witam
kawka się parzy :-)
wpadłam z rana na zakupowy i heh kasa pooooszła ;-)
dziś sie z domu nie ruszam - jutro mam wizytę i znów na pocztę, wysłać tym razem bransoletki, coś mi się fajnie ruszyło ze sprzedażą, ale obawiam się że wkrótce trzeba będzie zrobić urlop w sklepie, albo chociaż wycofać rzeczy robione na zamówienie, bo pewnie z Filipkiem nie dam rady siedziec kilka godzin i dziergać
jullix dooobry tekst
u nas dawali lewatywy - ja w sumie załapałam się na dwie - w sobotę i w niedzielę
a potem przede operacją na pęcherzyk żółciowy
powiem wam, że nie taki diabeł straszny ;-)
Jullix – współczuję. Aro jest alergikiem i widziałam jak to znosił. Nawet dla mnie to byłą masakra – taka piękna pogoda, a nie można było nawet okna uchylić, żeby pokój przewietrzyć, bo on płakał i smarkał. Ale od 2 lat bierze co miesiąc dawkę szczepionki i widzę różnice. W tamtym roku zamiast „rozkładać” go 3 miesiące miał kryzysowe 3 tygodnie, a w tym roku na razie kompletnie nic go nie rusza. Jeszcze 3 lata brania i może całkiem się uodporni.
[/QUOTE]
ja jestem po pięcioletnim cyklu [skończyłam 4 lata temu] i niebo a ziemia - teraz ok, katar mam lekki w sumie ciągle i zapalenei spojówek tez prawie ciągle, ale mogę funkcjonować, nie puchnę, nie łzawię
jak zaczynałam odczulanie to tak od 2 tyg do miesiąca wycięte z zyciorysu
ja tak miałam wczoraj i przedwczoraj - w kolejce do potwierdzenia ubezpieczenia jedna pani mnie przepuściła
a tak to sami mili starsi ludzie, nikt nie jęczał że wchodzę pierwsza, bez rejestracji....
korba hehe ja przedwczoraj ogoliłam się pod pachami, ale stwierdziłam że nei chce mi się nóg golić, bo po co skoro ide do okulisty i kardiologa
i jak na złość kardiolog sprawdzałą mi na łydkach czy mam obrzęki, cegłę spaliłam ;-)
No widzisz kochana nie znasz dnia ani godziny



A mi tak już ciężko się ogolić, Wam pewnie też...