Nasti - witaj!
Palin - Tymek tez nie za bardzo chcial lezec...maz ktoregos razu polozyl go tak mniej wiecej w porze snu (no i fakt byl marudny troszke i zmeczony)i po chwili sam z siebie zasnal i od paru dni to jego ulubiona pozycja. Sama jestem zdziwiona, ale tak slodko wyglada jak podkuli nozki i az napatrzec sie nie moge
Anusia - potwierdzam , ze dobrze Was wszystkie miec, bo i w dobrych i tych gorszych chwilach mozna sie wygadac. A fakt, nasi mezowi i tak duzo juz wyslu****a, a jak chcemy ponarzekac na nich to jest gdzie
A mi sie chyba wielkimi krokami zbliza @...no ale czego sie spodziewac jak nie karmie, a i odciagnaie juz teraz max 2 ray na dobe i to tylko aby ulge poczuc...juz zapomnialam jak to jest
Caly dzien sie zbieralam do pakowania paczki i nic z tego. Synus dzis byl jakis marudny, az przestraszylam sie ze chory moze jest, ale raczej nie. Wiec ide teraz si za to zabarac i jeszcze kuriera zamowic trzeba
Milego wieczoru
Palin - Tymek tez nie za bardzo chcial lezec...maz ktoregos razu polozyl go tak mniej wiecej w porze snu (no i fakt byl marudny troszke i zmeczony)i po chwili sam z siebie zasnal i od paru dni to jego ulubiona pozycja. Sama jestem zdziwiona, ale tak slodko wyglada jak podkuli nozki i az napatrzec sie nie moge
Anusia - potwierdzam , ze dobrze Was wszystkie miec, bo i w dobrych i tych gorszych chwilach mozna sie wygadac. A fakt, nasi mezowi i tak duzo juz wyslu****a, a jak chcemy ponarzekac na nich to jest gdzie

A mi sie chyba wielkimi krokami zbliza @...no ale czego sie spodziewac jak nie karmie, a i odciagnaie juz teraz max 2 ray na dobe i to tylko aby ulge poczuc...juz zapomnialam jak to jest
Caly dzien sie zbieralam do pakowania paczki i nic z tego. Synus dzis byl jakis marudny, az przestraszylam sie ze chory moze jest, ale raczej nie. Wiec ide teraz si za to zabarac i jeszcze kuriera zamowic trzeba
Milego wieczoru
). 
Chyba też za dużo, ale karmię go nie częściej niż co 2g. Zobaczymy jutro na szczepieniu co lekarka powie. 

U nas wczoraj do południa było gorąco, popołudniu tak się schłodziło, że trzeba było okna zamykać (myślałam, ze będzie lało i grzmiało, ale jakoś się rozeszło). Nawet nie mogliśmy się wybrać na wieczorny spacerek.

zaruje oczywiscie, ale od wczoraj jakis marudny strasznie jest i nawet na rekach mu zle
... trzymajcie dla nas ta pogode!!! moze nie 40 stopni ale te 25