywać osobiście;-)
 
reklama
Fioletowa- trzy suszarki to jest coś:tak: Jak się Helenka urodzi to koniecznie musimy pomysleć o drugiej. Mąż zachwycony nie będzie bo ostatnio wszelkie wydatki nie związane z budowa domu go wkurzają:sorry2: No ale jak mus to mus:tak:

U nas tez fajne słoneczko, ale mnie się nic nie chce jak zwykle. Padam po wczorajszej imrezce- starośc mnie dopada:-D Więc siedzimy dzisiaj w domu. A ja dostałam zamówienie na tort- tygrysa na jutrzejsze urodzinki u kolegów moich pszczółek:tak:

Natisku- główka do góry- juz bliżej niż dalej wyjścia do domku:tak:

Anulka- zdrówka dla Tosiulki!

Mikoto- miłego leniuchowania:-)
 
Do góry