Spróbuję jeszcze raz
Mikoto, Mikołaj dostał tym razem Fromilid. Lekarz długo szukał antybiotyku ze względu na ostatnie przeboje (udzielający Mikiego byłby najlepszy) I taki, który będzie smaczny (czym mnie zaskoczył, bo zazwyczaj dr o tym nie myślą, a ten tak sam z siebie). Mam nadzieję, że szybko pomoże.
Gorzej ze mną, bo ze względu na Krysie nie chciał nic mi dbać. I tak dużo, że zgodził się na spotkanie gardła tantum verde.
Teri, Kingusia, ja was doskonale rozumiem. Też mam bardzo często dość tego siedzenia w domu. W ciąży z Mikim myślałam że ocipieje od tego siedzenia w domu, zwłaszcza, że krótko było jak się tu przeniosłam. Wyjście na szkole rodzenia czy wizytę było dla mnie jak święto, cały dzień się szykowalam. Teraz z dziećmi jest ciężko wyjść, a co dopiero samej. Marzy mi się kolacja w restauracji tylko z Arem, ale przyjdzie na to jeszcze sporo poczekać.
Teri, też dostałam w grudniu tel i się przestawiam. Opornie mi idzie, a niby wcześniej też miałam dotykowy, tylko bez tylu bajerów.