reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

cześć mamy polki we włoszech

ptynia masz racje mnie sie wydaje,ze po weekendzie to ja mam taki balagan jakbym z tydzien nie robila nic...w piatek zaczynam sprzatac na super po pracy,koncze w sobote rano bo nie pracuje,a po poludniu jak mam chiare i r w domu sie zaczyna...rozgardiasz jak cos...a ze szkoda mi czasu na sprzatanie w czasie jak mozemy byc razem zostawiam na poniedzialek..wiec u mnie podobnie jak u ciebie...bo w poniedzialek jestesmy z chiara do wieczora same to posprzatamy i taty nie ma coby rozwalal...a wieczorem obydwoje maja malo sily na zrobienie bajzlu:-)sie zakrecilam mam nadzieje,ze cos zrozumialas z tego...
 
reklama
eve a co ty w domu leniu****esz?
Anja dzisiaj w domciu, dzien wolny:-), powiedzmy....ze leniu****e, ja bym tego leniem nie nazwala:no::-), bo jak pisze Ptynia i Ty z reszta tez, po weekendzie mam wrazenie, ze tsunami przeszlo przez mieszkanie! Niby nic nie robia konkretnego ci moi chlopcy, wrecz przeciwnie nawet odkurzaczem pojezdza po mieszkanku, ale ja mam wrazenie, ze jest potworny balagan:crazy:. U mnie obowiazkowo porzadne sprzatanie w poniedzialek zatem i w piatek. Wczoraj tez poprasowalam wszystko, bo przeciez w sobote 3 pralki zrobilam, ale caly tydzien padalo, wiec nazbieralo sie. Nie lubie tak, zawsze staram sie prac i prasowac na biezaco.
 
eve,oczywiscie z tym leniuchowaniem,to chodzilo mi o dzien wolny od pracy zawodowej nie domowej...bo tej nigdy dosc:-),chyba wszystkie tak mamy,ze poniedzialek zaczyna sie od sprzatania porzadnego...ja tez staram sie prac na bierzaco i prasowac,bo jak nie to mi urosnie gora i mi sie odechciewa prasowac...ale z pogoda ostatnio nienajlepiej i nie bardzo pranie chce schnac...ja popoludniu sie wezme za oporzadzenie domu...:szok:
anika a ty co tam robisz,ze nie masz czasu nic pisac?
 
anija to jest moje najwieksze marzenie zeby tesciowa nas odwiedzala nad morzem moze zaproponuje zeby z nami pojechala;-):-D ona po za domem byla tylko w Wenecji w podrozy poslubnej tzn prawie 50 lat temu:szok: i nigdy wiecej nie spala po za domem tzn kilka razy w szpitalu Nettuno dla niej tez daleko mysle ze nawet na kawe sie nie wybieze mam tylko taka cicha nadzieje ze akurat na lipiec nie zadzwonia do niej ze szpitala bo czeka na miejsce ma miec operacje bo jak zadzwonia bede musiala przyjechac do domu naszczescie niedaleko.
Siostra przylatuje 1 lipca z chlopakami i z mezem (maz na tydzien)
Anika zeby wszyscy byli takimi chwastami jak ty to by bylo super
kosmitka w sumie masz racje z tym uswiadamianiem ja zawsze myslalam tak delikatnie oczywiscie prawde zadnych bocianow,kapusty itp:-D

Dziewczyny przyznam sie ze wczoraj poczytalam co tam pisza czerwcowki gdzie sicilpol sie udziela one maja jakis numer telefonu do Ani i pisza do niej sms-y ale ona nie odpowiada tak ze tez sie martwia ja ja bardzo rozumiem pewnie nie ma czasu i ochoty na zadne forum ale moglaby napisac choc kilka slow:-( mam nadzieje ze ja wywolacie i cos do nas napisze.
sicilpol napisz do nas choc kilka slow i nie bedziemy Cie wiecej meczyc... myslimy o Was
 
ja tez staram sie prac na bierzaco i prasowac,bo jak nie to mi urosnie gora i mi sie odechciewa prasowac...
tez tak mam, ogólnie lubiłam zawsze i lubie prasowac ale tak jak mowisz, jak gora rosnie to moje checi do zabrania sie za nia maleja. Powinny byc takie miejsce coby mozna bylo sie razem spotykac i prasowac razem. Jak to mowia-w kupie razniej:-D
 
Luczka to super pomysl,zeby zaprosic tesciowa na miesiac z wami...potem musialabys na rok wyjechac,zeby do siebie dojsc:-Dtrzymam kciuki,zeby jej do szpitala nie zawezwali w lipcu...super ze bedziesz miala siostre na miesiac a i lorenzo sie z kuzynami wyszaleje zwlaszcza nad morzem...zobaczysz ile go chlopaki naucza,tacy 4 letni to potrafia...:-)
moja tez ma doksztalcanie za soba,kiedys w ksiazce zobaczyla zdjecie chlopca nagiego z nozkami do gory,maly byl oczywiscie,i zapytala dlaczego on nie ma pipiny,wiec musialam wytlumaczyc,ze chlopcy maja takie pipiny a my inne...i ze dzieci sa w brzuchu tez wie,a ze wychodza przez pepek przyniosla od kuzynostwa...:-)
 
my juz w domu.godzine u weterynarza pod kroplowka moja kudlatka siedziala.dzisiaj jest o niebo lepiej.mam wrazenie ze wcale nie byla bliska smierci tak szaleje.ale co mlody organizm to mlody.
 
agatka13 to super,ze sunia czuje sie lepiej :-)
Przyjezdzam na 3 tygodnie w sierpniu do Caserty do tesciow,a przez 5 dni bede w Gaecie i mam nadzieje,ze sie spotkamy.A co do mojego meza,to On sie do dzisiaj nie zadomowil w Polsce ( najbardziej brak mu slonca ).Co do pracy to jakos sobie radzi,bo zajmuje sie gastronomia,a jak wiadomo kuchnia wloska jako tako wszedzie dobrze stoi.
Ja zas czasem jestem w totalnej depresji i nie wiem,gdzie moje miejsce na ziemi ( wtedy mi teskno do Italii,slonca i nawet moich tesciow:-D),czasem zas ogarnia mnie strach przed kolejna przeprowadzka i zaczynaniem wszystkiego od nowa
 
agatka13 to super,ze sunia czuje sie lepiej :-)
Przyjezdzam na 3 tygodnie w sierpniu do Caserty do tesciow,a przez 5 dni bede w Gaecie i mam nadzieje,ze sie spotkamy.A co do mojego meza,to On sie do dzisiaj nie zadomowil w Polsce ( najbardziej brak mu slonca ).Co do pracy to jakos sobie radzi,bo zajmuje sie gastronomia,a jak wiadomo kuchnia wloska jako tako wszedzie dobrze stoi.
Ja zas czasem jestem w totalnej depresji i nie wiem,gdzie moje miejsce na ziemi ( wtedy mi teskno do Italii,slonca i nawet moich tesciow:-D),czasem zas ogarnia mnie strach przed kolejna przeprowadzka i zaczynaniem wszystkiego od nowa

kasia tez tak mialam, bedac w polsce myslalam, ze nie dam sobie rady jak sie tu do Włoch przeniose nawet z rodzina, bo przeciez i jezyk i szkola dla dziecka inna i brak znajomych i rodziny. Ale czasem bywa tak w zyciu, ze los tak kieruje ze nie ma sie innego wyjscia i podejmuje sie drastyczne decyzje. Przeprowadzki i przenosiny do innych krajow to przy tym pikuś. Kiedys myslalam ze aby miec swoje miejsce na ziemi potrzebna jest stabilizacja, wlasny dom , "kąt" na swiecie. Teraz zrowumialam, że najważniejsze to mieć obok siebie swoich bliskich - reszta sama jakoś pójdzie:)
 
reklama
Hej zonki i mamuski;-)
my od rana w giro a to do dermatologa skoczylismy z mala a to male zakupy,pogoda wciaz dopisuje;-)
agatkaprzykro mi z powodu Twojego pieska najwazniejsze,ze juz wszystko ok slyszalam o tym ,ze truja tam w Twoich regionach psy:no:to jacys chorzy ludzie musz byc:growl:
zytano juz od kilku dni nie byla kapana ,pomyslalam jak kaszel przeszedl i juz sie czuje dobrze to trzeba tego smolucha wypucowac;-)no i znowoz przeziebiona :unsure:ciaga noskiem a Jak u Was???
anjajeszcze troche i dzieci same beda nas uczyly co i jak :tak:teraz to normalnie juz sie rodza cwane;-)
kosmitkaodpoczywac a nie tak biegac:tak:
 
Do góry