Witam się po dość dobrej nocy. Mikołajowi się odwidziało spać o 5 rano, ale już się dogadaliśmy i zasnął. A ja się mogłam ogarnąć, zjeść śniadanie, tutaj zajrzeć i przygotować wszystko do spacerku.
Gosiak – też bym się przespacerowała na zakupy, ale z wózkiem to ciężko do sklepów wejść (miny ekspedientek na widok wgramolonego wózka do tych sklepików są często jednoznaczne), a popołudniu jak Aro wróci z pracy zdążę co najwyżej w 2-3 sklepy zajrzeć (jeśli za długo nie będę przeglądać wieszaków), bo o 17 zamykają ( a często i wcześniej sobie wychodzą). W weekend znów Aro marudzi, że z Głodomorrą sam nie chce zostać na długo (czyt. godzina), a znów upały nie pozwalają ciągnąć Mikołaja za sobą. No i „diufa”.
Madzia – Zuch Chłopak. Nas czeka dzisiaj.
Dmuchawiec – też się trochę bałam, mimo, że czytałam już, że to plotka (w końcu my też niedaleko Wschodnich sąsiadów). Tyle tylko, na ile zamknięcie się w domu by coś dało (bo ja to się nie znam)? Nas „objął” Czarnobyl, a nasze dzieci miałoby to? Brrrrrrrrr…
Kingusia – spokojnie, doczekasz się. My z Mikołajem też na wszystko czekamy dłużej (dziewczyny piszą, że już coś ich Maluchy potrafią, albo robią, a nasz zaczyna to z ok. tygodniowym lub dwu później). Choć przyznaję, że i mnie to czasem wkurza i martwi.
Współczuję męk Laury z kolkami. A może na razie lepiej jej nie odstawiać SS, poczekać aż jeszcze trochę podrośnie i się układ pokarmowy wzmocni?
Dzika – ślicznie wyglądaliście

. Nieobecność na bb wybaczymy, jeśli ten czas będziesz przeznaczać na odpoczynek. Potrzeba Ci dużo sił przy takich dwóch Królewnach.
Justa – Mikołaj jak siusia (czy w pampku, czy jak się „wentyluje”) to trzęsie nogą (najpierw myślałam, że to jakiś nerw mu powoduje takie drgania nogi, aż się skumałam, kiedy to robi). Z Aro się śmieliśmy, że strząsa kropelki.


I nie znosi zakładania pampersa – normalnie mi ucieka (przetacza na boki) albo nogami go wyciąga spod siebie. Łobuz jeden.
Dziś rano na tvn24 pokazywali wpływ Trylogii Greya na amerykanów - masakra, co za naród!!! I już polaków dopada debilizm…
Moja Głodomorra się budzi. Czas na Oficjalne śniadanie i szykować go na dwór.
Miłego dnia:-)