Miki śpi w najlepsze juz od 2 godz, a ja się relaksuje.
Anilek, Mikołaj też panoszy się z zabawkami. W każdym pokoju jest cos jego, dodatkowo w kuchni ma swoje stanowisko. Na czas drzemki zgarniam w sterty. Co wieczor jest sprzątanie na półki i do skrzyni.
Anula, zdroweczka. No sezon chorobowy i u Was się zaczął :-(
Mikoto, super, że Tata juz w domku. To zakupy udane. Zosia pewnie tez zadowolona z dnia z tatą. Prezent wrześniowy? Fajnie ;-)
U nas popołudniu zrobiło się ładnie, nawet ciepławo. Miałam dylemat czy idziemy do Bajkolandu, czy na spacer. Krysia zdecydowała za mnie - stanęło na tym pierwszym. Miki na początku zaskoczony (muzyka, dzieci i full zabawek innych niż w domu), ale szybko się zadomowił i rozszalał. Była jakaś impreza urodzinowa (ale nieduża, wiec nie było rezerwacji na cały land), wiec nawet załapalismy się na kawałek tortu i zabawy w grupie. Miki był zafascynowany. Miał małą przykra przygodę (zderzył się bujającym się dzieckiem i wylądował na plecach), ale więcej było strachu niż trzeba. Panie były w szoku, że tak szybko mu minęło i taki grzeczny, porządkowy (taaa, bo mama nad nim stała i musztrowała "odłoż na miejsce", " zamknij drzwiczki auta"), że dostał balonika (pani poiskrecala mu w pieska) i dodatkowy kupon na kolejne wejście (zwykle przy jednym wejściu dostajesz jeden i 5 kuponów to wejście gratis; Miki dostał 2). Aż mi Milo było.